To będzie moja gawęda dla Bazyla - na życzenie . Nie wiem czy mnie nie pogonicie z nią stąd , ale chciałbym aby ją uzupełnili inni "londyńczycy".... Tak abyśmy mogli wspólnie z tego skorzystać .
Okiem turysty:
Londyn zobaczysz od strony Stansted - ja niestety nigdy nie byłem na tym lotnisku. Niech ktoś inny napisze jak stamtąd dotrzeć do centrum ( ale w razie co jestem do dyspozycji : dowiem się )
Sam Londyn najpierw musisz zobaczyć na mapie. Andy zapewne poda Ci jakiś link . Musisz zobaczyć na takiej mapie gdzie będziesz mieszkał a gdzie jest reszta "świata"?
Teleportował się wszędzie będziesz metrem . Jest to łatwe jak cholera i bardzo intuicyjne. Co ważne, jest kilka stref metra - oczywiście idąc od centrum na zewnątrz i poruszanie się w nich inaczej kosztuje. Ja polecam Ci bardzo kupno od razu tygodniówki ( uwaga potrzebne będzie zdjęcie (?) ) na wszystkie strefy w których będziesz się poruszał. Oczywiście najważniejsze są strefy 1 i 2 ( czyli centrum ) , ale jeżeli Twój kumpel mieszka w 4 strefie to musisz jakoś wracać do domu codziennie a zatem kupisz tygodniówkę na 4 zony ! ( koszt: 7 dniówki to 1 zona = 17 GBP , 1i 2= 20,20 GBP , 1,2,3 = 23,80 1,2,3,4 = 29,20 GBP ; 1-5= 35,10 GBP
Bee: bo jest droga ..
ok. : bo jest ważna w autobusach w obrębie tych stref - więc jeżeli z domu do metra masz daleko to podskakuj tam autobusikiem pokazując kierowcy bilet przy wsiadaniu. ,
ok. tez , bo ważna jest tez na kolejkę napowietrzną jeżdżącą od stacji metra Bank do Greenwich i dalej do Lewisham ( Ciebie interesuje tylko do Greenwich )
Co musisz zobaczyć ??? wg mnie zaczniesz od Piccadilly Cirrus - czyli centrum Londynu . Posiedź gdzieś tam chwilę rozejrzyj się pooglądaj słynne neony . Nie spodziewaj się niewiadomo czego ! Londyn to nie pępek świata choć ma aspiracje do stolicy. Jest tam wszystko : brud i smród i mnóstwo " Soho maso gomory'' , ale jest tez parę cudownych rzeczy.
Z Piccadilly na piechotkę idź w kierunku Leicester Square a stamtąd obok National Galery ( daruj sobie oglądanie obrazkow bo czasu masz malo a i tak po poł godzinie będzie Ci wszystko jedno czy to Van Gogh czy Val Kilmer ).
Za to przed National Galery jest plac Trafalgar . Tam posiedź sobie, pooglądaj kociaki - jak na placu 1 Maja - i niejakiego Nelsona na długiej szpicrutce . . Idź dalej , za Nelsonem jest uliczka Whitehall - ona prowadzi do Big Bena i Westminster Abeby i budynku parlamentu brytyjskiego. To fajne miejsce gdzie od razu możesz tez dotrzeć metrem : stacja : Westminster. Ale, ale po drodze jest Downing Street - siedziba Premiera Brytów - popatrz sobie przez kratki i skocz naprzeciwko do pubu na piwko bo już Ci się będzie należało ( nie pamiętam nazwy pubu ,ale jest Ok. ) Jak już dojdziesz do Big Bena to zobaczysz most .....tez Westminster . Pochodź sobie po nim , podsłuchaj rodaków , a w ramach rozrywki i nadmiaru kasy skocz przez most do Londyn Aquarium - jest zaraz po lewej - jak tylko przejdziesz most. Jak nie pójdziesz do aquarium to wracaj na Whitehall i tak gdzieś w połowie drogi na Trafalgar jest Pałac St James. Przejdź przez niego i dalej przez park o tej samej nazwie , pójdź w objęcia Elżbiety II do Buckingham Palace.
Pomlaskaj , pooglądaj i nie wchodź za forsę do środka, bo mówili wsje , że nie warto. a biletto drogie !!! Zakończ dzień powrotem na Piccadilly i wypiciem pierwszego piwa w pubie na rogu/początku Soho. ( idź kawałek za te neony wielkie w głąb budynków i walnij browara na stojąco w pubie ) Uwaga , jeżeli to wieczór nie idź od razu za daleko w Soho !
Następnego dnia jedź na most ! Most zwany Tower . Udaj się wiec metrem na stacje Tower Hill , ale gdybyś po drodze metrem mijał ( linia czerwona) stację St Paul 's to wysiądź i zobacz kościół w którym się koronują te całe król.....iki i biorą śluby i - niestety pogrzeby !
To piękna katedra w której - gdyby tylko Ci się udało zorientować kiedy - odbywają się śpiewy chóralne. Baz ! ja nie lubię chórów , ale tam, jak usłyszysz chór chłopięcy to aż Ci w pięty pójdzie ! zapewniam !!!!!!!!!!
A potem przejdź - albo wsiądź znowu do metra i jedź na Tower Hill.
Jak wysiądziesz będziesz miał piękny widok : na Tower - twierdzę, na lewo będzie ledwo widoczny most a na wprost za rzeką - o ile platany na to pozwolą - idiotyczny budynek urzędu miasta - psujący klimat do otoczenia . Nie mniej piękna budowla będzie za Twoimi plecami, ale żeby jej urok zobaczyć będziesz musiał wejść na most i kuknąć w kierunku stacji metra . Zobaczysz cygaro
. Coś potwornego czego jeszcze do niedawna nie było, a co już jest i psuje widok absolutnie. !!!.
Ale wracając : tu zwiedzasz Tower ( ok. 12 GBP) , wchodzisz na most a jak będziesz wchodził na most to zobacz po jego lewej stronie brązowy wielki hotel . Przy nim , na nabrzeżu zatrzymują się tramwaje wodne , którymi udasz (?) się potem do Greenwich. A idąc jeszcze dalej dojdziesz do doków Sw Katarzyny ( Docklands) Ja uwielbiam to miejsce a zwłaszcza knajpę, jaka się tam znajduje - Dickens Inn.
Idź tam na piwo my friend - choć piwo jest tam wszędzie drogie, jak dla nas.
Jak pochodzisz w spokoju i ciszy doków to wracaj na nabrzeże i jedź tramwajkiem do Grennwich słuchając po drodze że: " tu mieszka Patula Clark , tu Jemi Lee Curtis stała naga na balkonie w Rybce zwanej Wandą...." itd.
Jak wysiądziesz w Greenwich to zaczynasz od porobienia zdjęć obok Cutty Sark takiego wielkiego żaglowca ........ i takiego małego którym jakiś taki - samotnik chyba ? - opłynął świat dookoła:-)))
Dalej pochodź koniecznie po wiosce , bo jest urokliwa!!! idąc wciąż w kierunku obserwatorium - muzeum. Dochodzisz do wejścia do parku w którym ono jest i powolutku włazisz do obserwatorium. Tam oglądasz co pozwolą i wychodzisz na dziedziniec , gdzie stając dokładnie na południku 0 st robisz sobie zdjęcie jedną nóżką na wschodzie a jedną na zachodzie! Tak robią wszyscy poważni turyści !:-) .Po zrobieniu zdjęcia , chwilowej refleksji itp. itd. wracasz do miejsca gdzie wysiadłeś ze stateczku / tramwajku , ale nie wracasz stateczkiem do doków , tylko idziesz starym tunelem na druga stronę Tamizy pod ziemią i dopiero tam wsiadasz do kolejki naziemnej, która zabierze Cię najdalej do BANK , ale po drodze - jeśli masz potrzebę- będą stacje gdzie możesz zmienić linie metra na jaką chcesz ( np. tę do domu ) .
3 dzień poświeciłbym na muzea : przede wszystkim muzeum największego złodziejstwa w historii ludzkości ( zaraz za nim Pergamon w Berlinie ! ) czyli British Muzeum . Baz ! musisz to zobaczyć. Ja byłem tam 10 razy , ale zawsze znajduję cos nowego i niesamowitego . Niesamowite a'propos jest to , że można tam latać małą cesną przez dzień cały i też wszystkiego się nie zobaczy ale idź i popatrz jak złodzieje przez wieki okradli masę narodów wyrywając całe świątynie z korzeniami i ustawiając je sobie w Muzeum - zapewniam zaschnie Ci w gardle ! wszystkie mumie, które znasz i inne Siwy są właśnie tam !
Nie mniej imponujące jest Natural History Muzeum i obok Science Museum i Earth ! Tam najchętniej zamieszkałbym przez rok i tylko oglądał , oglądał , oglądał .
Uwaga : to museum jest bezpłatne jak przyjdziesz na godzinę przed zamknięciem !
(ale sprawdź to )
4 dnia powałęsałbym się po Baker Street i zobaczył muzeum figur woskowych oraz planetarium . mniamniuśna sprawa ! Kup bilety od razu na oba - będzie taniej , a jeszcze lepiej dołącz się do jakiejś grupy - nie będziesz musiał stać w cholernej kolejce i dostaniesz rabat.
Potem poszalej po Regents Park, bo to ładne miejsce . Pobliskie ZOO sobie daruj ; nasze we Wrocławiu to jest ZOO !!! Oczywiście niedaleko jest do Hyde Parku ,ale jakoś nie wpadł mi w oko ten łysy kawałek ziemi ? pogadać sobie do siebie samego ? łe ! Połaź więc po Baker Street weź wizytówkę od Sherlocka przy stacji metra i ulica Baker Street dojdź do Oxford Street i dalej do centrum.
co jeszcze : warto zwiedzić londyńskie CITI - czyli pojechać na Canary Wharf i popatrzeć na jedno z centrów światowego biznesu ! posłuchaj tam mowy - usłyszysz wielu Polakow ! W city pracuje ich pokaźna liczba .
Oczywiście, gdzieś po drodze musisz zobaczyć Soho w nocy i w dzien. Notting Hill South Ken ( High Street Kensington i pałac Diany ) Regent Street i Oxford Circus. Tottenham Road i million sklepów ze sprzętem hi fi na jednej ulicy !
A może wrócisz na Leicester Square gdzie od razu rzuci Ci się na oczy neon Empire ( dyskoteki ) i jednego ze najstarszych kin Odeon . A obok kolorowy tłum i codzienne występy naturszczyków i nawiedzonych .
Tam też - gdybyś chciał trochę rozrywki zobaczysz na przeciw Empire po 2 stronie parczku na środku placu hotel Edwardian Hempshire a przed nim malutki domek co na Pekin wygląda . Przed nim stoi ustawicznie kolejka ludzi . Oni wiedzą co robią ! - stoją po bilety do teatrow muzycznych za obniżone ceny . Na teraz polecał bym Ci bardzo "Tonight's the nihgt" z muzyką Roda Stewarta. ZA JE BI STE !!! klaskałem najgłośniej w całym teatrze !
Musisz tez przejść z Piccadilly na Tottenham przez Shaftsbury Lane a po drodze zboczyć w prawo i wpaść do China Town . Koniecznie zjeść cos w barze a la : 5 GBP i najedz się ile chcesz !
Eh, chłopaki ja to wszystko widzę , jak tylko zamknę oczy ! Dopiszcie cos teraz Wy.
rgds s3