napisał(a) Beata W. » 16.05.2017 22:10
Nefer napisał(a):Ja też z przyjemnością na Węgry popatrzę
.
W takim razie jedźmy do Bratanków
Sam plan wyjazdu na Węgry powstał jakoś jesienią kiedy zobaczyliśmy zdjęcia w necie z basenów termalnych w Miszkolcu. Na tyle nam się spodobały, że stwierdziliśmy, że po prostu musimy tam kiedyś pojechać. Węgry zawsze odwiedzaliśmy tranzytowo do Chorwacji czy to wschodnia część jadąc ''86'', czy autostradą przy Balatonie. Spaliśmy kiedyś na kempingu nad Balatonem a w ostatnie wakacje w ciekawych domkach w Nagykanizsa. Nigdy jednak na dłużej, nigdy też nie byliśmy w północnej części Węgier ani w samym Budapeszcie. Pomysł padł więc na majówkę ale jakoś tak z powodu innych planów w tym remontowych temat chwilowo został zamknięty. W Niedzielę Palmową znajomi powrócili do tematu majówki i tak w zasadzie w jeden dzień zostały zaklepane noclegi oraz powstał wstępny plan wycieczki
29.04.2017 - wyjazd Jedziemy w grupie z naszymi przyjaciółmi czyli 4+4. Niestety nasz "pan fotograf" z ubiegłorocznej majówki z małżonką ( właśnie mi się przypomniało, że mam zaległą relację z Orebicia
) nie dołączają do nas ale wybaczamy bo właśnie zostali szczęśliwymi rodzicami
Niestety stąd też średniej jakości fotki głównie mojej produkcji
Z Tarczyna wyjeżdżamy o godzinie 3:45 niestety ty jest zimno i deszczowo
Pogoda nieciekawa, rzeki po drodze zarówno u nas jak i u słowackich sąsiadów praktycznie pełne.
miejscami zalega jeszcze śnieg
generalnie pogoda średnio majowa no ale był jeszcze kwiecień przecież
mimo wszystko podziwiamy widoki za oknem
a humory w samochodzie dopisują
w sumie droga nie najlepsza ale po kilku godzinach zbliżamy się do madziarskiej granicy
stary straszący budynek przejścia granicznego jest właśnie demontowany
same Węgry natomiast witają nas pięknymi kolorami