Fototechniki

Jacek S napisał(a):Rafał - jedno pytanko tak na szybko - czy przy stosowaniu polara też EV -1/3 ?

Zależy czy mierzysz z założonym polarem, czy bez polaru.

Jeżeli przed załozeniem filtra to już potem nie ma potrzeby korekty - polar zabiera min. 1 ev (mój 1 i 2/3 - czyli prawie tyle co słaby szary).

A jeżeli mierzymy zaś z polarem, można w sumie coś ściągnąć - pomiar uwzględnia bowiem obecność filtru.

Generalnie to ja patrzę na histogram i mam włączoną sygnalizację przepałów na lcd aparatu - dopóki łapie te przepały, obniżam ekspozycje.

weldon napisał(a):Bardzo dobra jest i powinna być tania - wersja siódma, a tam, nie wiem, czy już są te opcje.

O ile pamiętam, to nie ma.

Po korekcie kontrastu i jasności przyszła pora na telesfora, czyli na dotknięcie koloru.

Tu musimy bardzo uważać - jeden były prezydent mówił kiedyś w pewnej sytauacji o "małpie z brzytwą" Jak zaczynam bawić się kolorem to tak się właśnie czuję

Bardzo skutecznym (i prostym) sposobem dodania kopa kolorystyce fotografii jest zmiana przestrzeni kolorów z RGB na Adobe.

W starszych wersjach szopa wchodziło się w okno: obraz>tryb>przydziel profil> i tu klikamy na kwadracik przy ramce, w której jest napisane Adobe (ostatnie u dołu).

W nowszych wersjach jest ta opcja w oknie edycja.

W wielu wypadkach kop kolorystyczny po zmianie przestrzeni będzie za mocny - wtedy używamy narzedzia nasycenie do obniżenia saturacji.

Decyzja jak ma wyglądać obrazek należy zawsze do nas - jeżeli rezultat kolorystyczny po zmianie przestrzeni nam nie odpowiada to nie zmieniamy. Trzeba samemu ocenić - warto/nie warto.

Bardzo ważne - po zmianie trybu na Adobe zawsze trzeba wrócić z powrotem do przestrzeni RGB - klikamy więc konweruj do profilu (to polecenie jest bezpośrednio pod "przydziel profil") i wybieramy RGB (jest parę wariantów tego RGB, nie ma znaczenia który wybierzemy).

Jeżeli przejście na adobe daje nienaturalny rezultat a obniżenie nasycenia nie pomaga - pozostaje zabawa kolorem selektywnym - obraz>dopasuj>kolor selektywny. Tu są suwaczki - przesuwamy i decydujemy: warto/nie warto

Do poprawy koloru nigdy nie należy używać narzędzia nasycenie - no chyba, żeby to nasycenie obniżyć

Poniżej fot po zmianie przestrzeni na adobe, obniżeniu saturacji o 20 punktów i przekonwertowaniu na RGB (wcześniej poprawiłem już tu kontrast).



Sprawę balansu bieli dyplomatycznie pomijam Nie ma bowiem prostego sposobu na doprowadzenie go do normy.

Rafał K napisał(a):Bardzo ważne - po zmianie trybu na Adobe zawsze trzeba wrócić z powrotem do przestrzeni RGB - klikamy więc konweruj do profilu (to polecenie jest bezpośrednio pod "przydziel profil") i wybieramy RGB (jest parę wariantów tego RGB, nie ma znaczenia który wybierzemy).

Hm.... Chyba właśnie jest ważne, który wariant RGB wybierzemy... Żeby nam sie wyświetlało to samo kolorystycznie zdjecie w naszym edytorze, jak i w przeglądarce www, czy przeglądarce plików na kompie, Musi to być wtedy przestrzeń sRGB.

Jeśli jest inna wersja - poprawcie mnie proszę.

Ok - tu nie mam pewności. Faktycznie wybieram zawsze sRGB IEC611966-2.1. I jest dobrze

Rafał K napisał(a):Ok - tu nie mam pewności. Faktycznie wybieram zawsze sRGB IEC611966-2.1. I jest dobrze

Laby i standardowe monitory pracują w sRGB.
AdobeRGB jest szersze, a LR to już w ogóle, w ProRGB pracuje,
więc bez konwersji to można niezły wycisk dać fotografii, jak się ten szeroki zakres wyświetli na www

Ale to tak, gdzieś słyszałem, że podobno jest ...

Został nam jeszcze trzeci klik - wyostrzanie.

Używam do tego (jak każdy ) filtru maska wyostrzająca (okno: filtr>wyostrzanie>maska wyostrzająca).

Po otwarciu okna widzimy trzy pozycje z danymi do wprowadzenia - wartość, promień i próg.

Próg mam ustawiony na 3-4 i tego nie ruszam.

Promień - mały promień ( 1,5-1,8 ) ładnie wyostrzy drobne szczegóły (pasuje do pejzaży). Duży promień dotknie krawędzie, obrysy a drobne szczegóły pominie. Czyli tu zapada decyzja "jak".

Wartość - decyduje o tym "ile" filtr wyostrzy.

Przy wprowadzeniu parametrów wyostrzenia (oczywiście w myśl zasady warto/nie warto) oglądamy obraz pod 100% powiększeniem (czyli obraz zarejestrowany przez matrycę w rzeczywistej wielkości). Powiększamy zdjęcie przy pomocy klawiszy "ctr +".

Po zaakceptowaniu wszystkich wartości mamy zawsze szansę... przemyśleć decyzję. Klikamy okno edycja i tu jest opcja znik (stonuj)-wyostrzanie. Możemy tu ustalić ile zostawimy tego pierwotnego ustawienia. Robimy to w trybie jasność - pomaga to eliminować niepożądane obwódki wokół obiektów.

Poniżej obrazek wyostrzony o ok. 100%, przy progu 3, promieniu 1.8.
Zanik w trybie jasność do ok. 60%. Zmniejszony za pomocą polecenia zapisz dla internetu.



Wariant 2 (po użyciu filtru światło - cień, dostępnej od wersji szopa o oznaczeniu CS w obraz>dopasuj>cienie - podświetlenia, cienie +3, światła +30). Czyli trochę mniej kontrastowo



I to tyle.

Dla przypomnienia - pierwowzór.



Warto/nie warto

PZDR

Rafał, a brakuje mi jednej informacji, dość istotnej, tym bardziej,
że ten "obraz rejestrowany przez matrycę" mi namieszał: ty cały czas pracujesz na oryginale?

No bo cześć operacji, konkretnie wyostrzenie, w przypadku www,
należałoby, chyba, zrobić na zmniejszonym zdjęciu?

Weldon - ja myślę, że trzeba zaufać algorytmowi zmniejszającemu w "zapisz dla internetu"

Jest to jakiś pomysł ...
Zazwyczaj w Irfanie to robiłem, dość mocno uproszczając opisaną procedurę.

W zamian za tutka, mogę sprezentować linka do fajnej witryny pokazującej proces odwrotny,
czyli jak wygląda powiększone zdjęcie, przy zastosowaniu różnych logarytmów.

To z jednego forum fotograficznego dostałem.
W sumie niezbyt przydatne, ale ciekawe i wiele wyjaśnia: Interpolacja.

Rafał K napisał(a):Warto/nie warto

PZDR

"...jeszcze jak warto"

Rafał K napisał(a):Używam do tego (jak każdy ) filtru maska wyostrzająca

Jak każdy?
Na początku używałem ordynarnego: wyostrzenie. Potem "zauważyłem" inteligentne wyostrzenie, a dopiero od niedawna (konkretnie od przedwczoraj ) maskę wyostrzającą.
Takie detale na monitorze są dla mnie mało widocze, zapytam więc, czy jest aż tak duża różnica między inteligentnym, a maską?

Wykonałeś trzy bardzo piękne kliknięcia. Może mi się wydaje, ale czy nie byłoby celowe kliknąć po raz czwarty w krzywe?

Trochę drogo ...

Rafał, czy, jakby co, mogę wykorzystać twoje zdjęcie, jakbym przerabiał to na GIMP'a?
Nawet, żeby efekt porównać.

No pewnie za 25 000 euro jak zawsze

Janek - krzywe (przy pracy na wszystkich kanałach) to prawie to samo co poziomy

PZDR

Rafał K napisał(a):No pewnie za 25 000 euro jak zawsze

A może być w naturze?

Bo, na przykład, jakby ktoś nie chciał się zdawać na automatyzację programu,
to lepiej jednak zmniejszać zdjęcie po swojemu, na przykład tak:

Otwieramy zdjęcie:

- bawimy się z kolorami, poziomami, kadrujemy, prostujemy ... ale nie wyostrzamy.
(tu mała dygresja: jeżeli mówimy o PS'ie, to warto zaznaczyć o której wersji mówimy, jak również
w której wersji w dół, takie coś można wykonać - to co robię na pewno jest w CS3,
a w 6 jeszcze nie wszystko jest, ale można już w niej to zrobić) i przechodzimy do:
Image > Image size lub wciskamy skrót Ctrl + Alt + I



Ponieważ interesują nas pixele (zdjęcie szykujemy do umieszczenia na forum) wybieramy
(w zależności czy zdjęcie jest poziome, czy pionowe Width/Szerokość (800 px) lub Height/Wysokość (750 px).
Ważne jest, aby była zaznaczona opcja Constrain Proportions/Zachowaj proporcje,
dzięki czemu druga wartość zostanie wyliczona automatycznie.



Dodatkowym elementem, który możemy tu wybrać, jest opcja algorytmu, jakim będziemy
poprawiać naszą fotografię w trakcie zmniejszania - resample image - ponieważ po zmniejszeniu
chcielibyśmy, aby zdjęcie zachowało początkowa ostrość, wybieramy opcję Bicubic Sharper
opisanej jako Best for reduction.
Klikamy OK i zmniejszamy zdjęcie:



Po zmniejszeniu warto sprawdzić w jakim profilu kolorystycznym pracowaliśmy i jeżeli wcześniej
korzystaliśmy z AdobeRGB, zamieniamy profil zdjęcia na sRGB, mniej wydajna przestrzeń barwną,
ale za to ogólniedostepną, co daje nam pewność, że nasza praca będzie na różnych monitorach
wyglądała podobnie - Edit/Edycja > Color settings/ustawienia kolorów (czy jakoś tak
- nie mam polskiej wersji i z głowy to tłumaczę

Teraz wybieramy opcję File/Plik > Save as/Zapisz jako Ctrl + Shift + S
Format, oczywiście, wybieramy jpeg, natomiast warto zapisać nasza pracę albo jako kopię
(nie nadpisywać oryginału!!!), a nawet, najlepiej, nadać mu jakąś przyjazna nazwę:
na przykład Lazienki_01. Rozszerzenie zostanie nadane samo, przez program przy zapisie.
Lepiej nie używać polskich znaków, ani w ogóle nie używać jakichś dziwnych znaczków,
bo albo nie zapiszemy zdjęcia, albo nabawimy się w przyszłości jakichś kłopotów.
Oczywiście wybieramy jeszcze miejsce na dysku, w którym zostanie plik zapisany.



Klikamy Save/Zapisz. Otwiera nam się nowe okienko.



Tutaj, przede wszystkim wybieramy opcje formatu zapisu - najlepiej wybrać "standard"
co gwarantuje nam poprawne wyświetlenie zdjęcia w rożnych przeglądarkach.

Ponadto wybieramy jakość zapisu. W tej chwili jest to 800 kB, czyli stanowczo za dużo
jak na potrzeby internetu, więc przesuwamy suwakiem w lewo, jakość te "pogarszając".
Razem z przesuwanym suwakiem, po prawej stronie wyświetla nam się informacja
o wielkości pliku, natomiast na bieżąco możemy obserwować zmiany zachodzące na zdjęciu.



Na tym właśnie polega istota jpegów, czyli plików o kompresji stratnej - zmniejszamy
wielkość pliku, do pewnego stopnia zachowując jakość naszego zdjęcia.
Przy zbyt dużej kompresji na fotografii pojawią się bardzo nieprzyjemne artefakty.

Opcja High odpowiadająca jakości 8 i wielkości pliku 307 kB jest, moim zdaniem,
wystarczająca (zaczynaliśmy od 800 - przypominam) a jakość obrazka całkowicie przyzwoita.
Zawsze możemy to sprawdzić, zaznaczając i odznaczając pole Preview/Podgląd
co pozwoli nam na podejrzenie zdjęcia przed i po kompresji.



Zapisujemy klikając OK.

Oryginał zdjęcia (do porównania) jest tutaj - ok. 4,3 MB a efekt finalny wygląda tak:



**********************************************************************
Tak więc, jakby się komu chciało bawić, to można tak, jak wyżej opisałem ...

Odliczy mi się kilka groszy?