weldon napisał(a):Profesjonalista, czyli tzw. zawodowiec, to chyba każdy, kto, odrabiając pańszczyznę, żyje z robienia fotek?
U nas, najczęściej, odwala manianę na ślubach, chrztach, weselach ... Sztampa, co tydzień te same zdjęcia, tylko fotki się zmieniają.
Trochę lepszy niż ci, co w fotolabach pracują
Niektórzy z nich, od czasu do czasu, po godzinach, oddają się przyjemności robienia własnych ujęć,
takich, jakie im sprawiają przyjemność i wtedy ci zawodowcy stają się zwykłymi amatorami fotografii,
tak, jak prawdziwi amatorzy, czerpiąc przyjemność z chodzenia z aparatem.
Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić:
myślę, że można być profesjonalistą nie będąc jednocześnie zawodowcem...
myślę też, że można nim być w podwójnym znaczeniu, czyli robić coś zawodowo + robić to doskonale
i na koniec można też, a mam to okazję ostatnio dość często obserwować, robić coś jakkolwiek, mieć jedynie blade pojęcie o czymkolwiek i kreować się na super-ekstra profesjonalistę właśnie..
weldon napisał(a):Ja, na ten przykład, na pewno nie jestem zawodowcem, bo nie zarobiłem jeszcze ani złotówki w ten sposób,
natomiast ilość przyjemności jaką czerpię z łażenia z aparatem jest tak wielka, że czyni ze mnie kompletnego amatora fotografii
Rozwiń, co rozumiesz przez słowo amator...