napisał(a) Aldonka » 22.08.2008 21:09
Ruch w fotografii to dla mnie ciągle temat niedościgniony, jak wiele innych, ale uczę się i tak łatwo się nie poddaję.
Mój mąż pracuje w teatrze, jest oświetleniowce. Teatr głównie gra spektakle plenerowe, zawsze gdy jest już ciemno. Głównie grają poza krajem naszym a już na pewno poza Poznaniem ale jak tylko mogę pojawiam się na ich spektaklach mimo, że znam je na pamięć i robię zdjęcia. Póki co z marnym bardzo skutkiem. Nie dość, że ciemno to jeszcze oni ciągle w ruchu. Może kiedyś mi się uda.
wstyd mi tu wstawiać moje próby, bądźcie wyrozumiali, krytyka jest konstruktywna i potrafię ją wysłuchać, tylko mnie laika fotograficznego stąd od razu nie wyganiajcie.