Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Terrorysta fotosik znowu zablokował mi zdjęcia. W związku z tym dalszy ciąg relacji na pewno od 1 października. A teraz będę przygotowywał zdjęcia. Chyba, że wymyślę inną formę do prezentacji zdjęć.
Witam w nowym miesiącu. Wracamy do Grecji. Ja czasu nie marnowałem i mam nową porcję zdjęć gotową. Zapomniałem, że w drodze do Pargi oglądaliśmy jeszcze pozostałości po Turkach - mosty. Mosty zazwyczaj buduje się nad rzekami. Mosty są a rzeki
Ostatnio edytowano 01.10.2016 09:03 przez LRobert, łącznie edytowano 1 raz
Te mosty są faktycznie fajne. Żeby tak nasi budowlańcy potrafili budować drogi i mosty. Znam kilka takich miejsc, że mosty remontują co roku. No dobrze koniec polityki. Wracamy do Grecji. Po obejrzeniu mostów jedziemy w kierunku Pargi a konkretnie chodzi nam o kemping w Lichnos. Zjazd do kempingu bardzo kręty i dość stromy. Strasznie dużo ludzi, ciasno. Ciekawe czy będzie jakieś wolne miejsce? Miejsce się znalazło ale tylko na 2 dni bo później jest zarezerwowane. Nam to pasuje a miejsce jest rewelacyjne z widokiem na plażę i morze.
Rozbiliśmy obóz, ugotowali jakieś jedzonko i poszli do morza. Fajny taras widokowy mamy
Za taras widokowy płacimy 62 euro za 2 noce: 3 osoby + namiot + samochód. W nocy przeżyliśmy kolejną niespodziankę klimatyczną. Już jak dojechaliśmy na kemping to było ciepło ale to co działo się w nocy przeszło nasze oczekiwania. O 12 w nocy było jakieś 30 stopni. I do rana nic się nie zmieniło W namiocie trudno było wytrzymać chociaż podciągnęliśmy ściany i w zasadzie spaliśmy tylko pod siatką chroniącą przed komarami. Rano po tak ciepłej nocy plażowanie. Nie mieliśmy daleko tylko przez płotek i już jesteśmy na plaży.
Parga to nieduże miasteczko. W szczycie sezonu turystycznego zaparkowanie samochodu to duże wyzwanie. W końcu udaje się nam gdzieś zaparkować na drodze prowadzącej już chyba do wyjazdu z miasta. Musimy zejść z góry w stronę miasta.
W Pardze zjedliśmy greckiego gyrosa, naleśniki i lody. Zrobiliśmy jakieś drobne zakupy. Nie weszliśmy na zamek na górę a wypadałoby bo pochodzi podobno z czasów świetności miasta.
Nastepnego dnia Igumentisa i zakup biletów 47,5 euro za 3 osoby i samochód - do Lefkimi. Krócej i taniej, ale potem lądem więcej. W oczekiwaniu na prom zakupy w Lidlu i tankowanie. No to płyniemy
Parga mi się spodobała, akurat na wieczorne plątanie się... A jako że my podjeżdżamy na jakieś samotne plaże to plaża miejska na pierwszy dzień może być jakakolwiek... Fajna na wysepka (???) z kapliczką. Można się tam jakoś udać?
Czekam teraz co w jeden dzień zobaczyliście na Kerkyra...