napisał(a) a to ja » 25.07.2005 23:17
Echhh ...
Jak ja lubię takie spojrzenie na świat
Zdjęcia pozwoliłam sobie wrzucić do swoich "Ulubionych".
Bez pytania
A co!
A propos drogi, o której piszesz: na Twoją odpowiedzialność - jechać śmiało, "do końca"
. O.K!
Rozumiem, że to było jedno z niewielu tak długich dziewięciu kilometrów w Twoim życiu?
Ja też miałam kiedys w HR swoją drogę "na koniec swiata", czyli ... "skrót na Dabar"
. Pierwszy mijany samochód nas baaardzo ucieszył - bo to znaczyło, że ... nie jesteśmy na tym świecie sami ...
, ale drugie auto nie wprawiło nas już w euforię - wysiadł z niego gościu w moro, trochę zarośnięty, miejscowy chyba... Odechciało nam się zatrzymywać i pytać o drogę
P.S: Masz dostępne w necie jakieś inne swoje zdjęcia?
Pozdrawiam
a to ja