Sypie.....zimno...nijak.....
Pozwolicie więc ,że się podzielę swoimi wspomnieniami z ubiegłorocznego pobytu w Rażanj.
Nie będzie to żadna relacja- co to to nie...
Przede wszystkim dlatego,że umięjętności nie te, po drugie zaś brakuje mi...muzy,która by mnie natchnęła do pisania....
A tak,korzystając z okazji,chciałem przekazać serdeczne pozdrowienia dla zuzki.Gdziekolwiek jesteś- pozdrawiam Cię serdecznie.
Chciałbym też od razu uprzedzić,że w mojej opowieści nikt nie będzie chodził po seks, dzieci nie będą się gniazdkami bawiły......
Nie będzie tu amunicji,broni czy innych gadżetów,niezbędnych (wbrew pozorom ) na obczyźnie.
Nie będzie już niestety Rambo,wszak Rambo jest tyko jeden.
Będzie master,ale on nie godzien nawet wiadra z amunicją za nim nosić,więc.......