"Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa" za to że daaawno tutaj nie zaglądałem, ale jestem coś szanownym "zapisywaczom" tego Forum winny.
spróbuję w jednym - góra dwóch zdaniach zrelacjonować nasz wypad (dla naszej rodzinki kolejny) do Cro.
Pomysł na miejsce docelowe jak nigdy dotąd powstał już w styczniu, przedtem zawsze jeździliśmy w ciemno.
Co do zarezerwowania apartamentu przez internet ja i moja żona - mieliśmy największe obawy.
No ale w końcu decyzja została podjęta - szukamy przez internet i rezerwujemy.
W wypadzie do Cro uczestniczyły (na początku) trzy rodzinki - 11 osób, chcieliśmy zamieszkać wspólnie co przeważyło na poszukiwaniach w necie.
Plan był prosty:
1. Musimy być razem.
2. Musimy być nad samą wodą.
Szukanie zajęło ok. 2 tygodni.
Po dwóch tygodniach - JEST - miejsce- bajka (przynajmniej na zdjęciach), na stronkach tego Forum miejsce nie wypadało najlepiej:
Jarek Magnuski napisał(a):Po przyjeżdzie na miejsce już pierwsze wrażenie -nie zamiecione schody- wywołały w nas niepokój o nasz wybór. Mieliśmy wynająć czwórk ę na dole i czwórkę na pierwszym piętrze . Standard jednak nas powalił , a panujący przykry zapach sprawił ,że po krótkiej naradzie postanowiliśmy zrezygnować z tego niby apartamentu. Proszę zwrocic uwagę , że w ofercie nie ma zdjęć z wnętrza obiektu , tylko same tarasy ,bo tylko one są do przyjęcia. Ciężko wynegocjowaliśmy zwrot połowy zaliczki i za pomocą agencji wynajęlismy czysty schludny 2x4 apartament w środku Trpanja. Po kilku dniach będąc w okolicy zorientowalismy się , że "villa " znalazła jednak chętnych na te brudne , stare i zaniedbane apartamenty. Cóż może są tacy , którym to nie przeszkadza. Ja jednak serdecznie odradzam tego wyboru.
Nie powiem obawy mieliśmy ogromne.
Ja jako "Bywalec Cro" planowałem całą przygodę i miałem na barkach istnienie 10 dusz.
Z naszej ekipy dwie rodziny miały po raz pierwszy w jechać do Cro, także dla mnie ważne jest również (może jestem inny ) jak się zaczyna, a nie tylko jak się kończy.
No ale cóż wpłata zrobiona - musztarda po rakiji - czekamy do 14 sierpnia i jedziemy