To, co się później wykształciło jako samodzielny wątek, nie było początkowo jako taki pomyślane. Miało to być tylko drobniutkie uzupełnienie relacji Janusza. Wrzuciłem kilka fotek, potem jeszcze się wtrąciłem z kilkoma następnymi, później znowu coś dodałem... aż zacząłem snuć swoje wspomnienia równolegle do wakacji Janusza.
Stąd taki dziwny start tej relacji oraz zupełnie nielogiczna sekwencja - bo zaczyna się gdzieś w sercu Anatolii, dociera na koniec Turcji, na granicę z Iranem i Armenią, potem zawraca przez cały kraj aż do Europy, by znów ruszyć na południe i wschód i zakończyć się w Kapadocji.
Trochę dziwnie to wyszło, ale już wiadomo - dlaczego tak się stało.
Wkrótce postaram się nieco rozszerzyć te początkowe wpisy, kiedy nie myślałem jeszcze o relacji z podróży przez całą Turcję. Myślę jednak, że warto to zrobić z uwagi na ogólną nieznajomość centralnej i wschodniej Turcji. Mam nadzieję, że to co w końcu powstanie, zachęci do poznania tego wspaniałego kraju.
-----------------------
Skoro wspomniane zostało jezioro Van, a Janusz - zdaje się - nie będzie bliżej opisywał tamtego rejonu, to chyba nie wyjdę przed orkiestrę, prezentując tutaj kilka fotek z mojego objazdu po Turcji sprzed dwóch lat. Oto garść fotek z okolicy jeziora Van:










Więcej fotek można znaleźć pod adresem: http://swiat.freehost.pl/Turcja07/Turcja07.html
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl