To będzie drugie podejście do relacji z naszych wakacji w Ljubacu koło Zadaru .Pierwsze rodzinka skrytykowała , że za rozsądne więc będę się mścić.
Wyjazd zaczyna się od pakowania . A kto pakuje? Ja i zawsze są problemy. Mój mąż pyta , gdzie my to wszystko załadujemy ? po co wam tyle ciuchów ?/ 3 kobiety: ja i 2 córki studentka i licealistka/. Wiadomo , że męża tez ja pakuję , bo on pojechałby tylko ze szczoteczką do zębów i zmianą bielizny.Zaznaczam , że jedziemy samochodem kombi z dużym bagażnikiem na dachu. Jako drugi kierowca jedzie z nami brat męza czyli 5 dorosłych osób .W tym roku mąż zażadał , abyśmy się zważyły, bo on nie wie czy my nie jesteśmy za ciężkie. Ale poradziłam sobie z jego wariactwem rozstawiając spakowane bagaże po pokojach córek i sypialni i nie widzac całości poddał się . Jadąc do chorwacji kolejny raz mam orietację co spakować.
Po burzliwym poczatku sama przyjemność : jest niedziela 9 sierpień 2009 , ruszamy z południa Polski wiec do granicy mamy niedaleko. Barwinek osiągamy o 9 rano. POtem szybko słowacja, na granicy węgierskiej kupujemy winietke i ciągniemy do Balatonszemes autostradą bez problemów. Do miasteczka trzeba zjechać z autostrady , ale mamy winietke na 4 dni za 1530 Ft więc na drugi dzień pojedziemy dalej .
Wcześniej zarezerwowaliśmy nocleg na kampingu Lido w domkach nad samym Balatonem .2 pokoje na 5 osób z opłata klimatyczną zapłacilismy 9000 Ft za noc . Kamping zatłoczony , ale spokojny dużo holendrów i niemców , którzy biwakują tu już od jakiegoś czasu.Śpie z dziewczynami w jednym pokoju na podwójnym łóżku / nawet wygodne i czyściutkie/ , a nasi panowie mają dwa osobne w drugim pokoju.Za 500 Ft wynajmujemy lodówke zamykana na kluczyk i przekładamy do nij nasze skarby :4 wkłady z turystycznej lodówki, opakowanie mleczka do kawy,3 kg sera żółtego bez , którego jedna córkanie wyobraza sobie pobytu gdziekolwiek/ na chorwacji jest on dość drogi/ , jakaś wedlina do kanapek, czekolady studenckie ze Słowacji 5 szt. uwielbiane przez całe towarzystwo , 3 puszki rybek i tyle . Prawdziwe skarby.
Jutro ruszamy do ukochanej Chorwacji , juz nie mogę sie doczekać.