napisał(a) gelu » 18.08.2009 22:31
A co mi tam zacznę dzisiaj pisać. Planowany wyjazd 17.08 wymiękłem namówiłem żone i córe na dzień nastepny(nie zapomnę ich wyrazu twarzy) Mielismy jechać na dwa auta ,ale kumplowi niestety wypadło coś innego(ma dojechać ,jak dojedzie to relacja dopiero po powrocie) I zaczeło się w dzień wyjazdu chciałem mieć spokojna głowę i mieć winietki już w aucie , ale nie to nie tak prosto z dnia na dzień (Węgry) okazało się że przewrazliwiony jestem u madziarów kupuje sie bez problemu (karta też) bardzo miła obsługa kumaja po polsku i fajni ludzie ,nawet mam ich za sąsiadów(węgrów) spokój cisza .Cała droga też fajnie przebiegała(małe problemy ale to chyba nie uniknione) .Drogi Węgierskie i Chorwackie(ludzie my takich nie będziemy mieć do 2999roku!!!!!!!!) super gdyby nie córa (tata tam było 90km) to droga spokojnie w 10 godzin, ale to wakacje i pospiech nie wskazany!!!!! TO MA BYĆ WYPOCZYNEK nie wyścig.Pierwsze miasto w Chorwacji Zadar(przepraszam kwestia gustu) budowy, ludzie zero klimaty wakacyjnego decyzja ,jedziemy dalej,dalej dalej, Vodice już fajnie palmy klimat wakacyjny ale to jeszcze nie to (żonie już sie podobało )ktoś pisał na forum ze drogi kręte ,brak barierek ,fakt jest tak ale bez tragizmy jak zakopianka(a jakie widoki)Primosten, wszyscy padnięci drogą ale naprawde fajna mieścina .Jak ktoś szuka spokoju to nie tutaj .Ludków trochę jest głownie polaków ale spokojnie kulturalnie,poprostu jest tu co robić nam to odpowiada ja 35 żona 33 córa 11lat .Teraz siedze na tarasie muzyczka z oddali gra i jest to dla mnie taki klimat wakacyjny.Reszta relacji (jak kumpel nie dojedzie ) wkrótce.Pozdrav