Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]

Miejsce na najczęstsze pytania i rady dla osób początkujących i zapoznających sie z realiami wyjazdu do HR. Jeśli jedziesz pierwszy raz, nie wiesz co zabrać, jaką trasę wybrać ... to tutaj szukaj pomocy.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mikekola
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 24.05.2009
Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]

Nieprzeczytany postnapisał(a) mikekola » 18.07.2009 15:23

Witajcie

Post- jak w temacie- "na luzie" kompletnym ale i nieco prowokacyjnie.

Wróciłem 2 dni temu z Chorwacji- 2 tygodniowy pobyt w różnych miejscach (streszczając: Peliesac-> Dubrovnik-> Mostar -> Makarska/Baska Voda -> Split/Trogir/Primosten -> Sibenik -> Vodice -> Zadar -> Plitwickie Jeziora ).

Może za mało czytałem forum, może nie do końca odpowiednio się nastawiłem ale... wybierając się do Chorwacji miałem nadzieję na ceny żywności chociaż porównywalne z np. Greckimi. Naiwność kazała mi mieć nadzieję nawet na nieco niższe. Cena pobytu miała być kusząco niska- za pomocą znajomych, na Peliesacu, mieliśmy "zaklepane" kilka noclegów na małym campingu "przy płocie u pana Zenka". Może porównywalne ceny znajdą sie gdzieindziej- słodka naiwność podopowiadała.

To co zastałem na miejscu i o czym dane mi było się dobitnie przekonywać przez 2 tygodnie przerosło moje najśmielsze oczekiwania... A moje mieszane uczucia odnośnie Chorwacji przerastają nawet te towarzyszące spadającej teściowej w przepaść... w Twoim nowym samochodzie.

Po kolei:
- Wrażenia turystyczne z pobytu- bardzo pozytywne, Chorwacja to dość piękny kraj. Ciekawe widoki, kilka miejsc wartych zobaczenia (Dubrovnik, Split, w szczególności). Jak w każdym kraju- w każdym jest coś pięknego. Nie wydaje mi się jednak, żeby Chorwacja była pępkiem świata. Nieco Europy już widziałem i są ładniejsze miejsca.
- Drogi w na pewno lepszym stanie niż w PL (o gorsze drogi niż u Nas raczej trudno w większości Europy)- chociaż cena za autostrady na pewno wysoka w dodatku chamstwo na pierwszej bramce za przejściem w Letenye/Gorican przekroczyło wszelkie granice- "wynegocjowałem" przyjęcie karty kredytowej po 3 minutach ostrej dyskusji. Oczywiście początkowo "terminal nie działał". Tak, jestem informatykiem z zawodu, ale nie wiedziałem, że mam telepatyczne zdolności naprawiania terminali do aceptacji kart. Muszę sobie dopisać do CV.

- Zabierając namiot, materac i wszystko co mniej więcej potrzeba na pobyt campingowy (ale jednocześnie nie pół domu- jadę na wakacje a nie na przeprowadzkę, poza tym samochodem sportowym z dość małym bagażnikiem), miałem nadzieję na nieco niższe ceny niż np kwaterowe(i na podzielenie pobytu mniej więcej 50:50 camping i pokoje). Po drodze okazało sie, że campingi dzielą sie albo na takie "u pana Zenka za płotem" (i wtedy cena faktycznie niższa), ale bez żadnych udogodnień, lub droższe niż kwatery. Rezultat- w kwaterach spędziliśmy wszystkie oprócz czterech nocy.
Zaskoczony jestem do dziś- w Grecji normalne, dobrze wyposażone campy, były TAŃSZE (uwzgledniam oczywiście to, że jest słabszy PLN).

- Kwater prywatnych mnóstwo, ceny zróżnicowane, podawane w EURO (rozumiem nieufność obywateli CRO, ale HRK jest teraz w ERM2 o ile wiem, skąd aż taka nieufność? W jednym przypadku właściciel odmówił podania ceny w Kunach, bo... nie znał kursu). Ogólnie raczej trzeba się prosić o przeliczenie na kuny- raz mniej raz bardziej korzystne.

- Klimat miasteczek turystycznych w porzadku ale sprawy praktyczne porażają- wszędzie zakaz zatrzymywania z groźbą holowania, horrendalne opłaty za parkowanie, zero wolnych miejsc(chyba, że na jeszcze droższych parkingach). Żeby gdzieś się przejść, wykąpać- no MUSISZ kupić kwaterę, albo zdematerializować samochód. O to chodzi nastawionym na turystykę Chorwatom? Znów porównanie z Grecją- gdzie w praktycznie każdym mieście było mnóstwo miejsca o każdej porze no i za darmo. To samo z toaletami- miażdży to, że większość toalet jest płatna (o ile w ogóle czynna). W Grecji byłem w stanie zwiedzić w ciągu dwóch dni sporo małych ciekawych miasteczek turystycznych. W Chorwacji byłem przywiązany do tylko tego, w którym miałem pokój...

- Ceny żywności... począwszy od wszechobecnych "Konzum'ów" (kto wie czy to odmieniać i jak... ; ) ) skończywszy na knajpach i fastfoodach- okropna drożyzna. Nawet po zeszłorocznym kursie. Może to właśnie te Konzumy i brak dużej konkurencji to powoduje ale jednak... zastanawia mnie to. Ile wynosi PKB na mieszkańca w CRO, że tam może być tak drogo (pytanie retoryczne- wiem, że można w google znaleźć)? W każdym razie dla przeciętnych Chorwatów wyrazy współczucia.
Menu we wszelkiego rodzaju knajpach raczej monotematyczne, jedynym względnie sensownym cenowo (droższym mniej niż dwukrotnie w stosunku do PL) posiłkiem wydaje się pizza... Typowych fajnych fast foodów (znów Grecja miażdży bardzo tanimi Gyrosami np) w zasadzie brak. W niektórych miejscach kawałki... pizzy.

I tutaj dochodzę do sedna sprawy- wiem i z forum i od Polaków, z którymi rozmawialiśmy nieco na miejscu (a jak wiadomo Polaka w Chorwacji raczej łatwo spotkać), że po prostu... w knajpach nie jedzą, jedzenie przywożą... z Polski.
Zabijające... pomijając już nawet to, że w moim samochodzie nie miałbym w ogóle miejsca na wzięcie jedzenia , nieco inaczej wyobrażam sobie wakacje- jeśli mam jeść gorzej niż na codzień... Z tego też powodu odpadały campingi- jak je określiłem- "u Pana Zenka za płotem". Oprócz tego, że raczej o podłym standardzie (to akurat nie przeszkadza), to w środku niczego. Żadnej knajpy, sklepu, nic. Równie dobrze mógłbym pojechać w sam środek puszczy białowieskiej i rozbić sobie namiot. Codzienne kilkunasto/dziesięcio kilometrowe dojazdy na obiad czy zakupy ładnie by zkliwidowały zysk z niższych cen (a jeszcze samochód trzeba zaparkować, a jak, a gdzie, a za ile?)

Uwieńczeniem tego absurdu- ale i wytłumaczeniem- były jeziora Plitwickie, gdzie oczywiście poza wstępem w zasadzie trzeba bulić za parking (i nie można tego zrobić kartą, ale to już szczegół)... oprócz tego widok austriaka wyciągającego 300 HRK na skromny obiad z piciem dla dzieci, oraz mnie, kupującego za 27HRK 1,5l zwykłej wody mineralnej. Czemu nie 1000 HRK za obiad? Czemu nie 100 za wodę? Przecież bogaty Polak czy Austriak i tak zapłaci... A prawo podaży i popytu jest nieubłagane.

- Pogoda akurat dopisała, ale czytając doniesienia forumowe z drugiej połowy czerwca, można spokojnie zapomnieć o Cro jako o azylu świetnej pogody. Jako iż pobyt rozpoczęliśmy 2 lipca- na początku nawet kelner w jednej z restauracji mówił, że pogoda nie jest za dobra w tym roku.

I w zasadzie- bogato nakreśliwszy tło- chciałem w końcu wyrazić swoje wątpliwości i zadać pytanie... co Wy w tej Chorwacji- drodzy maniacy- widzicie? Bo ja, oprócz tego, że dość ładny kraj i faktycznie ciekawe wybrzeże... łupienie z kasy na każdym kroku, bezczelnie. A to parking, a to toaleta, bilety wstępu wszędzie gdzie się da, koszmarnie drogie jedzenie.

Efekt jest taki, że albo faktycznie ktoś wyrzuca na sŧół 200HRK za obiad (i uważam to za niemoralne, pomimo tego, że pewnie byłoby i mnie na to stać) albo po prostu taszczy z Polski lodówkę 12V na camping w środku zadupia, odgrzewa konserwy (o ile się nie popsuły) na elektrycznej maszynce, w przerwie między kąpielami na kamienistej plaży. Przywoziwszy ze sobą pół domu... I przez cały pobyt miałem wrażenie, że żeby tutaj "normalnie" spędzić czas- porównywalnie do Grecji- trzeba się okropnie nakombinować. Naszukać. Namęczyć. Jakby tu uniknąć takiej a takiej opłaty.

Wracając więc do prawa podaży i popytu- zagłosuję kieszenią i raczej na dłużej do/na Chorwacji nie wrócę...
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 18.07.2009 15:26

na dłużej do/na Chorwacji nie wrócę...

I tak trzymaj...
Ostatnio edytowano 18.07.2009 20:19 przez Bocian, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2009 16:03

.....dużo w tym racji co napisałeś w swoim streszczeniu pobytu..... nie zmieniają się tylko piękne krajobrazy. W swojej relacji z wyjazdu tegorocznego już pisałem o przegięciach na bramkach autostradowych, brudnej plaży, kwaterze... . Ale te widoki....bezcenne... :D :wink:
Katarzyna Głydziak Bojić
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5488
Dołączył(a): 11.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katarzyna Głydziak Bojić » 18.07.2009 16:26

A ja powiem tak: może gdybyś uważnie czytał forum, to wiedziałabyś, czegoś się spodziewać w kwestii zakwaterowania (stosunek cen apartamentów do cen na kampach), dokąd się wybrać, by miejsce spełniło Twoje oczekiwania, gdzie i jak parkować; gdzie jeść, by zjeść bardzo smaczny obiad za 45 kn itp, itd...

Pozdrawiam
Artur.W
Podróżnik
Posty: 17
Dołączył(a): 25.12.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Artur.W » 18.07.2009 16:40

Ceny w Chorwacji szczególnie w szczycie sezonu rzeczywiście są zwariowane - stwierdziliśmy to już parę lat temu. W związku z tym zaczęliśmy jeździć do tego kraju na wiosnę - przeważnie w długi weekend majowy i jesteśmy bardzo zadowoleni:
*za tygodniowy pobyt w hotelu z all inclusive płacimy przeważnie tylko około 2000 zł za 2 dorosłych i 2 lub 3 dzieci
* w zależności od tego ile dzieci jest za darmo, oprócz własnego dziecka - sztuka 1, dobieramy inne dzieci z rodziny - skoro za darmo - to niech korzystają - w hotelu nigdy nie robili problemów, że inne nazwiska itp.
* na miejscu z jedzenia i picia nie musimy nic dokupywać, bo w hotelu jest mnóstwo od rana do nocy
* poza sezonem nigdzie nie ma tłumów, bez problemu znajdujemy bezpłatne parkingi - nawet w Makarskiej
* jeśli woda w Adriatyku jest chłodna (przeważnie od 18 do 20 stopni - czyli tak, jak Bałtyk w sezonie), to przeważnie w basenie jest o kilka stopni cieplejsza, ale my i tak kąpiemy się w morzu przynajmniej raz dziennie
* a przede wszystkim plaże są prawie puste, nie ma tłumu, wrzawy - dla nas idealnie

W tym roku zdecydowaliśmy się na hotel także w lecie, zobaczymy, jak to będzie :roll:
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 18.07.2009 16:48

A ja mam trochę odwrotne spostrzeżenia.
Z Grecją (Kreta) kojarzy mi się powszechny nieporządek i niechlujstwo. Rozchełstany policjant, palący celnik na lotnisku, porzucone wraki samochodów stojące sobie spokojnie wzdłuż bocznych ulic dużych miast uznawanych za kurorty. W Chorwacji tego nie spotkałem, a spenetrowałem kraj już dość dobrze. Ceny porównywalne. Mówienie, że w Grecji jest taniej uważam za przesadę. Widoki i przyroda również porównywalna, z lekką przewagą Chorwacji.
Na korzyść Chorwacji przemawia jeszcze coś. To, że są Słowianami, że są pod wieloma względami do nas podobni, że łączy ich z nami częściowo wspólna historia (Austro-Węgry) sprawia, że w moim odczuciu jest tam bardziej swojsko i wielu z nas czuje się tam po prostu dobrze. Stąd może Chorwacja ma tak wielu zwolenników w Polsce.
to ja ewa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 01.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) to ja ewa » 18.07.2009 16:55

ale obiektywnie rzecz biorąc to mikekola racje niestety ma :(
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 18.07.2009 17:00

to ja ewa napisał(a):ale obiektywnie rzecz biorąc to mikekola racje niestety ma :(


Obiektywnie to ma rację, ale co z tego... :D
mikekola
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 24.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mikekola » 18.07.2009 17:49

:)

Zaskoczyło mnie mile to, że ktoś w ogóle przyznał mi cień "racji"- zresztą o żadne "racje" tu nie chodzi, a ponad wszystko co napisałem- najważniejsze, że urlop się _udał_ i jestem z niego bardzo zadowolony :)
Na pewno nie żałuję tej- pierwszej- podróży do Cro, natomiast mocno się zastanowię zanim drugi raz się tam wybiorę...

Wracając do pytanka- co tam takiego jest, co powoduje, że jednak pomimo tych niedogodności, chce Wam się wracać?

Co do upolowania dobrych i niedrogich miejsc- nie lubię stacjonarnego wypadu z leżeniem na plaży non stop od rana do nocy. Gdybym lubił w ten sposób spędzać urlop- po prostu wybrałbym się do biura podróży a nie jechał samochodem w ciemno... Żeby objechać i zobaczyć dużo, niestety nie da się poświęcić duuużo czasu na szukanie sensownych ofert.
A w sumie dużo mi do szczęścia potrzebne nie jest- po prostu sensowny, dobrze wyposażony camping który jest tańszy niż pokoje albo po prostu kwatery... Akurat na cenę zakwaterowania najmniej narzekam.
Poza tym każdy "Konzum" był podobnie drogi, nie mówiąc już o knajpach, w których trzeba było jeść...
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 18.07.2009 17:57

dużo racji kolegi , ale coś w tej cro jest ... eh .. co przyciąga jak magnes , ale za 2- 3 latka Chorwaci ogarną się trochę jak poczują że z roku na rok coraz mniej turystów i ceny gwałtownie pójdą w dół .................. takie moje zdanie ..
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 18.07.2009 18:01

jeśli króliczek playboya ;d Bridghet odwiedza cro , i wielu innych turystów ze Stanów i Azji to coś w tym kraju musi być ; )

Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 18.07.2009 18:07

Sami widzicie, ile osób co roku tam jeździ i ile wraca. Coś musi ich tam ciągnąć. Przecież wszyscy nie mogą się mylić... :lol:
__Marcin__
Odkrywca
Posty: 70
Dołączył(a): 01.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) __Marcin__ » 18.07.2009 18:11

Niestety zwiedzanie jest najdroższą formą pobytu, może dlatego ze względu na oszczędność nie miałeś okazji zobaczyć tego za co Chorwacja jest tak podziwiana, z drugiej jednak strony zdenerwowanie i irytacja mogły wziąć górę i zniwelowały cały efekt? :]
Ja pierwszy raz wybieram się do Chorwacji w tym roku, ze względu na to, że nastawiam się na wycieczki jadę we wrześniu.
Mniejszy skwar, mniej ludzi ... wszystko tańsze, niewiele ale jednak.

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 18.07.2009 18:35

Ocho.
Jako że jestem wędrowniczkiem to relacja powinna mnie przynajmniej trochę przerazić :D,
ale ponieważ też jadę we wrześniu, to może jednak wyciągnę dziewczyny od czasu do czasu z wody i pozwiedzam.
Na razie obserwuje zmagania znajomych którzy jadą na Hvar już drugi dzień
- na razie przekroczyli granicę, więc może od jutra będę miał relacje z pierwszej ręki, na bieżąco.

pzdr

Obrazek
rafalopat
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 27.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafalopat » 18.07.2009 19:01

Wiele racji tylko.... możemy zacząć analizować np

nasz Bałtyk i powiedzieć,
że zimno, pada, drogo, śmierdzi, sinice, długi dojazd
ale piękne plaże, Polacy(!? ;) ; blisko, "swojsko"
Egipt i powiedzieć że
brud, żołnierze, biedota, gorąco, pustynia
ale super hotele, tanio -AL, sezon cały rok ...
itd, itp

Reasumując - warto wszystko zobaczyć i podjąć decyzje ot choćby taki argument - a gdzie chcesz samochodem jechać w Europie nad ciepłe morze ?
Włochy ? - swego czasu wszyscy walili do Rimini ale ile można tym bardziej, ze nic tam nie ma oprócz właśnie plaż i ciepłego morza. Grecja, Francja, Hiszpania ? - no ciut za daleko np dla rodzin z dziećmi.

Alternatywa to wyjazd z biurem podróży (Kopernik - sic!) na Kretę, do Egiptu, Hiszpanii (nie mówię o egzotyce bo to zupełnie inna kasa)

Sądzę, że większość cromaniaków się ze mną zgodzi że kocha się CRO za klimat, urok, ludzi, piękne widoki, nagie plaże ;), skałki (czasami i tu na forum znajdzie się poszukiwacz piasku w cro), pyszne jedzonko
i bardziej pragmatyczne rzeczy takie jak już wspomniany stosunkowo łatwy/tani dojazd samochodem (co oznacza WOLNOŚĆ na miejscu - to nasz cromaniaków wybór).

Zwiedziłem przez ostatnie dwa lata Egipt i Kretę i... te dwa wyjazdy miały "swój urok" ale trudno porównywać hotel AL4* w Egipcie na pustyni w Sharm do dróg na Hvarze pachnących lawendą.

A to że drogo - no cóż ja to odkryłem dokładnie 10 lat temu gdy stopem zwiedziłem zachodnią Europę, siedziałem w Monachium miesiąc i pojechałem na koniec wakacji do Cro a tam sie okazało, że wsio kosztuje x2.

Po to jest to forum by właśnie dowiedzieć się co i jak by nie być zaskoczonym tak samo jak forum o Egipcie ostrzega o zemście faraona.

To co napisałeś jest prawdą ale jak sam piszesz/cie to Was chyba tak bardzo nie zaskoczyło :)

BTW taki mały przykład dot. cen - ostatnio czytałem tu relacje z Hvaru i ktoś narzekał na piwo w cenie 26 kun za 0,3 a zapewniam Cię, że w samym centrum Hvaru przy 'promenadzie jachtowej" jest knajpka z piwem Lasko po 12 kun za 0,5 a obok siedzą sami lokalasi - ma swój klimat odmienny i trzeba chcieć tam wejść :).
Jedni kochają miasto Hvar i Pakleni Otoci gdzie można wygrzewać się samotnie, nago z piwem i cewapcici w knajpce między piniami a inni kochają wyludniony skrawek z Pitve :). Jedni jadą tam promem a inni drogami ;). Po prostu ciężko wszystkim dogodzić :) ale warto wiedzieć czego się spodziewać i zrobić wszystko by urlop spędzić dokładnie tak jak się chciało/wymarzyło.

Pojedź za kilka lat jeszcze raz :)!
Następna strona

Powrót do Chorwackie ABC



cron
Dlaczego właściwie Chorwacja- MIESZANE uczucia [długie]
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone