22 czerwca 2009
PAG przywitał nas niesamowitą wichurą. Na Paśkim moście wiało z taką siłą, że ruszało samochodem jakby miało nas zrzucić z mostu. Zresztą przed mostem były ustawione znaki zakazu dla autobusów i co wyższych pojazdów.
Nagle trzask jakby tłuczonej szyby, obracam się ale szyby całe, za to tylna wycieraczka odwrócona. Wiatr oderwał ją od szyby, ale sprężyna pokonała jego siłę. Skończyło się na strachu.
Stajemy zaraz za mostem. Na szczęście auto stawiam przodem do wiatru. Nie mogę otworzyć drzwi. Kiedy udaje się mi wysiąść mam wrażenie że wiatr delikatnie ale z uporem przesuwa mnie po drobnych kamyczkach. Ciekawe co by było gdybym zaparkował tyłem ?!
Zjeżdżamy pod zameczek chowając autko za skałami, próbuję coś sfocić zza skał ...
paśka owca podczas bory