Postanowiłam, że opiszę nasze wakcje w dwóch osobnych wątkach ponieważ są to zdecyowanie inne klimaty
Pierwsza cześć wakacji czyli 6 dni spędzonych w Szwajcarii w tym wątku
No więc 6.dnia żegnamy Szwajcarię na przełęczy Simplon i jedziemy w kierunku Genuii. Kończą się Alpy i naglke robi się strasznie płasko, jedzie się dobrze i ok. 15:30 docieramy do Genuii a dokładnie Genui Pegli. Tam odnajdujemy camping Villa Doria, na którego namiary znaleźliśmy w necie jeszcze przed wyjazdem.May tu spędzić jedną noc, jedyną podczas tych wakacji we własnym namiocie. Na camping czeka nas miła niespodzianka, otóż właściciel - Włoch mówi bardzo dobrze po polsku Cana za nas, nasz namiot i samochód to 30EUR. Camping jest bardzo malutki i na jedną noc może być, na dłuższe wakacje się nie nadaję.
Nasz namiot i samochód na campingu Villa Doria:
Ponieważ jest stosunkowo wcześnie po rozbiciu namiotu wsiadamy w samochód i zjeżdżamy do centrum Pegli, nad morze. Dzielnica, w której polożony jest camping bardzo nam się podoba, pnące się do góry ulice i niezwykle eleganckie wille po obu stronach drogi, palmy i pięknie kwitnące krzewy. Niektóre domy są mocno nadgryzione zębem czasu inne odnowie, bardzo żałuje, że nie mamy więcej czasu, żeby trochę pospacerować.
W centrum próbujemy znaleźć knajpkę gdzie będziemy mogli coś zjeść. Niestety w godz.14:00-18:00 jedzenia nie podają... w końcu udaje nam się znaleźć małą knajpkę , w której dostajemy spagetti i rissoto. Cena ok.8EUR.
Po pysznym jedzonku idziemy na plaże, plaża jest okropna, kamienista (czarne, brudne kamienie), morza nie widać tylko betonowe wyjście z portu, za plecami mamy ruchliwą ulicę. Ale chłopaki są zachwyceni, a i nam jest bardzo dobrze, siedzimy, patrzymy jak nasi synkowie się bawią i odpoczywamy tak na jedno popołudnie plaża jest OK
cdn.