napisał(a) obione » 26.05.2008 11:51
Warto zobaczyc stare miasto. Dzieli sie ono na dwie czesci tzw. turecka i tzw. austro-wegierska. Faktycznie granica jest wyrazna. Mnie bardzie podoba sie czesc turecka. niska zabudowa, kryte dachowka. Kilka wiekszych meczetow. Polecam w tej czesci:
- tradycyjne kawiarnie, koniecznie kawa po turecku "turska"
- cukiernie z baklava,
- sklepy zlotnicze i z dywanami, ale raczej do ogladania bo ceny sa odjechane.
- male sklepiki z orientalnymi pamiatkami.
- koniecznie wstap na cevapi, najlepiej na glownym rynku, naprzeciw studni.
Chodzac po tych uliczkach (sa bardzo podobne) warto wchodzc, tam gdzie mozna, w podworka.
W czesci austro-wegierskiej zabudowa wyzsza, klasyczne kamienice, podobnie jak w wielu miastach Europy srodkowej. Ta czesc jest bardziej elegancka. Warto, jako ciekawostke zobaczyc plonacy wciaz ogien na czesc partyzantow z czasow II WS. To przy ul. Marszala Tity. Tito wciaz tam jest wielbiony, mozna kupic pamiatki. W tej czesci miasta sa tez koscioly rzymskokatolickie.
Poza tym warto przejsc sie wzdluz rzeki do zniszczonej Biblioteki Uniwersyteckiej. Budynek piekny, bardzo zniszczony w latach 1991 - 95. Od wewnatrz jest wlasnie remontowany za pieniadze z Uni.
W Sarajewie jest bardzo malo drzew (wyciete i spalona na opal podczas oblezenia). Poza tym nie ma juz tak wielu oznak wojny. Bylem tam w grudniu 2007r., a wczesniej w 1995r. Roznica zdecydowana.
Jesli nie miales do czynienia z islamem na Balkanach to polecam Sarajewo jako miasto przykladowe.
Na obiad/kolacje polecam wizyte w browarze. jest tam swietna stylowa knajpa, ktora dodatkowo serwuje piwo wlasnej roboty (jasne i ciemne).
Serpskiej czesci miasta w zasadzie nie warto odwiedzac. nie ma tam spacjalnych atrakcji.