Fotki Rodos wrzesień 2007

[Fluktus]

Witam wszystkich serdecznie . Pogoda za oknem niezbyt przyjemna dlatego postanowiłem wrzucić kilka fotek z wrześniowego pobytu na słonecznej wyspie Rodos. Mam nadzieję, że ciepełko bijące z niektórych fotografii udzieli się również innym forumowiczom.

Z małymi komplikacjami (2h opóźnienia) wystartowaliśmy 23. września z Warszawy. Już po około 40 minutkach przelatywaliśmy nad Tatrami. W dole niektóre doliny w Beskidzie Sądeckim były przykryte jeszcze mgłami.



a po około 1.5 h minęliśmy wybrzeże Grecji i lecieliśmy już do końca nad morzem.



Mieszkaliśmy w miejscowości Ixia, położonej około 5km od miasta Rodos.



Mieszkając w Ixi nie można nie wykorzystać bliskości miasta Rodos, tak więc praktycznie codziennie robiliśmy sobie spacerek lub jechaliśmy autobusem do miasta. A jest co oglądać:

Port Mandraki





Pałac Wielkich Mistrzów:



Ulica Rycerska (Ippoton)

[Fluktus]

Stare miasto wygląda fantastycznie nocą np Meczet Sulejmana



Warto "poszwędać" się po starym mieście bez celu kilka razy i zawsze trafia się na coś ciekawego







No i wreszcie plaża w Rodos szeroka, żwirowa z widokiem na odległe wybrzeża Turcji





Co ciekawe wystarczy przejść późnym popołudniem na północną część plaży, żeby doznać uderzenia silnego wiatru, który na południowej plaży w zatoce obok portu Mandraki jest prawie nie odczuwalny. Podobno silne wiatry są charakterystyczne dla jesieni, ale przy 33 stopniach działają super

[Fluktus]

Wszystkim, którzy wybiorą sie na Rodos zdecydowanie polecam wypożyczenie samochodu. We wrześniu 1 dzień, Fiat Panda, kostował nas 35 Euro + tankowanie za około 15 Euro wystarczyło na objechanie całej wyspy wybrzeżem.

Oj było na co popatrzeć
Wyspy Chalki z Kastelos Kritinia i fantastyczne wybrzeże no i oczywiście same ruiny zamku.





Ruiny zamku Monolithos



Zatoka Apolakias



Południowy cypelek Rodos - Prasonisi z gigantyczną plażą oblewaną przez morze z dwóch stron. Raj dla serferów z silnymi wiatrami z północy





Miasto Lindos i okoliczne zatoczki

[Fluktus]

Na koniec jeszcze jeszcze kilka ujęć z okolic Rodos i Ixi

Widok z Monte Smith na północ





Akropol miasta Rodos na Monte Smith





Rekonstrukcja starożytnego teatru



i starożytny stadion



Na koniec w czasie powrotu do domku mieliśmy jeszcze jeden fantastyczny widok. Wygasły wulkan-wyspa Nisyros obok wyspy Kos



i sama wyspa Kos

[madzia1981]

Piękne zdjęcia!
Pozdrawiam.

[Adam.B]

uu jak cieplutko się zrobiło przepiękne fotki Lindos cudowny

[lutka]

Mam podobne zdjęcia z wrześniowej podróży poślubnej na Rodos... Nasz hotel był w miejscowości Pefkos, niedaleko Lindos.Lindos to piękne stare miasto (chyba najpiękniejsze na wyspie), kojarzące mi się trochę z Trogirem (te wąskie uliczki..) _Wyspa Rodos piękna, ale...Dalmacja piękniejsza...

[carnivalka]

Ślicznie,i tak zaraz wakacje się przypominają .

[Janusz Bajcer]

Wreszcie zobaczyłem piękne greckie niebo i greckie morze
Teraz wiem, że do Grecji (i na wyspy) trzeba jechać we wrześniu - w lipcu i sierpniu takich kolorów w Kokkino Nero nie widziałem

[Fluktus]

Mam podobne zdjęcia z wrześniowej podróży poślubnej na Rodos... Nasz hotel był w miejscowości Pefkos, niedaleko Lindos.Lindos to piękne stare miasto (chyba najpiękniejsze na wyspie), kojarzące mi się trochę z Trogirem (te wąskie uliczki..) _Wyspa Rodos piękna, ale...Dalmacja piękniejsza...

Oj tak Lindos piękne jest . Jakbym się wybierał kolejny raz na Rodos to chyba właśnie w tamte okolice. No i wrzesień też jest super bo w sezonie podobno strasznie trudno się poruszać po wąskich uliczkach Lindos, które momentalnie się korkują już od rana.

[lutka]

Na Rodos brakowało mi najbardziej chorwackiej kuchni, tej róznorodności ryb i owoców morza.Kuchnia grecka wydawała mi się uboga i mało zróżnicowana. Wszędzie tylko souvlaki i moussaka... Owoców też bardzo mało; drogie i tylko z supermarketu. O targach z owocami, warzywami, świeżymi rybami, które tak powszechne są w Cro, na Rodos można było tylko pomarzyć...

[Fluktus]

Na Rodos brakowało mi najbardziej chorwackiej kuchni, tej róznorodności ryb i owoców morza.Kuchnia grecka wydawała mi się uboga i mało zróżnicowana. Wszędzie tylko souvlaki i moussaka... Owoców też bardzo mało; drogie i tylko z supermarketu. O targach z owocami, warzywami, świeżymi rybami, które tak powszechne są w Cro, na Rodos można było tylko pomarzyć...

Nic dziwnego że na Rodos brakowało Ci chorwackiej kuchni w końcu było to Rodos a nie Hvar A tak na serio jeżeli twierdzisz że w Grecji nie ma różnorodności ryb i owoców morza, a kuchnia grecka jest uboga to chyba nie byliśmy w tej samej Grecji . Jest cała masa typowo greckich potraw znanych na całym świecie które nie są zbyt popularne nigdzie indziej. Jeżeli jedna kuchnia łączy jagnięcinę, baraninę, małże sery, warzywa, takie wynalazki jak ośmiornice to czy to jest monotonne ?

A straganiki ??? zatrzęsienie: oliwki, ouzo, winko miejscowe własnej produkcji - retsina, miody, sery wszelkich odmian, małe słodkie miejscowe winogrona, baklava. Wielki targ Nea Agora jest w Rodos (zresztą na zdjęciu).

[lutka]

No właśnie, jeden wielki targ Nea Agora w Rodos.Z Lindos to trochę daleko na zakupy po świeże owoce, zwłaszcza jeżeli nie wynajmuje się auta na cały pobyt... Co do ouzo i innych lokalnych alkoholi, owszem, jest ich wszędzie pod dostatkiem. Osobiście nie przepadam z ouzo. Nie ma natomiast możliwości zakupu świeżej ryby od rybaka, małż na targu, etc.Tego mi brakowało. W restauracjach natomiast zawsze proponowano standardową zapiekankę z bakłażanami, gołąbki zawijane w liściach winogron i nieśmiertelną sałatkę grecką...Kalmary podawane są w jeden sposób (w Cro przynajmniej na 3 sposoby). Pisząc o Rodos, odwołuję sie do Chorwacji, bo jestesmy na chorwackim forum, a z drugiej strony zawsze kiedy jestem w innym kraju, tęsknię sobie za Chorwacją Pozdrawiam.

[Fluktus]

No właśnie, jeden wielki targ Nea Agora w Rodos.Z Lindos to trochę daleko na zakupy po świeże owoce, zwłaszcza jeżeli nie wynajmuje się auta na cały pobyt... Co do ouzo i innych lokalnych alkoholi, owszem, jest ich wszędzie pod dostatkiem. Osobiście nie przepadam z ouzo. Nie ma natomiast możliwości zakupu świeżej ryby od rybaka, małż na targu, etc.Tego mi brakowało. W restauracjach natomiast zawsze proponowano standardową zapiekankę z bakłażanami, gołąbki zawijane w liściach winogron i nieśmiertelną sałatkę grecką...Kalmary podawane są w jeden sposób (w Cro przynajmniej na 3 sposoby). Pisząc o Rodos, odwołuję sie do Chorwacji, bo jestesmy na chorwackim forum, a z drugiej strony zawsze kiedy jestem w innym kraju, tęsknię sobie za Chorwacją Pozdrawiam.

Hhehhe no gdybyśmy wszyscy nie tęsknili za Chorwacją to nie byłoby nas na tym forum

Warto jednak w każdym kraju wyszukać coś oryginalnego. Lindos tak dobrze nie poznałem więc może rzeczywiście oferta kulinarna jest tam słaba. Środek ciężkości na Rodos zdecydowanie leży w mieście Rodos i na dobry wyszukany obiadek pewnie warto się wybrać do tamtejszych restauracji. Z tego co wiem to największą atrakcję i tak stanowią małe górskie wsie gdzie można kupić kulinarne rarytasy robione starymi metodami niestety trzeba najpierw dotrzeć do tych wiosek. Miasto Rodos i Lindos to kombinaty turystyczne - to zdecydownie inny rodzaj turystyki niż Chorwacja. Podobno na Rodos jest tylko jedno nieoficjalne pole namiotowe tak więc ja musiałem zawiesić (ale tylko tymczasowo) mój ulubiony sposób spędzania wakacji