Wyjazd połowa czerwca 2007, kierunek główny Cres+Losinj.
Słowacja, Austria, Słowenia w miarę szybko i sprawnie, wjazd do Cro też ok.Za Rijeką do Brestovej koszmarny objazd.Wreszcie prom i Cres.Po zjechaniu z promu i kilkunastu kilometrach (droga fantastycza widokowo) wrażenie jakbyśmy przenieśli się do innego świata-pusto, cicho, spokojnie i ODLUDNIE czego głównie szukaliśmy.
-wybór campu-po uważnej lekturze forum oczywiście
nr 1 Martinscica-trzeba odbić kilka kilometrów z głównej drogi na recepcji Polki akurat nie było:)-oglądamy-kwatery namiotowe w miarę ale wszystko raczej daleko od morza-dobrze zacieniony lecz tak jakoś mało przestronne wrażenie na nas wywarł,-sanitariaty raczej brrrr...

i stały jak się okazało element krajobrazu zadziwiający nas do dzisiaj-wszechobecne kamienne mury przy każdej drodze nawet ścieżce w gęstych zaroślach.

By arkansas, shot with Canon EOS 20D at 2007-10-31