Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

czemu nie ma nic o Krymie???

Ukraina to prawdziwy raj dla miłośników górskich wędrówek. Górzyste i wyżynne tereny rozciągają się niemal przez cały kraj. Tradycyjnym ubiorem Ukrainek i Ukraińców jest wyszywanka czyli koszula (zwykle biała) pokryta folkowym haftem. Na Ukrainie znajduje się jeden z geograficznych środków Europy – w niewielkiej wsi Diłowie, która położona jest w pobliżu Rachowa. Wielkanocne, kolorowe pisanki pochodzą właśnie z Ukrainy.
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006
czemu nie ma nic o Krymie???

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 18.10.2006 13:09

czy warto, jesli warto, to gdzie warto, jakie ceny? jakie kwatery? jakie morze?
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 18.10.2006 14:13

Ja mam w planach ekspolorować Krym lub Bułgarię za rok. Ale raczej, niemal zdecydowanie obstawiam bramkę nr 1.

Z tego co wiem to samochodem tam dojechać to raczej 'nie na da', więc raczej pociąg, chociaż... Z drugiej strony jak pomyślę, że mam się użerać z ukraińskimi milicjantami i łapówkami a tym bardziej z ichnimi drogami to mi się skutecznie odechciewa auta (znajomy nie dalej jak 3 tygodnie temu uszkodził felgę bo wpadł w dziurę niedaleko Iwano-fraknkowska). Przy ukraińskich drogach po naszych jedzie się jak po stole.

Z tego co już się orientowałem to nie należy się spodziewać żadnych luksusów, a raczej nastawić się na survival (no może trochę przesadzam). Ale za to na miejscu można spodziewać się ładnych widoków i pięknych kobiet przy których bledną osławione już bezpruderyjne Czeszki w Chorwacji o których to czytałem juz gdzieś na tym forum.

Na Krym na pewno warto jechać, ale gdzie nie jest warto ? wszędzie warto.
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005
wspomnienia

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 18.10.2006 14:27

Kiedy byłem małym chłopcem hej, uczestniczyłem w bardzo ciekawym obozie sportowym.Byłem nad morzem azowskim w miejescowosci Bierdniansk.
Generalnie fantastyczne wspomnienia,jednak inaczej wspominają tamten czas moi rodzice.
Otóż kiedy wyjechalismy na Krym ( rok 1991 ) sytuacja była stabilna.I nam jako dzieciakom przez cały pobyt wydawało się ze wszystko jest ok.Prawde znali tylko nasi opiekuni no i rodzice.Kiedy my biegaliśmy na plaże,wylegiwalismy sie w pieknym piachu i plywalismy w fantastycznym morzu ( gigantyczne fale ) rozgrywała się pewna akcja,dzisiaj znana jako Pucz Janajewa.Po ulicach śmigały czołgi, jakoś tak dużo chłopa w mundurach wyległo i generalnie atmosfera trochu przyciężkawa.Bardzo się dziwiłem gdy zobaczyłem swoją mamę która płakała.Nigdy mnie tak nie witała gdy wracałem z koloni na polskim morzem.
Z informacji które dzis mogą się przydać:
-wspaniałe,duuuuże plaże piaskowe z ogromną ilościa muszli na brzegu
- pyszne, ogromne arbuzy ( urządzaliśmy uczty arbuzowe.kazdy przynosil po 3, rozcinalismy na 2 częsci i na sygnał chłoneliśmy jak najwięszką ilość.pokoj wygladał jak po wojnie )
- przepyszny winogron,melony,brzoskwinie i gigantyczny słonecznik
-bardzo przyjemna pogoda ( do godziny 16 około 30 stopni i bezchmurne niebo,nagle pojawiały się chmury,spadał deszcz i po 0,5 h ponownie bezchmurne niebo.I tak przez 10 dni ).
j23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1004
Dołączył(a): 22.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) j23 » 18.10.2006 17:23

najlepiej wcześniej polechać na wycieczkę do Lwowa i tam kupić bilet na pociąg relacji Lwów - Krym (Symferopol) lub do Odessy i z tamtąd na Krym, cena pociągu to parę zł (kuszetka) czas podróży 2 doby, ceny na miejscu groszowe, jest tylko problem z wodą i nawet duże hotele mają z tym problem, kwatery takie jak w Cro, standard wczesny Gierek, WC typu na Małysza, naganiaczy nie brakuje, nie potrzeba auta, "maszrutki" za pare groszy podwiozą gdzie potrzeba, widoki niezapomniane, tam też dotarła cywilizacja Mc Donald na plaży.
petris
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2590
Dołączył(a): 06.12.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) petris » 18.10.2006 18:27

Jest jest,tylko trzeba troszke poszperac w archiwum ,na googlu :)
http://republika.pl/rafalby/
http://www.album.com.pl/album.php?id=5649
http://www.gocrimea.com/en/foto_Ordzonikidze.php
jest jeszcze wiecej,lecz sam troszke poszperaj. :)
petris
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2590
Dołączył(a): 06.12.2002
Re: wspomnienia

Nieprzeczytany postnapisał(a) petris » 18.10.2006 18:47

Łukasz Darowski napisał(a):Kiedy byłem małym chłopcem hej, uczestniczyłem w bardzo ciekawym obozie sportowym.Byłem nad morzem azowskim w miejescowosci Bierdniansk.
Generalnie fantastyczne wspomnienia,jednak inaczej wspominają tamten czas moi rodzice.
Otóż kiedy wyjechalismy na Krym ( rok 1991 ) sytuacja była stabilna.I nam jako dzieciakom przez cały pobyt wydawało się ze wszystko jest ok.Prawde znali tylko nasi opiekuni no i rodzice.Kiedy my biegaliśmy na plaże,wylegiwalismy sie w pieknym piachu i plywalismy w fantastycznym morzu ( gigantyczne fale ) rozgrywała się pewna akcja,dzisiaj znana jako Pucz Janajewa.Po ulicach śmigały czołgi, jakoś tak dużo chłopa w mundurach wyległo i generalnie atmosfera trochu przyciężkawa.Bardzo się dziwiłem gdy zobaczyłem swoją mamę która płakała.Nigdy mnie tak nie witała gdy wracałem z koloni na polskim morzem.
Z informacji które dzis mogą się przydać:
-wspaniałe,duuuuże plaże piaskowe z ogromną ilościa muszli na brzegu
- pyszne, ogromne arbuzy ( urządzaliśmy uczty arbuzowe.kazdy przynosil po 3, rozcinalismy na 2 częsci i na sygnał chłoneliśmy jak najwięszką ilość.pokoj wygladał jak po wojnie )
- przepyszny winogron,melony,brzoskwinie i gigantyczny słonecznik
-bardzo przyjemna pogoda ( do godziny 16 około 30 stopni i bezchmurne niebo,nagle pojawiały się chmury,spadał deszcz i po 0,5 h ponownie bezchmurne niebo.I tak przez 10 dni ).



Też bylisny w Bierdjansku-przyczepą -,ale to było dość dawno.Mieszkalismy nad samym morzem, u przemiłych gospodarzy,wieczorem przy gitarze i śpiewie włascicielki-slicznej dziewczyny i dobrym winku czas mknął szybko ,łowoiismy byczki ,na krewetkiJezdzilismy na Kosu-półwysep-sanatoria, domy wczasowe-przepiękna roslinnosc,wielki park. może ty tam mieszkałes.?Nie mozna bylo wjechć autem, tylko dojezdzało sie z parkingu,ich transportem.Przepiekne morze, plaże.
Był to czas kolejek,za wszystkim.Jak sie nie mialo znajomosci,nie mozna bylo dostac nawet masła,Ale arbuzy i inne owoce przepyszne,jeszcze pamietam ich smak.I bardo zyczliwi,biedni ludzie.Bylismy wtedy trzy tygodnie,w innych miejscowosciach jeszcze 2.Moja corka zobaczyła co to nedza, dajac na ulicy rubla ubogim,starsi ludzie chcieli calowac ja po rekach-to był dla niej wielkoi stres,ale wiem,ze zawsze wspomoże ubogich...
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005
Bierdniansk

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 19.10.2006 07:53

W tamtym czasie roznica z Polską była ogromna.Jako 11 latek bylem raczej przyzwyczajony do pełnych półek w sklepach,budek z hot-dogami ....
Szczególnie zapamiętałem biede w Kijowie.Podchodziły do nas starsze osoby i prosiły o plastikowe butelki po coli.Jedna pani przyniosła nam w podzięce wielki bochen chleba i mleko.Fantastyczny była ubikacja miejska: jakies 20 dziur w podłodze,do nich powkładane wiadra i brak kotarek.Wszyscy siedzieli na ziemi i spoglądali po sobie :)
W hotelu którym mieszkalismy była wielka armia karaluchów,ale i z nimi sobie poradzilismy.Trzeba było w najdalszym kącie pokoju zostawić na noc połowęł arbuza.Nad ranem arbuz wypełniony robaczkami lądoał w pobliskich krzaczorach.
Młodzi mieszkańcy Bierdnianska upodobali sobie nasze czapeczki ( nie wiem czy pamietacie zarypiste czapeczki z daszkiem w kolorze zółtym typu jamaha,suzuki itp .)Biegł taki delikwent ile sił w nogach i zrywał czapkę z głowy :)
Wiele osób chodziło po miesice na boso a w sklepach asortyment nie nalezał do okazałych.Najciekawsze były kioski w których można było kupić tylko 5 litrowe słoiki z dziwnym napojem ( nie był to kwas chlebowy z cysterny ).Co ciekawe nie dało się tego słoika odk¶ecic i tzeba było robic dziury w zakrętce i od razu wypic 5 litrów.

Ktos mógłby pomyslec ze wyjazd to jedna wielka katastrofa.Ja jednak jestem innego zdania.
Chętnie wybiorę się w owe rejony raz jeszcze.Szczegolnie ze moj przyjaciel w zeszłym roku 3 przez 3 tygodnie penetrował obszar w pobliżu Odessy i wrocił zachwycony ( uprzejmi ludzie,tania wodka :) ,wspaniałe krajobrazy ).
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002
czemu nie ma nic o Krymie???

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 20.10.2006 17:20

petris napisał(a):Jest jest,tylko trzeba troszke poszperac w archiwum ,na googlu :)
http://republika.pl/rafalby/
http://www.album.com.pl/album.php?id=5649
jest jeszcze wiecej,lecz sam troszke poszperaj. :)


Miło, że ktoś jeszcze pamięta tę moją pisaninę... Dodam tylko, że po stronce o pobycie na Krymie w roku 2003, powstała jeszcze jedna po wizycie w roku 2004. Oto jej adres: http://rafalby.webpark.pl/ . A nawiasem mówiąc tegoroczne wrażenia Austro-Węgiersko-Słowackie nadal się piszą...

qqryq napisał(a):Ja mam w planach eksplorować Krym lub Bułgarię za rok. Ale raczej, niemal zdecydowanie obstawiam bramkę nr 1.

Z tego co wiem to samochodem tam dojechać to raczej 'nie na da', więc raczej pociąg, chociaż... Z drugiej strony jak pomyślę, że mam się użerać z ukraińskimi milicjantami i łapówkami a tym bardziej z ichnimi drogami to mi się skutecznie odechciewa auta (znajomy nie dalej jak 3 tygodnie temu uszkodził felgę bo wpadł w dziurę niedaleko Iwano-fraknkowska). Przy ukraińskich drogach po naszych jedzie się jak po stole.

Z tego co już się orientowałem to nie należy się spodziewać żadnych luksusów, a raczej nastawić się na survival (no może trochę przesadzam). Ale za to na miejscu można spodziewać się ładnych widoków i pięknych kobiet przy których bledną osławione już bezpruderyjne Czeszki w Chorwacji o których to czytałem juz gdzieś na tym forum.

Na Krym na pewno warto jechać, ale gdzie nie jest warto ? wszędzie warto.


A więc do rzeczy:

1. Samochodem da się tam jechać. Byłem dwa razy i wróciłem w jednym kawałku, ja, rodzina i samochód też. Nie odnotowałem kradzieży samochodów w stopniu większym jak w Polsce. Myślę, że jazda ukraińskim pociągiem, to dopiero może być szkoła przetrwania...

2. Kontakt z funkcjonariuszami DAI (Państwowej Inspekcji Samochodowej) wymaga pewnej cierpliwości i pewnych kwot. Nie są to jednak z reguły kwoty duże i nie zdarza się to często. Jeśli potraktujemy to jako lokalny koloryt, będziemy uprzejmi, nie będziemy za wszelką cenę starali się udowodnić swojej wyższości i racji, to prawdopodobnie skończy się na kwocie ok. 20 hrywien i tyle.

3. Śpieszę donieść, że owe osławione złą jakością ukraińskie drogi, już nie są takie złe, przynajmniej dla kogoś kto po zimie 2005/6 jeździł trochę po polskiej tzw. prowincji. Do dzisiaj jest sporo dróg o których zarządcy jakby zapomnieli... Nie wiem, być może Ukraińcy oddali już do użytku większą część lub nawet całość autostrady (bodaj pierwszej jak dotąd i jedynej) Kijów - Odessa. Niewiele, bo niewiele ale zawsze choć część drogi można by przebyć w lepszych (może nawet i od polskich) warunkach. Główna droga dojazdu na Krym niewiele różni się od naszych dróg krajowych. W masie bitumicznej siedzi grubszy tłuczeń, co powoduje jedynie większy hałas podczas jazdy. Dziury a nawet wyrwy i to znacznych rozmiarów, owszem - są ale w zasadzie tylko w miastach. Jeśli będziemy o tym pamiętać, nic złego nie powinno się stać. Należy też pamiętać, że ukraińskie drogi mają bardzo szerokie pobocze a i ruch na nich jest znacznie mniejszy niż w Polsce, co razem czyni podróż bardziej bezpieczną i mniej męczącą.

4. Co do jakości zakwaterowania to muszę powiedzieć, że ja mieszkałem w bardzo przyzwoitym mieszkanku z klimatyzacją, autko stało w garażu. W łazience oprócz hiszpańskiej ceramiki była ciepła i zimna woda 24 godziny na dobę (co na Ukrainie może nie jest rzadkością, ale nie jest również takie oczywiste). Wszystko zależy od ceny i terminu w jakim mamy zamiar wypoczywać.

I na koniec jeszcze jedno - prośba aby nie powtarzać - delikatnie mówiąc niesprawdzonych i często niewiele mających z rzeczywistością stereotypów. Przypomnijmy sobie jakie opinie na temat Polski i Polaków można usłyszeć od naszych zachodnich sąsiadów. Nie ze wszystkim się zgadzamy, nieprawdaż?

_______________
:hut: Rafał B. :papa:

P.S. Wszystkim zainteresowanym podróżą na Krym lub w inne rejony Ukrainy polecam kopalnię wiadomości na ten temat, grupę dyskusyjną: alt.pl.ukraina.
Rafał B.
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 12.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał B. » 21.10.2006 12:06

I jeszcze jeden świeży (19-10-2006) link z sąsiedniego forum: Ukraina --- moja wyprawa na Krym.

_______________
:hut: Rafał B. :papa:
petris
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2590
Dołączył(a): 06.12.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) petris » 25.10.2006 22:34

Ostatnio edytowano 26.10.2006 10:00 przez petris, łącznie edytowano 1 raz
qqryq
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 22.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) qqryq » 26.10.2006 09:30

Rafał B. napisał(a):I na koniec jeszcze jedno - prośba aby nie powtarzać - delikatnie mówiąc niesprawdzonych i często niewiele mających z rzeczywistością stereotypów.
Tylko, że moje są jak najbardziej sprawdzone, zeszłoroczne lub tegoroczne a i też od samych Ukraińców, więc raczej o stereotypach mowy być nie może.
Rzeknę tylko tyle: koleżanka Katia polskimi drogami była i nadal jest zachwycona (czego ja niestety zrozumieć nie mogę), lepszej rekomendacji mi nie trzeba :wink: Co nie znaczy, że mnie ten kraj nie pociągą.
pozdrawiam.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 26.10.2006 09:41

A ja powiem tak :D - Ukraina jest ogromna więc być może obaj macie rację z tymi drogami bo w jednej części mogą być jeszcze kiepskie, a gdzie indziej już po części wyremontowane. Nie mniej jednak potrzeba im jeszcze wiele czasu żeby wszystkie doprowadzić je do super stanu.

Pozdraviam.
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 26.10.2006 17:02

Ponad rok temu, w długi weekend majowy byłem na wycieczce zorganizowanej we Lwowie włącznie z jednodniowym przejazdem trasą polskich grodów warownych, lub też tego co po nich zostało. Cieszę się, że nie jechałem swoim samochodem, bo drogi znacznie gorsze niż u nas, a to samo znaczy już wiele.
Sam Lwów ma piękne i ponure oblicza, ale z taką wycieczką trzeba się chociaż raz w życiu zmierzyć. Zobaczyć polskie korzenie, bo jest ich jeszcze nadal dużo, szczególnie Cmentarz Łyczakowski, jedna z największych nekropolii polskich. To fragment prawdziwej i to dość świeżej historii Polski z nazwiskami takimi jak Zapolska, Konopnicka, Grottger, Ordon, Banach i dziesiątkami innych bardziej lub mniej znanymi. Nastepnie przylegający do niego, wydzielony Cmentarz Orląt Lwowskich o którym przecież nie muszę wspominać.
Stare miasto Lwowa to perełka, niestety trochę mało doinwestowana, pomalowana z zewnątrz i trochę rozwalająca się. Pomimo to polecam, włącznie z kuchnią ukraińską, której też należy spróbować.

Pozdrawiam. Grzegorz. :wink:
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 31.10.2006 13:00

:D to jednak widze, ze sa wsrod nas milosnicy Krymu, osoby, ktore tam byly, dzieki za odzew w tej sprawie...
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 09.01.2007 08:44

czy ktos z naszego forum w tym zdecyduje sie na Krym zamiast CRO? moja sympatia namawia mnie na odkrywanie nowych miejsc, wiec chyba tym razem padnie na Krym...czy ktos ma podobny plan?
Następna strona

Powrót do Ukraina - Україна


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
czemu nie ma nic o Krymie???
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone