Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pod figowcami i oliwkami ...... z pontonem 2011.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
twister07
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3071
Dołączył(a): 24.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) twister07 » 11.08.2011 09:37

ponton plus własny domek to jest to co mnie kusi od jakiegoś czasu, dlatego również się melduję :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.08.2011 18:57

Wybaczie przerwę.:wink: :lol:


Dudek2222 napisał(a):Kurczę, myślałem, że smoki najbardziej to lubią dziewice...


Też :lol:


Aldonka napisał(a):Ups, niefajna przygoda na sam początek podróży, oby pierwsza i ostatnia.
Mam wrażenie, że tegoroczna Chorwacja i wyjazdy z nią związane były jakoś szczególnie okroszone nieprzewidywanymi i niechcianymi zdarzeniami :(

Oby Ci internet nie odmawiał posłuszeństwa bo czekamy na cd.


Witaj Aldonko :lol: Już prawie po wyjeździe, jeszcze pozostał powrót do domu z Gliwic.

krystian186 napisał(a):Chętnie dołączam do grona czytających szczególnie że jak wszystko sie złoży pozytywnie to i ja we wrześniu, po raz pierwszy z przyczepką, będę zmierzał do Cro :-)



Cześć Krystianie, chętnie podzielę się swoimi refleksjami :lol: z wypadu, z przyczepą :lol:


fidosanok napisał(a):Hmm co do tej łódki to nie wiem niestety ocb :(


Cześć :lol: Jak wejdziesz w FAQ, to napewno się zorientujesz :lol:

twister07 napisał(a):ponton plus własny domek to jest to co mnie kusi od jakiegoś czasu, dlatego również się melduję :)


Witaj :lol: Tak spędzony czas na wakacjach, to wspaniały relaks. :lol:
Ostatnio edytowano 19.08.2011 15:39 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.08.2011 19:36

Wypływamy. Zabieramy kanister z benzyną, kuferek z dokumentami i ewentualnymi potrzebnymi przedmiotami, woda.... Bezwietrzna pogoda, ruch na wodzie jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Gdyby był to mój pierwszy raz na wodzie chyba bym nerwowo nie wytrzymał i dał sobie spokój z pływaniem.

Płyniemy do Betiny i Murteru portu zrobić rekonesans w celu wybrania dogodnej zatoczki do kotwiczenia i odpoczynku.
Między Zminjak - Vinik Veli, a Tegina pomimo niewielkiej (stosunkowo) głębokości daje się odczuć duże prądy wody. W czasie ślizgu zdarzały się momenty hamowania, tak jakby ktoś zaczepił kotwicę do pawęży.

Mijane wysepki noszą śladu mocnych wiatrów i smagania bryzami wody. Od razu widać która strona wyspy jest osłonięta na jakim zboczu rosną Pinie i inne zarośla. Strony smagane kaprysami pogody są skaliste, niegościnne i puste jak rozpalona patelnia.

Od strony południowej wyspy Murter na otwartym morzy zwiększa się fala i czuć powiewy wiatru.
Port Murter od strony wody robi spore wrażenie, jak na taką małą mieścinę. Wszędzie kotwiczy masa jachtów i łodzi. Dobrze rozwinięta infrastruktura motorowodniarska i żeglarska. Stocznie, firmy zajmujące się obsługą wodniaków.

Mapa wyspy Murter


Obrazek

Obrazek

Nasz Zatoczka-widok z wody.

Obrazek


Z lądu, zacumowany ponton

Obrazek

Pod cieniem drzew...

Obrazek

Ruch między wyspami

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

I trochę zabawy :wink:

Obrazek


Wracamy pomału do domu, jest około siedemnastej. Po minięciu półwyspu Grodinski rat w stronę Tisno dostajemy mocny wiatr w dziób. Zbieramy kilka fal, jesteśmy cali mokrzy i trochę wody przybyło w pontonie. Zabawa trwa do dziesięciu minut, jesteśmy w pobliżu przystani kempingu Jazina gdzie panuje cisza i spokój.

Na kempingu mocne porywy wiatru zaczynają się późnym wieczorem i trwają półtora dnia. Znowu jak parę lat temu na kempingu Umag nasza altana zmienia wygląd na bardziej przyziemny. W zatoczce w porównaniu ze smaganymi wiatrem namiotami, przyczepami i kamperami cisza i spokój. Pontonowi mieszka się dobrze. Co ciekawe na północnej części kempingu wiatr jest dwa razy mocniejszy, a fala na kąpielisku prawie półmetrowa.

Altana zmieniła wygląd...


Obrazek

Nocna cisza.......

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.08.2011 09:44

Port Murter z wody robi jak na tak małą miejscowość niezłe wrażenie.

Obrazek[/img]

Obrazek

Obrazek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 18.08.2011 09:56

smoki3 napisał(a):
Nasz Zatoczka-widok z wody.

Obrazek



Słońce, cień, woda, skałki :!:
Wszystko co jest potrzebne do szczęścia.
pzdr :wink:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 18.08.2011 12:41

W takim czego by nie powiedzieć małym pontonie wśród takiego tłoku na wodzie jak nic zawału bym dostała :) Podziwiam. Mnie przeraża 1 (słownie: jedna) łódka którą widzę na horyzoncie....i wcale nie musi być duża :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.08.2011 21:20

longtom napisał(a):


Słońce, cień, woda, skałki :!:
Wszystko co jest potrzebne do szczęścia.
pzdr :wink:


O tak.... :lol: tak.. :lol: w Chorwacji :lol:

Aldonka napisał(a):W takim czego by nie powiedzieć małym pontonie wśród takiego tłoku na wodzie jak nic zawału bym dostała :) Podziwiam. Mnie przeraża 1 (słownie: jedna) łódka którą widzę na horyzoncie....i wcale nie musi być duża :)


Wielka jest przyjemność z takiego pływania. A uważać trzeba wszędzie. :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.08.2011 22:17

Jedziemy do Trogiru. Nic, a nic... no prawie nie zmieniło się, to miasto od ostatniej naszej wizyty w 2009 roku. Przybyło tylko i niestety parasoli na głównym rynku i z targowiska zginęła rakija.

O Trogirze na forum napisano wiele, więc ja dodam trochę zdjęć tego urokliwego miasta.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Nasz objad :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



A wieczorem, to co smoki lubią najbardziej.... :lol: z budyniem czekoladowym. Smacznego. :lol:


Obrazek


Jeszcze oprócz pływania, pływania.... :lol: Pozostał wyjazd do :lol: "Kern Morchen" :wink:

Lochy....


Obrazek

W całej okazałości Knin.(W następnych częściach) :lol:

Obrazek

...................................................................................................

Kemping Jazina Tisno. Cennik 2011 ( Może Januszowi się przyda do wykazu kempingów. :wink: )


Bardzo dobre miejsce wypadowe na Zadar, Knin i Trogir. Keping znajduje się w miejscowości Tisno jeszcze na kontynencie, a w zasadzie na półwyspie.

Wjeżdżając do Tisno, zjeżdżając z górki widzimy krzyżówkę z głównym zakrętem w prawo. Należy na tej krzyżówce skręcić w lewo (druga droga). Jechać między zabudowaniami (ciasno), a następnie laskiem około półtora kilometra. Podaję tą informację szczególnie osobą podróżującym kamperami lub z przyczepami kempingowymi.

Istnieje jeszcze jedna droga przez samo miasteczko do tego kempingu ale w sezonie letnim bardzo zatłoczona i ruchliwa praktycznie nie do przejechania w dzień dużym zestawem.

Kemping podzielony jest na dwie połowy:
Północną ocienioną (stare drzewa) ze wspaniałą zatoczką-plażą do pływania.
Południową z drzewkami oliwnymi i figowcami oraz zatoczką bardzo dobrze osłoniętą od wiatru i przystosowaną do wodowania małych łodzi.

Strona północna: plaża, pole namiotowe, łazienka.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Strona południowa: recepcja, łazienka, miejsce do czyszczenia pojazdów-wygodne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pole namiotowe

Obrazek

Obrazek

Droga do kempingu

Obrazek

Bardzo wygodne miejsce do slipowania.

Obrazek


Małym minusem jest standard łazienek ocenianych prze zemnie na trzy, trzy plus - standard wczesne lata dziewięćdziesiąte. Uciążliwe przy dłuższym pobycie jest też brak pralki.

Personel bardzo uprzejmy i pomocny przy najmniejszych kłopotach. Obsługa posługuje się językiem angielskim i niemieckim. Po polsku też bez problemu można się porozumieć.

Plusem tego kempingu jest brak kłopotów z zasilaniem i mocą prądu ( a różnie to wygląda na Murter).
Wielkim plusem dla wodniaków jest zatoczka do cumowania łódek oraz dobrze wykonany zjazd slipowy do wodowania. Nawet przy bardzo porywistym wietrze jest tam spokój i bardzo mała fala.

Jeszcze jedno, jak już wspomniałem mieliśmy półtora dnia wietrznej pogody ( po zmianie kierunku "Jugo" na przeciwny). Porywy wiatru były naprawdę ostre. Mieszkaliśmy na południowej części kempingu.
Na stronie północnej wiatr był dwa razy silniejszy, a fale od strony plaży półmetrowe.

Jeśli kiedyś będziecie rozbijać się na polu namiotowym południowym pamiętajcie wejście ustawiajcie na południe (od strony zatoki). Potwierdzili, to też znajomi Słowacy którzy byli na tym kempingu czwarty raz.

.........................................................................................................

Kilka przypadków na wodzie: :wink:

Turyści pływają na wszystkim co mają. Począwszy od malutkich dmuchanych pontoników, skończywszy na....... dużo większych pływadełkach.

Każdy na swoich łódkach wyrusza na zaciszne, mniej zatłoczone niż na lądzie plaże i spędza na nich dzień odpoczywając.




Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Widzicie poniżej ten most zwodzony w Tisno?
Przechodzić pod nim mogą naprawdę małe jednostki. Od spodu nosi on wiele śladów tych łodzi które nie opuściły masztu i źle szacowały swoją wielość.



Z mostem tym mam związaną małą przygodę która nie koniecznie mogła skończyć się dobrze, a najadłem się trochę strachu.

Wyruszyliśmy z kempingu pontonem do Tisno na lody. Prędkość mieliśmy niedużą, ze względu na bliskość lądu (w ślizg można wchodzić od 250m od brzegu). Od mostu dzieliło nas pewnie nie więcej niż 150 m i płynęliśmy naprawdę wolno.

Z przeciwnej strony już stały łodzie i przepuszczały naszą stronę. Nagle po ster burcie lekko z tyłu usłyszałem ryk silnika. Przeszedł koło nas 5-6 metrowy rib pod włoską banderą.

Przeszedł blisko i szybko, weszliśmy w jego kliwater. W pierwszej chwili sytuacja wydała się śmieszna, unieśliśmy się na fali około metra wyżej. On wyprzedził i oddalił się już od nas około 10 metrów. My nagle na pozostawionej przez Włocha fali dostaliśmy przyśpieszenia jak surfer na Byron Bay, a jego wielki motor znalazł się na naszym dziobie.

W tej chwili wrzuciłem wsteczny bieg, pirat z Włoch wykazał przytomność umysłu i dodał gazu. Skończyło się na strachu.


Obrazek

Ponton przycumowany w Tisno, podczas jednej z wypraw na lody :lol:

Obrazek
Ostatnio edytowano 03.10.2011 17:58 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 29.08.2011 08:32

Czekam na zdjęcie pomnika z Kninu i nie tylko.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2011 22:22

Jacek S napisał(a):Czekam na zdjęcie pomnika z Kninu i nie tylko.


Proszę Jacku :lol:

.......................................................................................................

W kierunku Knina zaczynało się dawne terytorium Serbskiej Republiki Krajiny. Cały ten region przed 1990 rokiem był zamieszkany w większości przez Serbów. Z tego powodu strategicznym celem Serbów stało się podporządkowanie tego terenu ich jurysdykcji. Serbskie bojówki organizowały tam bardzo brutalne czystki etniczne wymierzone w Chorwatów.

W sierpniu 1995 roku w czasie akcji "Burza" wojska Chorwackie w ciągu dwóch dni wyzwoliły te tereny. Niestety wyzwoliciele odpłacili oprawcą pięknym za nadobne, co można wyczytać z akt kilku generałów oskarżonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze.

W czasie wojny obie strony konfliktu niszczyły domy swoich sąsiadów. W rezultacie w dniu dzisiejszym przejeżdżając przez ten region w dalszym ciągu widać tam ślady wojny i wyludnione całe wioski.

Pamiętajmy, że wojna przeszła tamtędy dopiero piętnaście lat temu i bądźmy dalecy od oceniania obu stron konfliktu pamiętając o własnej historii i akcji "Wisła" oraz wszystkim co było przed nią.

Wracając do samego zamku Knin. Po prostu wisienka na torcie masywnych gór, budowana przez Chorwatów, Turków, Wenecjan, Francuzów.

Potężna twierdza założona przez Chorwackiego króla (925-928r)Tomisława. Pełniła funkcję stolicy, aż do bitwy pod Gvozdem w1097r. przegraną przez króla Chorwatów Petera na rzecz Węgierskiego władcy Kolomana.

W 1522roku Knin podbili Turcy, zakładając przy okazji pobliski Drniś. W miejscu bardzo dogodnym do obrony. Dziś niestety stare miasto bardzo zrujnowane.

W grudniu 1944 w okolicach Knina partyzanci Tity odnieśli największe zwycięstwo nad armią niemiecką.

W latach 1990-1995 Knin stał się stolicą Serbskiej Krainy. Obecnie wrócił do Chorwacji, niestety odstaje gospodarczo od reszty kraju, co widać naocznie.

W tym regionie znajduje się też jeden z większych Chorwackich Parków Narodowych Krka (ale o tym potem).


Obrazek


Obrazek

Zamek (3)

Obrazek

Wejście- Brama główna

Obrazek

Ze strony przeciwnej

Obrazek

Pniemy się w górę i podziwiamy widoki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krka Park bierze początek z rzeki Krka

Obrazek

Obrazek

I dalej zamek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tablica pamiątkowa i pomnik.

Obrazek

Obrazek
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 30.08.2011 06:04

Bardzo fajny ten Knin... nam zawsze nie po drodze do niego :?

Przynajmniej tyle, że w relacjach można wszystko zobaczyć, a i o historii się trochę dowiedzieć ;)

Pozdrawiam
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.08.2011 07:33

A gdzie ten pomnik odsłonięty 5 sierpnia?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.08.2011 08:59

Roxi napisał(a):Bardzo fajny ten Knin... nam zawsze nie po drodze do niego :?

Przynajmniej tyle, że w relacjach można wszystko zobaczyć, a i o historii się trochę dowiedzieć ;)

Pozdrawiam


Historia lekko przygnębiająca, :cry: jatko wszystkich ziem przechodzących od czasu do czasu z rak do rąk. Warto jednak było poświecić dzień na zwiedzenie warowni Knin, miasteczka Drniś i wodospadów Krka. Żałuję jednak, że nie rozbiłem tego objazdu na dwa dni: Knin i Drniś oraz Parku Krka zwiedzając "górę" z klasztorem na wodzie oraz środek parku. Następnym razem... :lol:

Jacek S napisał(a):A gdzie ten pomnik odsłonięty 5 sierpnia?


Co do pomnika, mam tylko te z zamku. :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 30.08.2011 09:20

smoki3 napisał(a):Warto jednak było poświecić dzień na zwiedzenie warowni Knin, miasteczka Drniś i wodospadów Krka.

Rzadko spotykana opinia, godna upowszechnienia.

Kilka razy spotkałem się z autorytatywną wypowiedzią, że nie warto, że nie ma po co ...

Myślę, że takie oceny warto zweryfikować zawsze samemu.
Zresztą, a nuż, znów jakiś pomnik postawią i trzeba będzie poprawkowy visit zrobić ;)
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 30.08.2011 09:31

smoki3 napisał(a):Obrazek

Pięknie i spokojnie. Tu nie widać śladów wojny.
pzdr :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pod figowcami i oliwkami ...... z pontonem 2011. - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone