Tantal napisał(a):carnivalka napisał(a):I jeszcze dzisiaj obchodzimy Dzień bez Piwa.Dla jednych smutek dla innych radość.
TAAA... tylko jak mecze bez browarka oglądać.
Też sobie robisz dyspensę
Tylko pierwsze coś bardziej gorzkie było niż zwykle
Tantal napisał(a):carnivalka napisał(a):I jeszcze dzisiaj obchodzimy Dzień bez Piwa.Dla jednych smutek dla innych radość.
TAAA... tylko jak mecze bez browarka oglądać.
alessandro1977 napisał(a):Nareszcie widzę dzisiaj słońce a na dodatek zjadłem czekoladę więc nastrój jest super...cieszy mnie, że ja ze swoim Volkswagenem nie mam problemów a co do cen samochodów to może warto zastanowić się nad korzystaniem z oferty niemieckich salonów, które już nawet mają ludzi ze znajomością polskiego...
maciek1956 napisał(a):Wiem, że to wygląda dziwnie, ale to są informacje z Suzuki Poland. Dealer podejmuje się naprawy, nawet chyba wie co się stało, część jest zamówiona, tylko kto ma za to płacić. Za radą Goniak nie odpuszczę i wyjaśnię sprawę do końca. Mam też zepsuty odtwarzacz CD, obiecali wymienić na gwarancji (jak ją załatwię), na lepszy model.
Ps do serwisu, w którym kupiłem auto już więcej nie pojadę. Dałem się trochę oszukać, też na cenach przeglądów. No cóż, staram się żyć uczciwie i tak traktuję ludzi, widać, życie ... mimo wieku nadal mnie zaskakuje.
maciek1956 napisał(a):Dzięki, zapamiętam wytyczne.
Mam podbitą gwarancję u dealera niemieckiego, mam wszystkie przeglądy robione w odpowiednim czasie, więc raczej problemu nie będzie. Tylko czas i olej napędowy zużyję załatwiając coś co powinienem mieć załatwione przez uczciwego sprzedawcę. Wyjaśnienie--auto kupione dla mnie u dealera niemieckiego, ale przez dealera (za takiego się jeszcze podawał) polskiego. Po co mi to było
maciek1956 napisał(a):Dzięki, zapamiętam wytyczne.
Mam podbitą gwarancję u dealera niemieckiego, mam wszystkie przeglądy robione w odpowiednim czasie, więc raczej problemu nie będzie. Tylko czas i olej napędowy zużyję załatwiając coś co powinienem mieć załatwione przez uczciwego sprzedawcę. Wyjaśnienie--auto kupione dla mnie u dealera niemieckiego, ale przez dealera (za takiego się jeszcze podawał) polskiego. Po co mi to było