Cześć!
Muszę się z wami podzielić naszymi (czytaj: mojego męża i moimi ) planami na czas emerytalny; czyli jeżeli nic się nie zmieni w przepisach za 23 lata (no to się odkryłam ).
W tym roku po raz drugi byliśmy w CRO. Pierwszy raz w Crikvenicy 11 lat temu. W tym roku Vodice 28.06.-12.07.
Jesteśmy oczarowani krajobrazem. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że gdy Pan Bóg tworzył świat, przechodząc przez Chorwację musiał sie potknąć, i po prostu wysypały mu się dary, którymi miały być obdarzone i innne kraje.
Będąc na wycieczce po NP Kornati widzieliśmy wiele zatoczek z małymi domkami i niewielkimi łódkami.
I to jest nasz plan na emerytuę, sprzedajemy wszystko. Jedziemy do CRO, kupujemy niewielki domek, niewieką łódeczkę...
Bo najważniejsze w życiu to mieć marzenia, mieć cel do którego warto dążyć... A, że nie wszystkie są do spełnienia (najczęściej z najbardziej prozaicznego "pieniężnego powodu")... to nic, ważne by móc pomarzyć.