Za miedzą: Žacléř

[dangol]

[Franz]

Mocną masz głowę ? Bo jeszcze się trochę przy tych piwniczkach posnujemy... Czyż jednak zamknięte piwniczki mogą być jakimkolwiek zagrożeniem ?

Powiedziałbym - średnio mocną.

A popijałem winko, pisząc późnym wieczorem te słowa. Zatem - wirtualny spacer po piwniczkach-winniczkach przy jak najbardziej realnym winie.

Pozdrawiam,
Wojtek

[dangol]

wirtualny spacer po piwniczkach-winniczkach przy jak najbardziej realnym winie.

[dangol]

Po drodze do kolejnej winiarskiej atrakcji, zatrzymaliśmy się w wiosce Dubňany w sklepie dla winiarzy.



Kupiliśmy tam szklaną fifę do ściągania wina z balona. U nas w domu co prawda służy ona do ściągania naleweczek , została już wykorzystana przy nalewaniu tegoż dobra do butelek na wiejski stół na weselu Gochy i Jurka. Wkrótce przyda się znowu , gdyż nastaw z kwiatu czarnego bzu już się klaruje .

Nie mogłam się powstrzymać przed zakupieniem takiej oto karafeczki:



Ostatnim punktem winiarskiego programu był krótki spacer po uliczkach z piwniczkami Šidleny położonymi na łagodnych stokach wzgórza Náklo, około 2 km od Milotic.





Tutejsze tradycje winiarskie sięgają XII wieku, ale zaostały przerwane w czasie wojny trzydziestoletniej, winorośl zaczęto ponownie uprawiać pod koniec XVII wieku. Pod koniec XIX wieku winnice zdziesiątkowała filoksera, na początku XX wielu posadzono szczepy winorośli odporne na tego szkodnika.

Piwniczek jest tu około 200, najstarsza pochodzi z 1800 roku. Oczywiście były pozamykane ...

[dangol]

Otwarty był tylko hotel Vinohrad





Wstąpiliśmy więc tam na kawkę . Nie-kierowcy mogli po raz ostatni wypić kieliszeczek winka - tym razem był to miejscowy Müller. Samotny, jakimś cudem bez Thurgaua...



No a potem ruszyliśmy do aut i pojechaliśmy dalej...



Ze sklipków przenieśliśmy się na tereny zamkowe we wsi Milotice.



Po drodze minęliśmy barokowy kościół Wszystkich Świętych (1697-1703) kuszący wielkimi rzeźbami zdobiącymi mur obwodowy, ale nie zatrzymaliśmy się.





Auta zatrzymaliśmy na parkingu na wprost bramy wejściowej do pałacu. Zanim tam jednak poszliśmy, trzeba było coś zjeść . Przy parkingu stała knajpka, z pod parasolek był widok na pałac.

[Iwona75]

wirtualny spacer po piwniczkach-winniczkach przy jak najbardziej realnym winie.

No właśnie....jakoś tak lepiej smakuje przy tej relacji , prawda ?

[dangol]

A jak smakuje w piwniczce !

[dangol]

Fotka z netu


W miejscu dzisiejszego pałacu Milotice już przed 1360 r. stał średniowieczny zamek (została po nim fosa) braci Zdenka i Čenka z Ronova. W XVI wieku przebudowę gotyckiego zamku rozpoczęła rodzina Žerotíów, prace kontynuował kolejny właściciel Václav Haugwitz z Biskupic, a latach 1586-1596 renesansowy kształyt nadał budowli ówczesny właściciel Bernard Ludvík Tovar z Enczesfeldu.
W 1648 roku pałac stał się własnościa rodziny Serényi, która władała nim do 1811 roku. Pod koniec XVII wieku dobudwano kolejne piętro i dodano cztery narożne wieże, a w latach 1719-1725 oraz 1738-1743 ( za czasów Karla Antonína Serényiego) dokonano gruntownej barokowej przebudowy na letnią rezydencję. Kompleks pałacowy wzbogacono o francuski ogród, bażanciarnię i dwie oranżerie (jest tam obecnie stałą wystawa rzeźby barokowej), stajnie i ujeżdżalnię.
W 1888 roku właścicielami pałacu została rodzina Seilern-Aspang, po skonfiskowaniu im majątku w 1945 pałac stał się własnością państwową.







Na pałac i jego otoczenie dobrze byłoby poświęcić trochę więcej czasu, my jednakże go nie mieliśmy, być może dlatego, że w ogóle nie było planu, aby tu przyjechać . Z tego też względu, pokażę Wam naprawdę niewiele...

Na początek most wejściowy z galerią rzeźb autorstwa Jakuba Krysztofa Schletterera z roku 1742.

[dangol]

Figury zdobiące attykę to Diana, Hera, Atena i Apollo.









Dziedziniec wewnętrzny:

















Widok w kierunki stajni:

[Franz]

wirtualny spacer po piwniczkach-winniczkach przy jak najbardziej realnym winie.

No właśnie....jakoś tak lepiej smakuje przy tej relacji , prawda ?

A jak smakuje w piwniczce !

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

Pozdrawiam,
Wojtek

[dangol]

A dobre wino wszedzie smakuje wyśmienicie

[dangol]

Na zwiedzanie pałacowych wnętrz nie mieliśmy czasu... Urządzone są zgodnie ze starymi fotografiami przekazanymi przez córkę ostatniego właściciela majątku, Mariettę Norman Seilern Aspang.

Fotka z netu:

Ciekawy jest ponoć wystrój rzeźbiarski głównej klatki schodowej, dokończonej w roku 1725, ozdobionej scenami z Eneidy Wergiliusza, a w jednym z gabinetów można zobaczyć tapety z lat 40-tych XVIII wieku.

Najcennniejsza jest sala reprezentacyjna z freskami namalowanymi w 1725 roku przez Franciszka Grzegorza Ignacego Ecksteina na zlecenie Karla Antonína Serényiho.

Fotka z netu:

Udało nam się tam zagląnąć przez kraty w otwartym oknie od strony schodów prowadzących z tejże sali do pałacowego parku.













Widok z tarasu (na który wprowdzały wspmoniane schody) w stronę barokowego francuskiego ogrodu założonego w 1 poł. XVIII wieku.

[Iwona75]

A dobre wino wszedzie smakuje wyśmienicie

Nic dodać , nic ująć .

A pałac imponujący ....

[dangol]

I to już koniec morawskiej wycieczki, jeszcze tylko droga powrotna z krótkimi przerwami na siusiu oraz zakupy w Opavie (aby było co jeść po powrocie do domu).









Fulnek:


Opava:


A teraz biorę się za pakowanie na kolejny czeski weekend , w czasie którego zamierzam spotkać się z Rumcajsem .

[Iwona75]

Pozostaje nam zatem , życzyć udanego weekendu i czekać na kolejną relację . Ja , czekam.....