Poniedziałkowy wiosenny poranek zapowiadał skwarną
pogodę. Cóż począć z tak pięknie rozpoczętym dniem?
W planie była wycieczka na Hornácko, ale z powodów, o których wspomniałam w poprzednich odcinkach,
odpuściliśmy. Zwłaszcza, że na popołudnie mieliśmy plany związane z imprezą "U zastavky", więc wyczerpująca wycieczka nie wchodziła w grę
.
Ostatecznie postanowiliśmy, że
dotrzemy na łąki ponad wioską Malá Vrbka, tam się trochę pobyczymy i wrócimy po śladach. Ci bardziej niewyżyci
mieli zrobić sobie dodatkową trasę po kolejnych łąkach, jednakże nie zjeżdżając do wiosek u podnóży Białych Karpat, ale klucząc wśród pagórków.
Na miły
początek wycieczki, zatrzymaliśmy się na tarsie restauracji z widokiem na zbiornik wodny
Lučina (powstał w latach 1964-1969) i wzgórze Šumárník (398 m), na którym w epoce żelaza było grodzisko - zostały po nim resztki wału obronnego, znaleziono tam także monety rzymskie z II w.
Panoramki znalezione w sieci:
http://www.true-design.net/panorama/104 ... st-lucina/
Tym razem piliśmy Chardonnay
, a następnie rowerowym szlakiem wiodącym równolegle do pieszych znaków zółtych (na początkowym odcinku również zielonych) przejechaliśmy się przez letniskową część Lučiny. Początkowo asfalcikiem, potem kamienistym szutrem...
Minęliśmy rozdroże Traviska i odejście szlaku zielonego. Nieco dalej odbijała ścieżka do stawu Kejda, ale nie zjechaliśmy tam...
Po ostatnim mocno
stromym i kamienistym odcinku, dotarliśmy na grzbiecik z do rozdrożem
Kněždubský háj. Szlak rowerowy porzucił tu znaki żółte i dołączył do trasy oznakowanej na czerwono.