Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.04.2012 07:45

dangol napisał(a):
Aglaia napisał(a): Nas też też "zauroczył"


:lol:

Pomysły na takie pałacowe ozdobne :wink: budownictwo współczesne mają różne nacje, nasi rodacy też :) . Największym (chociaż niedokończonym) przykładem jest :roll: pałac w Łapalicach. Z zasiedlonych - jest taki jeden dom przed Koninem, jadąc starą drogą od strony Kalisza...



To prawda. Ja mam taki w Otrębusach koło Warszawy :roll: .
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 13.04.2012 08:12

Nie wybieramy się w najbliższych latach do Rumunii. Być może nie powinnam tak pisać. Gdy się pierwszy raz do niej wybraliśmy wcale nie planowaliśmy tego wyjazdu na kilka miesięcy wcześniej. Wcale go nie planowaliśmy!

Z ogromną przyjemnością pozwiedzałam pokazane przez Ciebie znajome miejsca i nieznane zakątki. Ileż jeszcze tego zostało do odkrywania 8O :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 13.04.2012 08:29

dangol napisał(a):... a w zasadzie to :idea: żegnamy się z Rumunią, gdyż do przejścia granicznego Petea - Csengersima został tylko mały kawalątek :)


Szkoda.


Pozdrawiam
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2012 14:37

Lidia K napisał(a): Nie wybieramy się w najbliższych latach do Rumunii


My raczej również nie... Stosunek potrzeb (lista "tam będę" jest przecież długa, a na jej szczycie wciąż :roll: tyle niezrealiowanych pomysłów) do :? możliwości skłania się ku takiej decyzji.
Jednakże napisałam :idea: "raczej", albowiem wciąż rozważamy rozliczenie się z Retezatem :wink: , a tego w nieskończoność nie możemy odkładać, bo kondycja do wędrówek po takich górach co rok gorsza :( ... Jeśli więc uporamy się z przeszkodami natury technicznej :wink: , to jdnak może będzie powrót za rok, może za dwa, może trzy.... Jeśli nie uda nam się w tym czasie, to pewnie :? nie uda się wcale.

Jacek S napisał(a): Szkoda


Słowacja też jest fajna 8) , zapraszam więc do śledzenia wspomnień z ostatnich dni naszej wycieczki.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 13.04.2012 15:56

dangol napisał(a):
Lidia K napisał(a): Nie wybieramy się w najbliższych latach do Rumunii


My raczej również nie... Stosunek potrzeb (lista "tam będę" jest przecież długa, a na jej szczycie wciąż :roll: tyle niezrealiowanych pomysłów) do :? możliwości skłania się ku takiej decyzji.

No właśnie...
Gdyby nie to, że trochę mało jeszcze widzieliśmy w innych rejonach Europy (świata nie biorę pod uwagę :wink: ), do Rumunii można by jeździć jeszcze wiele, wiele razy...
Chociażby dlatego, że w przeciwieństwie do Czech, Słowacji czy Węgier, ma MORZE :cool: , i choć całkiem niedługa jest linia brzegowa, to zupełnie dzikie obszary które mają w swym posiadaniu chmary komarów wciąż tam są :D .

W Satu Mare rozpoczęliśmy swą przygodę z Rumunią, skończyliśmy rok później w Oradei i to ona pozostawiła po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie....

dangol napisał(a):tego w nieskończoność nie możemy odkładać, bo kondycja do wędrówek po takich górach co rok gorsza :(

Drugie "no właśnie" ... :?
Myśmy jakoś szczególnie niczego nie odkładali, a jednak na wiele górskich miejsc czasu zabrakło :roll: :( . Po prostu trochę za późno się za wędrówki zabraliśmy :? .

dangol napisał(a):Jeśli więc uporamy się z przeszkodami natury technicznej :wink:

Czy powinniśmy odczytać to zdanie jako: "Gdy kupimy wypasioną terenową furę" , którą bez problemu pokonamy szutry Retezatu (i nie tylko)?

:wink: :cool:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.04.2012 16:25

dangol napisał(a):My raczej również nie... Stosunek potrzeb (lista "tam będę" jest przecież długa, a na jej szczycie wciąż :roll: tyle niezrealiowanych pomysłów)


Plany są po to żeby je zmieniać :wink: .

Ale znam ten ból. U nas Rumunia była początkowo w planach na jedne wakacje z Bułgarią. Została sama Rumunia a jeszcze stwierdziliśmy, że trzeba tam wrócić żeby tylko po górach pochodzić...

Poza tym po tegorocznych nartach doszliśmy do wniosku, że po Pirenejach też chcielibyśmy połazić...

A tegoroczne plany wakacyjne to na żadnej liście nie były...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2012 16:54

Aglaia napisał(a): A tegoroczne plany wakacyjne to na żadnej liście nie były...

Do z tą listą to jest tak, że albo się wydłuża w związku z nowymi pomysłami 8) albo co najwyżej nie skraca :wink:, gdy wpadnie coś znienacka spoza listy :lol:. U mnie Rumunia była na liście, ale zanim ją zrealizowałam, w wykazie pojawiło się całkiem kilka nowych pozycji, a w międzyczasie była Kreta - poza listą :lol:


kulka53 napisał(a):Czy powinniśmy odczytać to zdanie jako: "Gdy kupimy wypasioną terenową furę" , którą bez problemu pokonamy szutry Retezatu (i nie tylko)?

Hmmm... byłoby nieźle :wink: , ale raczej nierealne, gdyż nie mamy kasy :( na takie fanaberie. Zrestą, stary Volviak, poza tym jednym minusem że z szutrami się nie lubi :wink: , jest spoko! Śpi się w nim luksusowo, a w "karmieniu" wychodzi znośnie (zwłaszcza przy rumuńskim żółwim tempie naszych przejazdów, gdy spalał jeszcze mniej niż zwykle).
Przeszkody techniczne chcielibyśmy pokonać inaczej. Może... na taką wypasioną terenówkę skuszą się inni z naszej paczki, a my się podepniemy :wink: ?
A tak bardziej serio, to rozważamy "normalny" dojazd na południowe obrzeża gór, na przykład w okolice Cheile Butii. Tam na parkingu kompleksu turystycznego zostawilibyśmy auta, a do cabany Buta (no bo ona wciąż jest obowiązkowa :wink: ) podjechalibyśmy :idea: wynajętym jeepem (koszt około 50 euro, ale jak się podzieli na jadące główy, to cena już jest do przyjęcia), a stamtąd dalej na kilka dni już :roll: z plecakiem i małym namiotem. Właśnie dlatego nie możemy zbyt długo odkładać takiej eskapady, gdyż nawet bez obciążenia w Retazacie nie będzie lekko, a co dopiero :mrgreen: z garbem na plecach...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2012 19:42

Na Węgrzech zatrzymujemy się tylko dwa razy. Pierwszy przystanek (w tym samym miejscu w którym stawaliśmy dopiero jadąc do Rumunii) w zasadzie się nie liczy :wink: , bo jest króciutki. Tylko :roll: przydrożny stragan, po owoce i wór jabłuszkowej lekko ostrej żółtej papryczki 8) . Jak się potem okaże, na ciepło papryczka nabiera niezłej mocy :wink: ! A ukiszona z kapustą jest rewelacyjna :P .

Drugi przystanek też będzie mało odkrywczy :lol: , aczkolwiek dłuższy od pierwszego, gdyż w planie mamy zaciągnięcie zupy gulaszowej. No i oczywiście wydanie reszty forintów na tokajskie winko :D .

Tuż przed Tokajem... Widok trochę nam się kojarzy :wink: z sylwetką podwrocławskiej Ślęży.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Auta zostawiamy na łące nad rzeką Bodrog i ruszamy w znane zakamarki, tyle że teraz za jasności :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2012 19:51

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.04.2012 19:52

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.04.2012 20:07

W Tokaju jeszcze nie byliśmy. Miasto wygląda sympatycznie.
I chociaż wolę piwo, dobrym węgierskim winem nie pogardzę :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.04.2012 20:04

Tokaj to symaptyczna dziura, w sam raz na jedno popołudnie i wieczór. Jeśli te okolice na nieco dłużej, to w połączeniu z winiarskimi wiosokami u podnóży Gór Zemplińskich.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.04.2012 20:21

W dalszą drogę wyruszamy około godziny 17-tej.

Gdzieś pomiędzy Tokajem a granicą ze Słowacją:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chcemy przenocować w Lewoczy, aby poszwendać się wieczorem po starówce :) . Nie mamy niestety :? żadnej rezerwacji, a zapytania o wolne miejsca w kilku miejcach w obrębie miejskich murów, niestety nie dają pozytywnego efektu :( .
Jest już ciemno (do miasta dojechaliśmy około 19:40), w sumie to jesteśmy zmęczeni dzisiejszym dniem, postanawiamy więc :idea: odpuścić sobie nocną Lewoczę i przespać się gdzieś na obrzeżach miasta. Wcześniej widzieliśmy drogowskaz do kampingu położonego 3 km od Lewoczy. Takie rozwiązanie nam pasuje :) , chociaż niekoniecznie pod namiotem :wink: , bo ciepełko zostało gdzieś daleko... W drewnianym domku też mogłoby być za zimno, ale w obrębie kampingu jest też pensjonat Pod Mariánskou horou, wolnych miejsc całe mnóstwo, więc zostajemy :) . Bierzemy pokój czteroosobowy ( 13,25 euro od osoby).

Trasa dzisiejszego przejazdu (około 420 km):

Obrazek

Wieczór mija nam przy butli tokaju, kiściach winogron, melonach, brzoskwiniach i jabłuszkowych papryczkach :P .

Rano okazuje się, że położenie kampingu jest całkiem fajne 8) . Tyle, że nie mamy czasu na spacerek na Mariańską Górę z kościołem Wniebowzięcia NMP (był tu Jan Paweł II podczas pielgrzymki w 1995 r.), gdyż priorytet miejsc do oglądnięcia mamy inny :wink: .

Fotka z netu: 14Obrazek

Miejsce warto jednak zapamiętać :arrow: może kiedyś przy jakiejś innej okazji...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O godzinie 9:40 ruszamy...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13028
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.04.2012 20:46

Dzień piętnasty, sobota

Pierwszym celem na dziś jest Spišský hrad , o którego "zdobyciu" myśleliśmy jeszcze w domu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fakt, to tylko :roll: ruiny (częśicowo odbudowane współcześnie :wink: ), ale za to j 8O akie potężne! Kompleks zajmuje około 4 ha... No i dzisiejsza pogoda wymarzona na ich zwiedzenie :) !

Zamek zajmuje wapienne skaliste wzgórze (634 m) przewyższające okolicę o 200 m.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fotka M.: Obrazek

Z uwagi na dogodne położenie, wzgórze zamkowe było zasiedlone już w epoce kamiennej, a około V wieku p.n.e. istniał tu pierwszy prehistoryczny gród. Potężne siedlisko było tutaj na początku naszej ery, gdy mieszkało tu plemię Kotysów bądź Daków (pozostałości celtyckiej okrągłej budowli do dziś są widoczne na dolnym dziedzińcu). Mieszkańcy opuścili wzgórze w II w., przez następne stulecia pozostało niezamieszkane, Słowianie osiedlali się bowiem na sąsiednim Dreveniku.

Obrazek

Budowę Zamku Spiskiego rozpoczęto na przełomie XI i XII wieku. Najstarsza wzmianka pisemna o zamku pochodzi z 1120 roku.
Zamek stał się ośrodkiem królewskiej żupy, mieszkała tu m.in. królowa Elżbieta Kumańska, matka Władysława IV . W roku 1312 chciał go zdobyć Mateusz Czak Trenczyński, ale zamek został obroniony, a wkrótce potem rozbudowany w stylu gotyckim.
W 1443 roku zamek zdobył Jan Jiskra z Brandysa, walczący o prawa do korony Władysława Pogrobowca. Za czasów Jiskry powstały fortyfikacje wielkiego dziedzińca.

W drugiej połowie XV wieku zamek został przebudowany i zmodernizowany przez nowego właściciela Stefana Zápolyę (Zapolskiego). Romański pałac przebudowano wówczas na gotycki, dodano salę rycerską i kaplicę świętej Elżbiety, podwyższono i wzmocniono wieżę. W jednej z komnat zamku urodził się syn Stefana i Jadwigi Cieszyńskiej - Jan, który stał się później królem Węgier, ostanim przed Habsburgami . Zapollscy byli właścicielami ponad 70 zamków, jednakże to Zamek Spiski obrali za swą podstawową siedzibę.
Od 1531 r. do 1636 r. Zamek Spiski był siedzibą żupanów spiskich z rodu Turzonów, którzy przebudowali zamek w stylu renesansowym. Potem zamek objął we władanie ród Csaky, którzy wykonali ostatnie prace budowlane na górnym zamku. Zamek zaczął popadać w ruinę po pożarze z 1780 roku, w tym czasie na zamku stacjonowała jedynie jednostka wojskowa, gdyż Czakowe już w 1720 roku przenieśli się do nowego kasztelu w Hodkovcach. Spiski Zamek pozostał jednak nadal ich własnością, aż do 1945 r.

Fotka z netu: Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.04.2012 11:55

dangol napisał(a):Obrazek

Z góry wszystko jeszcze piękniejsze.

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011 - strona 62
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone