Rumuńskie wyrypy: 2022

[plessant]

Witam.

Już w paru odcinkach podziwiam snycerzy . Piękna robota .
O malarstwie w i na monastyrach nie wspomnę

[Franz]

Już w paru odcinkach podziwiam snycerzy . Piękna robota .

Też jestem pod niekłamanym urokiem.
Niestety, często ikonostas, gdzie najbardziej się uwydatnia ich artyzm, jest najtrudniejszy do sfotografowania.

Pozdrawiam,
Wojtek

[piotrf]

Niestety, często ikonostas, gdzie najbardziej się uwydatnia ich artyzm, jest najtrudniejszy do sfotografowania.

. . . i nie są to trudności techniczne
Na szczęście czasem się udaje po rozmowie z opiekunem lub gospodarzem cerkwi

Pozdrawiam
Piotr

[Franz]

. . . i nie są to trudności techniczne

Techniczne też. Z reguły jest kiepsko oświetlony, więc trzeba kombinować, jak tu aparat nieruchomo utrzymać. W konspiracji.

Na szczęście czasem się udaje po rozmowie z opiekunem lub gospodarzem cerkwi

Tiaaa... rzadko. Chyba, że ty masz większy dar przekonywania...

Pozdrawiam,
Wojtek

[Franz]

Początkowo zagląda nam do garnków pasący się na zboczu koń, ale akurat przychodzi po niego ktoś i wyprowadza za uzdę - mamy więc spokój przy śniadaniu. Ustalamy też dalszą marszrutę. Pada propozycja Polovragi [polowradżi], ale odpada z uwagi na ograniczony czas. Trudno, zostanie na kiedy indziej, a teraz, po skończonym posiłku i porannej toalecie, podjeżdżamy jeszcze do pobliskiej Bistrity [bistricy]. Ruch panuje niczym w ulu. Pobocze drogi dojazdowej zapchane samochodami. Wykorzystuję boczną drogę i zawracam na zauważone wcześniej miejsce. Jeszcze jest wolne, zatem zostawiamy wóz i podchodzimy na piechotę w stronę monastyru. W rosnącym tłumie dają się zauważyć postacie w ciemnych habitach - załapujemy się na scenę święcenia samochodu na oczach uradowanej rodziny. Wchodzimy na dziedziniec monastyru i - prawdę mówiąc - jesteśmy odrobinę rozczarowani. Wszystko sprawia wrażenie dopiero co postawionego kompleksu. No, może za wyjątkiem przysadzistego, kamiennego krzyża przed głównym wejściem. Wprawdzie tutejszy klasztor ufundowany został już pod koniec XV stulecia, jednak w wieku XVI doznał poważnych uszkodzeń w toku walk hospodara Mihnei cel Rau ze zbuntowanymi bojarami. Rozpoczęta później renowacja ciągnęła się prawie przez dwieście lat, a nie pomogło jej również trzęsienie ziemi w 1838r. Nic więc dziwnego, że trudno doszukać się śladów przeszłości, jak choćby najstarszej w Kraju Rumuńskim (Tara Romaneasca) drukarni, gdzie - według niektórych historyków - została wydana pierwsza na rumuńskiej ziemi księga: "Liturgia słowiańska".

[Franz]

Zaglądamy do cerkwi - trwa tu coś pośredniego pomiędzy nabożeństwem, a spotkaniem dobrych znajomych. Jedni się modlą, klękają, całują święte ikony, inni dyskutują, wymieniają uściski dłoni i najnowsze plotki, kwitując co ciekawsze wiadomości widocznymi objawami radości. Zadowalamy się krótką wizytą, po czym obchodzimy jeszcze cerkiew dookoła. Możemy uznać, że zapoznaliśmy się z monastyrem Bistrita.

[piotrf]

Bistrita warta jest zobaczenia , jej wnętrze zostało pomalowane przez Gheorghe Tattarescu w połowie XIX wieku i zapewne ikonostas pochodzi z tego samego okresu , więc do najstarszych nie należy ale wygląda ciekawie

Pozdrawiam
Piotr

[weldon]

Pomyśleć, że kiedyś i u nas były takie ilości cerkwi i soborów jakie tutaj, w(na?) Rumunii zobaczyć

Na szczęście mamy takich, co i rumuńskie góry i kościołki lubią oglądać,
a my mamy ten okres już za sobą.

[Franz]

Bistrita warta jest zobaczenia , jej wnętrze zostało pomalowane przez Gheorghe Tattarescu w połowie XIX wieku i zapewne ikonostas pochodzi z tego samego okresu , więc do najstarszych nie należy ale wygląda ciekawie

Nie żałuję, że tam podjechaliśmy, ale to nie jest to, co mnie się najbardziej podoba. W pobliżu na wzniesieniu stoi stara cerkiew szpitalna (bolnita [bolnica]), ale na to już nie bylo czasu. Podobnie jak na kuszący, wysoko na górskim zboczu postawiony monastyr Arnota. Zbyt wiele arcydzieł jeszcze w tym dniu chcieliśmy zobaczyć.

Pomyśleć, że kiedyś i u nas były takie ilości cerkwi i soborów jakie tutaj, w(na?) Rumunii zobaczyć

Wprawdzie reguły na to nie ma, gdyż język polski jest konsekwentny w swoim braku konsekwencji, ale zdecydowanie: "w Rumunii".

Nieco pięknych, głównie drewnianych cerkiewek można w Beskidzie Niskim zobaczyć.

Na szczęście mamy takich, co i rumuńskie góry i kościołki lubią oglądać,
a my mamy ten okres już za sobą.

Ty?? Ty masz coś za sobą?

Pozdrawiam,
Wojtek

[weldon]

Nieco pięknych, głównie drewnianych cerkiewek można w Beskidzie Niskim zobaczyć.

Tam (trochę mniej, ale w sumie również na Mazurach) to są zrozumiałe,

Miałem na myśli Polskę Centralną

... zdecydowanie: "w Rumunii"

Dzięki. Wolałem się spytać.

Ja z tych, co matematykę lubią

[paweł_ko]

Koledzy, mam pytanie czy ktoś bywał w Padis-u? Namierzyłem dwa lub nawet trzy pola namiotowe "La Grajduri i Padis". Czy ktoś mi morze pomóc i podrzucić jaki ceny są na tych polach
Cena pola jest o tyle ważna dla mnie o ile chciałbym kupić leje w kraju a nie szukać kantoru na miejscu.

[Franz]

Ja z tych, co matematykę lubią

Matematyka była pasją mojej młodości. Za to wyrwać ze mnie wypracowanie z polskiego dłuższe od pięciu zdań było trudnością prawie nie do pokonania. Ratowałem się jedynie bezbłędną znajomością ortografii i gramatyki.

W duchu nadal jestem matematykiem...

Koledzy, mam pytanie czy ktoś bywał w Padis-u? Namierzyłem dwa lub nawet trzy pola namiotowe "La Grajduri i Padis". Czy ktoś mi morze pomóc i podrzucić jaki ceny są na tych polach
Cena pola jest o tyle ważna dla mnie o ile chciałbym kupić leje w kraju a nie szukać kantoru na miejscu.

Byłem dwukrotnie. W telegraficznym skrócie opisalem te wizyty w niniejszym wątku. Zobacz w spisie treści na pierwszej stronie.

Nocowałem, ale za darmo - więc cen nie znam.

Pozdrawiam,
Wojtek

[paweł_ko]

Dzięki, ale właśnie o te ceny mi się rozchodzi
Jadę pozwiedzać dziury ze sprzętem, a do tego typu rozrywki muszę mieć bazę. Nie przypuszczam aby ceny pól namiotowych były zawrotne, ale chciałbym zaplanować wspomniany zakup lei.
Pozdrawiam wszystkich.
PS: fotki ze zwiedzania cerkwi są rewelacyjne!

[Franz]

Dzięki, ale właśnie o te ceny mi się rozchodzi

Szukałem w necie i jedyne, co znalazłem, to informacje, ze nocowanie w namiocie jest gratis. Nie wiem, jak jest naprawdę, ale te informacje pochodzą z roku 2010 oraz 2011, więc są dosyć świeże.

Pozdrawiam,
Wojtek

[weldon]

... nocowanie w namiocie jest gratis.

Ciekawe ile za rozbicie namiotu?