napisał(a) Plumek » 11.06.2005 10:21
Moart napisał(a):Kochani Forumowicze,
Tak jak poczatkowo myślałam, powinnam zupełnie inaczej zatytułować mój post, gdyż wszyscy przede wszstkim koncentrują się na "początkującym kierowcy"
. Przede wszyskim chodzi mi o bezpieczeństwo dzieci. Jeżeli ta ta doroga jest rzeczywiscie niebezpieczna, to nie chciałabym niepotrzebnie ryzykować.
Sama nie wiem co o tym myśleć. Istnieje podobno Chorwackie przekleństwo " Obyś zginął na drogach Hvaru"- chyba niezupełnie wyssane z palca.
A tak porównując Jadranską i w/w trasę czy trasą z Sucuraja do Jelsy jest ona dużo trudniejsza do pokonania?
Jeszcze jedno pytanko- Czy na trasie z Sucuraja jest możliwość zatrzymania się (czy jest jakieś pobocze). Czy pas do jazdy jest normalnej szerokości, czy oba pasy są bardzo wąskie. Może to dla niektórych infantylne pytania, ale dla mnie to bardzo ważne. Pozdrawiam
Monika
Krczę no napiszę poglądowo: asfalt ma szerokość półtora auta
Czasem przebiega po płaskim terenie i możesz nawet z boczku przystanąć, w większej jednak części biegnie zboczami gór. Na tych zboczach tak troszkę wisi - jest więc wąsko i z którejś strony faktycznie masz urwisko. widziałam jednak w Cro większe przepaście i te nie są takie straszne;) Jak są zakręty o prawie 300 stopni, to musisz zwolnić bardzo (czyli do tych 10 - 20 km). Moim zdaniem bezpiecznie przejedziesz z prędkością 50-60-70 km - w zależności od odcinka. Nie jest to więc żółwie tempo, ale nie jest ono też zawrotne. Zdecydowanie przychylam się do rady, abyś po zjechaniu promu odczekała troszkę, puściła tych "szybkich" przodem i spokojnie ruszyła za nimi. W ten sposób unikniesz stresu związanego z tym, że się wleczesz, że ktoś Ci siedzi na ogonie, a także będzie Cię wyprzedzał w niebezpiecznych miejscach i zmuszał do zjeżdżania bardziej na bok. Ot i wszystko.
Aha! Jak byłam w kwietniu na Hvarze, to właśnie wozili asfalt z lądu i naprawiali drogę (wygładzali) - nie - nie ma tam dziur w naszym pojęciu, tylko takie nierówności (dość uciążliwe garbki). dopiero było wesoło, jak zamykali jeden pas ruchu i zostawał Ci do jazdy tylko taki wąziutki jak Twoje auto.
Uwaga! Nie widziałam tam wielu ciężarówek, a już ten fakt sprawia, że droga na Hvarze jest bezpieczniejsza, niż wiele innych dróg na lądzie
A na chorobę lokomocyjną jest Aviomarin czy inne np. homeopatyczne środki.
Z mojego doświadczenia - zatankuj sobie auto przed wjechaniem na wyspę
Ja wjechałam beztrosko na rezerwie - dobrze, że Uniaczek był nauczony jazdy na oparach. Bo oszczędnie po tej drodze raczej nie pojedziesz (górki, mała i zmienna prędkość). Najbliższa stacja na Hvarze jest dopiero w Jelsie.
Plumek