Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011

[Użytkownik usunięty]

....

Co do prób kreowania się na ZDZIADZIENIE....cokolwiek to znaczy....zero tolerancji

...
Aby więc mogła nastąpić kolejna rumuńska wyprawa (ale taka bardziej górska niż w tym roku!), musimy ostro wziąć się za siebie! Oprócz poprawienia sprawności fizycznej, koniecznie trzeba będzie się pozbyć kilku przeszkód "psychicznych", bo jak widać, bez tego nie ma szans i całkowite zdziadzienie stanie się faktem ...

Masz dystans do sprawy i to dobrze.... , ale tego powyższego DRUKOWANEGO słowa używaj jak najrzadziej, czego Ci życzę...

[Aglaia]

Potwierdzam natężenie dziur na trasie pomiędzy Karlibabą a przełęczą Przysłop! Zresztą, wieeeeeeele innych dróg czerwonych na mapie była w stanie podobnym, chociaż bywały też odcinki tras tak gładziutkie i szerokie , że wprost wymarzone do lubiących wyścigi po serpentynach .

My mamy taką obserwację, że w Rumunii nie sprawdza się zasada, że im droga czerwieńsza na mapie w tym lepszym jest stanie. Zazwyczaj było tak, że im droga mniej czerwona tym jej stan lepszy, a najlepsza była taka, której na mapie nie było (albo była ale nie w tym miejscu ).

Ja z tą Rumunią to miałam niezłą zagwostkę bo i góry by się chciało i zabytki. W końcu w tym roku postawiliśmy tylko na zabytki a góry tylko z drogi (transfogarska i nadprogramowa transalpina). Jeśli będzie następny rumuński wyjazd (a mam nadzieję, że będzie) to będzie tylko górski (no może wyciągniemy 2 dni na Deltę Dunaju, której w tym roku się nie udało - chociaż gdyby wszystko inaczej zaplanować to może by się dało ale wyszło jak wyszło i nie ma czego żałować).

[longtom]

...musimy ostro wziąć się za siebie! Oprócz poprawienia sprawności fizycznej, koniecznie trzeba będzie się pozbyć kilku przeszkód "psychicznych",...

O:!:
Kolejni globtrotterzy wrócili
Spróbujcie poćwiczyć na miejscu, we Wrocławiu, np w listopadzie
pzdr

[dangol]

My mamy taką obserwację, że w Rumunii nie sprawdza się zasada, że im droga czerwieńsza na mapie w tym lepszym jest stanie. Zazwyczaj było tak, że im droga mniej czerwona tym jej stan lepszy, a najlepsza była taka, której na mapie nie było (albo była ale nie w tym miejscu )

Sporo w tym prawdy, o nie-jakości dróg czerwonych przekonaliśmy się natychmiast po wjechaniu do Rumunii. Co do wyższości nad czerwonymi dróg żółtych i tych bez koloru, to bywało różnie, ale w wielu przypadkach było dokładnie tak, jak napisałaś.

Ja z tą Rumunią to miałam niezłą zagwostkę bo i góry by się chciało i zabytki.

To dokładnie tak jak ja , z tym że malusieńką ciutkę gór też udało się wpleść. Plan "zabytkowy" ułożyłam pod siebie, ale chyba trochę przesadziłam .

A tak przy okazji, to kiedy startujesz ze swoją relacją

Spróbujcie poćwiczyć na miejscu, we Wrocławiu, np w listopadzie

Dlaczego dopiero w listopadzie? Zaczynamy już w październiku .

[Aglaia]

A tak przy okazji, to kiedy startujesz ze swoją relacją

Z Rumunii jest już tyle relacji, że chyba się wstydzę , szczególnie że poruszaliśmy się dość utartymi szlakami więc zapewne powtórzyłbym to co w relacji kulkowej i Franza i tych wszystkich co Rumunię tranzytem przejechali i coś zobaczyli. Mogę się czasem gdzieś życzliwie powtrącać + ewentualnie dodać parę miejsc gdzie nikt z forumowiczów nie był albo się nie pochwalił (u nas to chyba byłaby Timisoara i przejazd drogą nr 57 wzdłuż Dunaju, plus aktualna transalpina - przynajmniej ten kawałek co go udało się przejechać).

[dangol]

Już chociażby dla tych miejsc, które wymieniłaś, warto byłoby poczytać Twoją relację
A że pozostałe miejsca utartymi szlakami? Każdy przecież odbiera te same miejsca mieco inaczej, o czym przekonałam się osobiście na naszej tegorcznej wycieczce .
Odrzuć więc wstyd, zwłaszcza że CHYBA się wstydzisz, a więc nie jest to takie pewne i zabieraj się za pisanie

O Żelaznej Bramie też sobie myślałam, ale zupełnie nie pasowała do reszty trasy. Może innym razem, chociażby przy okazji jakiegoś tranzytu? Zachęć mnie

[dangol]

Zgodnie z dobrymi wzorcami pojawiającymi się ostatnio w części relacji zanim nastąpią obfitsze wspomnienia, krótka foto-zajawka
(była, ale żaba ją zjadła)

[mkm]

Mam przeczucie , że Rumunia posiada fantastyczny klimat
To rumuńskie '' coś '' bardzo kusi
Pozdrav ...

[kulka53]

Ale mieliście super pogodę

Jak było tak ładnie w dzień, to noce pewnie były chłodne..... i stąd te pensjonaty

Trasa całkiem ambitna , nieskromnie stwierdzę że rozpoznaliśmy co jest na 10 obrazkach (2 z nich pokazują Słowację ).
A te górskie pozostawię do rozpoznania Wojtkowi

Pozdrawiamy i czekamy na więcej szczegółów

[mahadarbi]

Hej, dangol!

Wspaniała kompilacja obrazów, świetny patchwork

[piotrf]

Ruszyła relacja ( zajawka miodzio ) więc już ciekawość pobudzona . . .
Pogodę mieliśmy wymarzoną , ale ( jak zauważył Paweł ) na jednej z przełęczy gdzie spędziliśmy noc , temperatura o 4.30 spadła do 4,7 stopnia Celsjusza

Szkoda , że nie udało nam się spotkać na trasie . . . miałem nadzieję , że nastąpi to gdzieś na Transfogarskiej ( wjeżdżaliśmy na nią od północy ) . . .

Czy pokonaliście 2 000 ( ze sporym okładem ) schodów


Pozdrawiam
Piotr

[Franz]

Jeszcze mało co na oczy widzę - dziś wróciłem z gór - ale zajawka przednia.

Pozdrawiam,
Wojtek

[dangol]

Mam przeczucie , że Rumunia posiada fantastyczny klimat

Przeczucie Cię nie myli . Jest tylko jeden szkopuł ... żeby wciągnąć się w ten klimat , trzeba spędzić w aucie znacznie mniej czasu, niż na naszej wycieczce...

Ale mieliście super pogodę

Jak było tak ładnie w dzień, to noce pewnie były chłodne..... i stąd te pensjonaty

Pogodę mieliśmy wymarzoną , ale ( jak zauważył Paweł ) na jednej z przełęczy gdzie spędziliśmy noc , temperatura o 4.30 spadła do 4,7 stopnia Celsjusza

Niebiosa były nam przychylne . W zasadzie tylko jedno popołudnie było do d..., burza i ulewa dokumentnie zepsuła plan turystyczny, w zamian wyszła opcja kulinarna .

O 4:30 spaliśmy jak niemowlęta , więc temperatur nie mierzyliśmy . Około 8-mej bywało jednak 8 C, więc przypuszczalnie w nocy mniej!
Nie da się ukryć, że miało to jakieś przełożenie na pensjonaty , chociaż nie powinno , bo takie temperatury wielokrotnie miewamy w letnie kaszubskie noce. Tyle, że wówczas nie ma innej opcji, wszyscy grzecznie sypiają w namiocikach .

Ciepełko i słońce w dzień, też czasem paraliżowało wyprawę... Z widocznością bywało różnie, czasem żyleta, czasem wręcz przeciwnie...

Szkoda , że nie udało nam się spotkać na trasie . . . miałem nadzieję , że nastąpi to gdzieś na Transfogarskiej ( wjeżdżaliśmy na nią od północy ) . . .

Również żałuję , zwłaszcza że rodaków spotykaliśmy niemalże co krok, a Was ani widu...
A którego dnia byliście na Transfogaraskiej Wjeżdżaliśmy również od północy .

Acha, trzecie autko było jednak nie (jak to pisałam przed wyjazdem) jasne, lecz w ciemnym kolorze, bo jasne zepsuło się kapitanowi dzień przed wyruszeniem w trasę. Auto kapitanowej, nowe i w pełni sprawne, miało jednak minusy , o których będzie co nieco w szczegółach relacji....

Czy pokonaliście 2 000 ( ze sporym okładem ) schodów

Jeśli masz na myśli te same 1480 (nie mogę potwierdzić, komu by się chciało liczyć?) schodów co ja, to tak !

Wspaniała kompilacja obrazów, świetny patchwork

Wzorce (nawet te najlepsze ) wzorcami, ale coś indywidualnego wypadało w zabawkę włożyć.
Jeden dzień jedna fota (wybrana ciutkę losowo, bo dla części dni trudno było zdecydować, jaka z nich byłaby najbardziej charakterystyczna). Przy dniach szesnastu, patchwor (świetne skojarzenie Aniu, ja osobiście wcześniej na to nie wpadłam , trywialnie pomyślałam o kioskowych widokówkach ) wydawał się najlepszy, bo przy tradycyjnym układzie wklejanych na forum fotek, przy oglądaniu ostatniej, te początkowe byłyby już na ekranie niewidoczne...

nieskromnie stwierdzę że rozpoznaliśmy co jest na 10 obrazkach (2 z nich pokazują Słowację ).

Wiedziałam, że rozpoznacie
A co do górskich, zanim Wojtek przejrzy na oczy , mała podpowiedź.
Jedna górska jest z okolic, które dobrze znacie , tyle że my nie dotarliśmy tak wysoko...
Inna z kolei pochodzi z gór, które nie chciały Was ugościć, u nas też było takie zagrożenie , ale się udało . W pewnym sensie dzięki Wam .
Kolejna - to tylko obrzeża gór, w których mieliśmy być, jednakże tym razem to nas spotkało "odrzucenie"...
Jeszcze jedna : byliście blisko , ale skończyliście na jeziorku, zamiast wybrać się na szlaki ciut powyżej ... Tych akurat gór nie miałam w planie na pieszą wycieczkę, ale jakoś trzeba sobie było odbić niepowodzenie z poprzednimi, no i godnie wykorzystać "zaoszczędzony" dzień na planowanej objazdowej trasie...Chyba miałam przeczucie , bo w ostatniej chwili wydrukowałam sobie znaleziony w necie fragment mapy .

czekamy na więcej szczegółów

Ruszyła relacja więc już ciekawość pobudzona . . .

Już mnie nosi, aby ruszyć ze szczegółami, ale:
1. Czeka jeszcze niedokończona zimowa Alta Badia!
2. Rumunia musi mi się troszkę ułożyć , a i zdjęcia trzeba powybierać, bo wszystkich wkleić nie da rady . ...
3. Cały czas liczę na to, że ze swoją relacją wystartuje również Aglaia . No i oczywiście Piotr! Jeśli oni ruszą, to zmobilizuję się szybko

[Aglaia]

Cały czas liczę na to, że ze swoją relacją wystartuje również Aglaia . No i oczywiście Piotr! Jeśli oni ruszą, to zmobilizuję się szybko

Spadła na mnie duża odpowiedzialność - może taki mały kompromis - przyłożę się do miejsc gdzie prawie nikt z cromaniaków nie dotarł (albo się nie chwalił) a reszta krótki komentarz + jakaś reprezentatywna fotka. Z czasem u mnie niestety kiepskawo, a jeszcze co chwila klikam w relację Kulki - żeby sprawdzić co z tym Olimpem. Może jakieś fajne fotki z góry będą bo jak ja go zdobywałam to była taka mgła, że na zdjęciu ledwo mnie widać a ludziom równie dobrze mogłabym wmawiać, że stoję na Zawracie, Babiej Górze albo Połoninie Wetlińskiej...

[Crayfish]

W wielką radością rozkładam krzesełko i pilnie podczytuję.
Po pięknej Rumunii Wojtka i Kuleczek Twoja zapewne rzuci nowe światło na to i owo.
A z zajawki widać, że będzie na co popatrzeć (zresztą jak zwykle).

Serdecznie pozdrawiam.