napisał(a) dangol » 14.06.2011 20:42
Jest już około 15-tej, jak wsiadamy do jajeczek. Kolejki nie ma wcale, o tej porze to raczej trasa zjazdowa bywa oblężona, gdyż
większość narciarzy wracająca z tras po łąkach i dalszych, myśli już o ostatnich szusach tego dnia... Tak sądzimy, będąc jeszcze w jajeczku
. Już na górze, szybko
zmieniamy zdanie , widząc całe mrowie kręcące się w knajpkach znajdujących się na Piz La Ila. Koło Club Moritzino odbywa się
hałaśliwa dyskoteka...
Hmmmm! Taki klimat
nie do końca nam pasuje (chociaż czasem jednak lubimy się załapać na jakąś plenerową imprezkę
), ale skoro już tu jesteśmy, to popatrzeć trzeba
. Na góry oczywiście
, a nie na podrygujących przy Club Moritzino...
Ostatnio edytowano 28.11.2019 20:25 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz