napisał(a) Franz » 10.03.2011 20:55
Ruszamy w górę. Najpierw wygodną ścieżką, potem jednak najwyraźniej kończy się trasa ogólnodostępna.
Dalej już trzeba się odrobinę pogimnastykować.
Widoki, które się stąd roztaczają... Co tu dużo mówić, wystarczy spojrzeć.
Ponad głębokim Barranco de Tejeda usadowiła się Artenara. W oczy rzucają się też kręte nitki dróg, schodzących do nisko znajdujących się gospodarstw. Niektóre aż na dno wąwozu.
Za plecami mamy Roque Nublo z szosą, którą już jechaliśmy (po lewej), którą pojedziemy wkrótce (po prawej) oraz krótkim dojazdem pod Bentaigę.
Z kolei mnóstwem serpentyn opada szosa do El Espinillo, leżącego w Barranco de la Laja del Nublo.
Barranco de la Laja del Nublo łączy się niżej z Barranco de Siberio, znajdującym się za wąskim grzbietem Anden de los Juncos. Dalej, na horyzoncie, skaliste zerwy grzbietu, w którym króluje Inagua.
Pokonujemy małą turnię w grani i schodzimy pod samą Bentaigę.
Tu zaczyna się cały system niszy i grot skalnych.