Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyspy Kanaryjskie

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.01.2011 17:34

Kontynuujemy nasz kierunek na Santa Maria de Guia i praktycznie na krawędzi ostatniego wysokiego pasma wzgórz, na ostrzejszym zakręcie w oko wpada mi drewniana tabliczka ze strzałką i napisem "Caldera". Wóz toczy się jeszcze kilkadziesiąt metrów zanim udaje mi się bezpiecznie wyhamować. Tuż za zakrętem raczej zatrzymywać się nie należy, jeśli nie chce się mieć innego samochodu w bagażniku - tutejsi kierowcy nie zwalniają specjalnie na zakrętach.
Zostawiamy auto na poboczu i wracamy do tabliczki. Kilka metrów ponad nią czerwona ziemia, przetykana drobnymi skałkami, kończy się wyraźną ostrą linią. Ruszamy w górę i w mig stajemy faktycznie na krawędzi. Pod nami kaldera wulkaniczna.

Obrazek

Skały obrywają się pionowo, by niżej przejść w strome usypisko, kończące się kilkadziesiąt metrów dalej.
Ścieżka wyprowadziła na zabezpieczony barierką mirador z utwardzonym gruntem. Ale oceniam, że kawałek dalej jest ciekawszy punkt widokowy. Mimo iż tu już brak zabezpieczeń, a może właśnie dlatego - lepiej można krater ogarnąć wzrokiem.

Obrazek

Przechodzimy teraz w drugą stronę poza oficjalny punkt widokowy i przed nami roztacza się szeroki krajobraz, obejmujący północno-zachodni cypel Gran Canarii. Za Almagro - ostatnim wzniesieniem sięgającym 501m n.p.m. - już tylko nadmorskie plaskacizny.

Obrazek

Obrazek

Jest tu tak przyjemnie, że przedłużamy odrobinę nasz przypadkowy postój. Zastanawiamy się też, jak spędzić resztę tego dnia i widzimy, że konieczna jest mała korekta wcześniejszych planów. Nie pojedziemy już do Santa Maria de Guia i do Galdaru. Może uda się to zrobić innego dnia; dziś chcemy koniecznie odszukać jeszcze słynny Dedo de Dios. Poprzedniego wieczoru zobaczyliśmy go w albumie Sancha i bardzo nam zależy na ujrzeniu go na własne oczy.

Rzucamy więc spojrzenia na najbliższe zbocza, na których wydłużają się już cienie drzew, przybliżamy sobie jeszcze Galdar, którego białe domy zaścielają całą nizinę, ciągnącą się w stronę Punta de Sardina i Punta de Galdar, po czym ruszamy w stronę Agaete.

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.01.2011 14:08

Przejeżdżamy przez Agaete, a właściwie pomiędzy Agaete i Puerto de las Nieves, po czym szosa zaczyna się piąć stromymi serpentynami w górę. Wjeżdżamy na wysoki grzbiet, który Tamadaba wypuszcza na północ i który później, skręcając na północny-zachód, w tym miejscu dobija do linii brzegowej. Rano byliśmy na punkcie widokowym pod Tamadabą i spoglądaliśmy w stronę morza - teraz przecinamy nisko opadający grzbiet i zjeżdżamy do barranco de Guayedra.
Ponad nami skały, obrywające się z Tamadaby; w drugą stronę barranco znajduje ujście w Atlantyku tuż na południe od Puerto de las Nieves.

Obrazek

Obrazek

Podjeżdżamy na kolejny, wysoki grzbiet - ograniczenie barranca od drugiej strony. Mamy nadzieję, że znajdziemy gdzieś w pobliżu odpowiedni punkt, z którego uda się zobaczyć Palec Boży. Zatrzymuję wóz na szerokim zakręcie - może od tego, nienazwanego palucha, czy gromady paluchów, uda się zapuścić żurawia.

Obrazek

Rozszerzający się wylot barranca de Guayedra przypomina nieco oazę - palmy, oliwki, soczysta zieleń pomiędzy jałowymi, zabarwionymi na czerwono, wulkanicznymi zboczami.
Do portu wpływa akurat prom z Teneryfy.

Obrazek

Obrazek

Ale Dedo de Dios wciąż pozostaje dla nas niewidoczny. Gdzież on się ukrywa?! Musi tu gdzieś być! - widzieliśmy go na zdjęciach w albumie u Sancha.
Przechodzimy dalej w stronę morza. Grzbiet zaczyna opadać i stopniowo robi się coraz bardziej stromo. Ale jeszcze nie trzeba się niczego czepiać dla utrzymania równowagi.
Pod nami ranczo Guayedre. Nieco przesłonięty palmami, ale jednak widoczny - kort tenisowy. Podnoszę wzrok wyżej i... jest! Sterczący wprost z morza, odstrzelony od zwartego muru, broniącego dostępu do lądu - Palec Boży.

Obrazek

Ale co to? Wygląda inaczej, niż na albumowych zdjęciach. Zgadza się trójkątna skała, ale w miejscu jej zwężenia, powinna w górę strzelać ostra iglica. W ogóle jej nie potrafimy rozróżnić. Przybliżam również obiektywem kamery - ona ma większe możliwości i... nie ma palucha! Co jest??

Obrazek
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 12.01.2011 16:11

Franz napisał(a):Ale co to? Wygląda inaczej, niż na albumowych zdjęciach.
... i... nie ma palucha! Co jest?


Wiele milionów lat erozji... a Ty przybywasz zaledwie o dwa miesiące za późno.
Kto utrącił palec? co było siłą sprawczą?
Nie wybiegam więc (choć sprawdziłem :) ), bo zapewne sam o tym chcesz napisać.

Pozdrawiam. :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.01.2011 20:28

nomad napisał(a):Wiele milionów lat erozji... a Ty przybywasz zaledwie o dwa miesiące za późno.

Prawda? To trzeba mieć pecha... ;)

nomad napisał(a):Nie wybiegam więc (choć sprawdziłem :) ), bo zapewne sam o tym chcesz napisać.

Zaiste, taki miałem zamiar. 8)
Natomiast, bardzo mnie cieszy, że udało mi się jednak kogoś czymkolwiek zainteresować. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.01.2011 11:03

Spoglądamy bezradnie - nic nie sterczy. Ktoś najwyraźniej utrącił Boży Palec. Jakaś siła jeszcze wyższa...

Słońce właśnie schowało się za leżące nisko nad horyzontem chmury i Dedo de Dios słabo wyróżnia się na tle pozostałych skał. Może jeszcze go oświetli? Postanawiamy chwilę tu spędzić i poczekać na ewentualne promienne podświetlenie. W międzyczasie kierujemy wzrok na wybiegające na zachód kolejne cyple Gran Canarii.

Obrazek

Obrazek

Wał chmur nie jest jednolity i wreszcie się udaje! Slońce pokazuje swoje oblicze i urwany Palec Boży rzuca cień na skalny mur wybrzeża. Warto było poczekać. Mimo iż ten palec taki okaleczony - cieszymy się, że udało się go zlokalizować.

Obrazek

Wszystko dzięki biblioteczce Sanchy. Ależ nam się udało z tym domkiem! Zdążylismy na razie tylko z grubsza przekartkować poszczególne albumy. Dziś po powrocie przystąpimy do dokładniejszej lektury i bogatsi o tę wiedzę lepiej wykorzystamy najbliższe dni.

A teraz jeszcze wyczekujemy aż słońce schowa się za horyzont.

Obrazek

Obrazek

Dopiero później dowiemy sie całej prawdy o Dedo de Dios. Jak już wspomniał Piotrek, skała opierała się przeciwnościom losu przez długi czas. Nie wytrzymała sztormu, który miał miejsce w listopadzie - dwa miesiące przed naszym przyjazdem. Potężne fale utrąciły Boży Palec - Natura pokazała swoja siłę.

Władze Gran Canarii rozważały możliwość odrestaurowania urwanego palucha; w końcu jednak przeważyło zdanie, że nie należy sprzeciwiać się naturze. Dedo de Dios doświadczył tego, co nieuniknione - bez względu na to, czy dotyczy nas, czy innych żyjących istot, czy zdających sie trwać wiecznie potężnych skał. Przemijania.

Wracamy do naszej przytulnej Buganvilli.

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 14.01.2011 11:15

Franz napisał(a):Władze Gran Canarii rozważały możliwość odrestaurowania urwanego palucha; w końcu jednak przeważyło zdanie, że nie należy sprzeciwiać się naturze. Dedo de Dios doświadczył tego, co nieuniknione - bez względu na to, czy dotyczy nas, czy innych żyjących istot, czy zdających się trwać wiecznie potężnych skał. Przemijania.


I to pewnie słuszna decyzja !

Świat się zmienia ... nawet tak "potężne" dinozaury wyginęły !

... i może dzięki temu dla nas jest trochę więcej miejsca !

Do czasu ! :wink:


Pięknie tam i ładne zdjęcia.

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.01.2011 12:31

mariusz-w napisał(a):Pięknie tam i ładne zdjęcia.

Pogoda nas podczas tego pierwszego wyjazdu generalnie nie rozpieszczała. Z Lanzarote i Fuerteventury mam wiele znacznie ładniejszych fotek. Ale i Gran Canaria wkrótce się w pięknym słońcu zaprezentuje. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.01.2011 13:05

Oto mapka wszystkich przejazdów do zakończonego właśnie dnia.

Obrazek

A - Buganvilla
B - Artenara
C - Pinar de Tamadaba
E - caldera
G - widok na Dedo de Dios
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.01.2011 20:15

No, nareszcie znalazłem "palucha", bo gdzieś mi zniknął :D

mariusz-w napisał(a):I to pewnie słuszna decyzja !

Świat się zmienia ...


Decyzja kontrowersyjna jak zawsze.

W sumie, gdybyśmy nie ingerowali czasami w przyrodę, to nawet Wojtek musiałby zrezygnować
z wielu wypraw, bo nie byłoby drabinek lub wykutych schodów, czy skalnych półek,
a i wiele śladów przeszłości, mogłoby odejść w zapomnienie.

W sumie, może nie jako zrekonstruowaną skałę, ale jako pomnik,
z wyraźnie zaznaczona ingerencją człowieka, mogliby tam postawić.

Są pewne symbole, drzewa, na przykład, które w ten sposób uwieczniono dla potomnych, ku pamięci.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 17.01.2011 20:18

weldon napisał(a):Decyzja kontrowersyjna jak zawsze.


Jak widać !

... mimo , że "palucha" już nie widać !

:lol:

Niestety takie rzeczy się zdarzają. :(

"Most Diabła"

Pozdrawiam.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2911
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 17.01.2011 20:45

Kurczę, jak tam egzotycznie! Ciekawa relacja, pozdrawiam!
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.01.2011 20:49

mariusz-w napisał(a):Niestety takie rzeczy się zdarzają. :(

Ano zdarzają ... Nie wiem, czy to powód do dumy, ale to włoskie miasteczko,
nie pamiętam nazwy, całkowicie niedawno zniszczone przez trzęsienie ziemi,
ma być jednak odbudowane, a wzorem do odbudowania - cały system, koncepcja, logistyka,
ma być wzorowana na ... odbudowie Warszawy ;)

Tak więc medycyna, tfu ... historia zna takie przypadki :lol:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 18.01.2011 09:21

Nie potwierdzają tego inne doniesienia z L'Aquili no ale taką wiadomość podała tvn
Franz, może nie zawsze dotrzymuję kroku bo niezbyt imponującego jestem rozmiaru no ale czasami doganiam. Jestem :D i cieszę się, że mogę tam być gdzie mnie jeszcze długo nie będzie.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 18.01.2011 15:47

weldon napisał(a):Wojtek musiałby zrezygnować z wielu wypraw, bo nie byłoby drabinek lub wykutych schodów, czy skalnych półek,

Na szczęście raz za czas ktoś coś dla mnie wykuje. :P

mariusz-w napisał(a):"Most Diabła"

W okolicy Santander jest mnóstwo podobnych atrakcji.
Gdy próbowaliśmy zasięgnąć informacji o skalnym łuku, padło pytanie:
- Ale który łuk? Bo tu ich wiele jest w pobliżu.

Krzychooo napisał(a):Kurczę, jak tam egzotycznie!

Będzie bardziej egzotycnie.
Witam Cię w mojej relacji. :)

Lidia K napisał(a):Franz, może nie zawsze dotrzymuję kroku bo niezbyt imponującego jestem rozmiaru no ale czasami doganiam. Jestem i cieszę się, że mogę tam być gdzie mnie jeszcze długo nie będzie.

Bardzo się cieszę, że dogoniłaś. :)
A Kanarki bardzo polecam, zwłaszcza na oderwanie się od polskiej zimy...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.01.2011 13:43

Wrzucę tu garść fotek - tak na gorąco - z najnowszego wypadu, będącego zarazem najgorszym pod względem pogody wyjazdem. Madera.
Dlaczego tu? Bo to blisko Kanarków - jakieś pięć stopni na północ. ;)

Relacja z Madery w późniejszym czasie, a teraz tylko taka zajawka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España



cron
Wyspy Kanaryjskie - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone