W temacie: organki
To nic innego jak zawory zwrotne umieszczone w kanałach dolotowych silników dwusuwowych - działające w jednym kieunku.
Od gaźnika TAK - od cylindra NIE.
Przypomnę - w dwusuwie suw wydechu jest jednocześnie suwem ssania .
ZAWÓR TEN UNIEMOŻLIWIA WYDECH SPALIN Z CYLINDRA POPRZEZ GAŹNIK JEDNOCZEŚNIE POZWALAJĄC NA ZASYSANIE MIESZANKI PALIWOWO-POWIETRZNEJ.
Sterowany jest wartościami ciśnień/podciśnień w cylindrze wspomagając skuteczność rozrządu prymitywnego systemu dwusuwa.
Fizycznie - to bardzo sprężysta blaszka dociskająca się do przylgni - bardzo faktycznie zbliżona do zasady działania organek.
WSZYSTKO w tym rodzaju zaworka odgrywa rolę.
Sprężystośc materiału.
Dokładnośc przylegania - szczelność!
Masa spręzynki: "objuczona" nagarem pracuje z inną bezwładnoscią
Siła docisku do powierzchni uszczelnianej.
Oczywiście najważniejsza jest powierzchnia odsłanianego przekroju dolotu - ale prosze zwrócić uwagę że ta jest z m i e n n a w zależności jak się daleko odchyli blaszka a to znowu zależy od jej sprężystości...
A czas na jaki się otwiera zawór...?
"Konia z rzędem" temu kto chałupniczo podoła tematowi!
No genaralnie - o s t a t n i a rzecz przy której bym grzebał...
Samo odginanie jej przy np próbach czyszczenia czy napraw powoduje zmianę siły docisku - a więc zmianę wartości podciśnienia w gaźniku przy którym się zaworek otwiera; co za tym idzie - zmiana sprawności napełniania cylinra świeżą mieszanką i osiągi..mogą pójśc w dym!
Najlepszym przykładem jest to że silnik kolego bez "organków" nie dawał się uruchomić!
To tak jakby w czterosuwie wyjąć jeden zawór.... naprawdę.
Jedyną pracą jaką dopuściłbym w ramach "home service" jest mycie w środkach rozpuszczających nagar i osady - zamaczjąc i pędzelkiem!
Jakiekolwiek inne ingerencje są skazane na klęskę!
To naprawdę cholernie ważna i delikatna rzecz.
Do tego stopnia że w mocniej eksploatowanych/wiekowych dwusuwach zaleciłbym wymianę zaworków na nowe: bo i mniej zmęczony materiał (wyobraźcie sobie ilość cykli pracy tego maleństwa i warunki!) i szczelność na pewno większa ( spaliny są agresywne i dość mocno wyżerają metal wpływając na utratę szczelności zespołu)
Przy rozbieraniu i składaniu silnika w części ssącej zwracam uwagę na konieczność dużej szczelności składanego układu i pozwolę sobie przypomnieć że wielokrotnie skręcane uszczelki - to nie są tak samo "szczelne" uszczelki a silikon nie nadaje się do uszczelnień układów paliwowych....
No dobra - nie będę się mądrzył:-)
Ja składam uszczelki układu paliwowego/dolotowego na...mydło.Zwykłe mydło - rozciapane do konsystencji smaru: paliwo tego nie rusza; woda po skręceniu sie nie dostaje a szczelność gwarantowana