Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z Grekiem Zorbą w tle czyli Kaloszem po Krecie

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.10.2010 17:16

Tymona napisał(a): zapamiętuję sobie Wasze "zadupie", bo dla nas to też dobra rekomendacja :wink: :D

Myślę, że to całkiem niezłe miejsce dla dzieci. Te, które bawiły się na pobliskiej plaży, wyglądały na szczęśliwe.
longtom napisał(a):
Bardzo mi się ta "tęczka " podoba

Zbyt wielu okazji do pojawiania się tęczy nie było :wink:
Ostatnio edytowano 01.02.2015 18:52 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.10.2010 18:13

Domki mamy obok siebie. Nasz jest o numerze 21, nasi przyjaciele zajmują domek na skraju szeregu (na planie oznaczony numerem 41, faktycznie ma numer 40, na planikach jakie czekały na nas na tablicy przy recepcji, poprawka była naniesiona).
Od tej strony słońce jest po południu, co przy bardzo upalnych dniach może przeszkadzać, ale we wrześniu było spoko 8) . Rano upał nie doskwierał, dobrze się spało :wink: . A gdy po śniadaniu wybywaliśmy "w teren", to zamykaliśmy okiennice i pokój nie łapał gorąca. Do spania temperatura był a jak trzeba, akurat żeby się przykryć cienkim prześcieradłem. W najbardziej upalne noce spaliśmy przy otwartych drzwiach, dodatkowy wydatek na wykupienie klimatyzacji był zbędny...
Domki są umieszczone w ukośnych rzędach przesuniętych tak, że towarzystwo sąsiadów zupełnie nie przeszkadza. Na dodatek w okresie naszego pobytu przez prawie tydzień tuż obok wcale nie mieliśmy sąsiadów. Kameralnie i cicho, nie licząc szumu morza, cykad i miauczenia kotów, których tu wcale nie mniej, niż w Cro :D .
Ostatnio edytowano 11.12.2019 17:31 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 02.10.2010 19:06

Kilka słów o zorbasowych wnętrzach, które specjalnie wypasione nie są, ale i tak jest w nich wszystko, co na urlop potrzebne :) .

1-P9180333.JPG


2-P9211220.JPG


3-P9180331.JPG


Przypuszczalnie dwóch dokładnie identycznych domków nie ma i pewnie stąd się wzięły różne opinie o studiach. Nasze dwa domki różniły się troszeczkę umeblowaniem oraz wyposażeniem kuchni. Plusem szczytowego domku było okienko w łazience, ale brak takowego w moim studio zupełnie nie przeszkadzał. Tak samo jak nie przeszkadzały nieco wypaczone i niedomykające się drzwi do niej...
Poza tymi drzwiami nie było się zresztą do czego przyczepić. Co prawda w opisie obiektu na stronie biura podróży był na wyposażeniu ekspres do kawy, a faktycznie :roll: nie było go w żadnym z dwóch domków, jednakże nie domagaliśmy się uzupełnienia. U Uli było na stanie "domkowe" żelazko, ale żadna z nas go nie użyła ani razu...
Kilka razy natomiast wykorzystaliśmy ich lepszą opcję kuchenki, piekąc sobie w piekarniku ryby i nadziewane papryczki :P . Poza tym w zupełności wystarczała nam jedynie lodówka i kuchenka do zagotowania wody na herbatę. Czasem też włączaliśmy telewizor, bo na jednym z kanałów była regionalna telewizja Kissamos z programami z kreteńską muzyką ludową 8) . Fajnie się jej słuchało, siedząc wieczorem na tarasie przy winku :P . W sumie to bardziej fonia była wykorzystywana, niż obraz, bo przecież nie przylecieliśmy tutaj na oglądanie telewizji :wink: !
Ostatnio edytowano 11.12.2019 17:41 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 03.10.2010 15:23

dangol-ku
Podróż jachtem była bardzo ekscytująca :hearts: ... czas na suchy ląd :lol: tu kolejna niespodzianka na mnie czeka .... 8O lecimy ....
szybka analiza ... :?:
i błyskawiczna decyzja... :idea:
a co mi tam , raz się żyje..
pozdrawiam
:D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.10.2010 19:34

Już się cieszę na to zwiedzanie. :)
Na razie miałem okazję zapoznać się z grubsza ze wschodnią Kretą. Zachodnia wciąż czeka...

Pozdrawiam,
Wojtek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2010 20:01

Jolu, fajnie że znów do mnie trafiłaś :D

Jolanda napisał(a): a co mi tam , raz się żyje..

I na pewno nie powiem - "ale co to za życie?".

Franz napisał(a): Na razie miałem okazję zapoznać się z grubsza ze wschodnią Kretą

Wojtku, moja zachodnia Kreta też bardzo z grubsza, stanowczo :? za bardzo... No i głównie samochodowo, pieszych wycieczek o wiele mniej, niż planowałam... Ale :idea: lepszy rydz, niż nic.
Liczę na to, że kiedyś pokażesz swoją :) wschodnią Kretę. Nawet z grubsza, powinna być ekscytująca 8)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2010 20:17

Wieczór powitalny...

1-P9090025.JPG


2-PICT001.jpg


3-PICT009.jpg


Kaloszem po Krecie

Po podróżnym stresie, cały piątek przeznaczyliśmy na błogie lenistwo 8) w Stavros. W sobotę po śniadaniu postanowiliśmy jednak, że pora rozglądnąć się za jakimś środkiem lokomocji. Po pierwsze, trzeba było zrobić zaopatrzenie do lodówki, a od z Zorbasa do sklepu prawie dwa kilometry, więc dźwiganie litrów mineralki i wina trochę dałoby nam w kość :wink:. A jeśli już wypożyczamy samochód, to :idea: najekonomiczniej jednym cięgiem na dni kilka. Program turystyczny załatwimy więc na początku :D , zostawiając sobie na koniec jeszcze kilka dni leniuchowania, żeby odpocząć po wycieczkach :wink: przed końcem urlopu.

Stavros jest nieduże, więc na miejscu wyboru wypożyczalni nie ma. Można co prawda skorzystać z tej oferty, którą podsuwają w recepcji albo tej, do której namawia rezydentka... Rzut oka na cenniki jakoś nas ku temu :mrgreen: nie skłania. Postanawiamy więc zwiedzić sobie Chanię, a przy okazji zobaczyć, czy tam się czegoś tańszego nie znajdzie ..
Ze Stavros do Chanii jest około 15 km, kursuje pięć autobusów w dni powszednie, w weekendy o jeden mniej. Pasuje nam połączenie o 10:30 - w sam raz po nieśpiesznym śniadanku na tarasie :)

Lokalną komunikacją do miasta dociera się wygodnie, w klimatyzowanym autobusie, za 1,9 euro w jedną stronę.
Gdyby wystarczyła nam plaża i Chania, to auto nie byłoby potrzebne... Ale jest! No i w Chanii faktycznie wychodzi taniej :D . Kalosz (w tabelkach wpadający w klasę B) z pełnym ubezpieczeniem i bez limitu kilometrów kosztuje o 60 EUR za tydzień mniej, niż mniejszy Matiz (klasa A) rekomendowany w Stavros. Jeśli byśmy wzięli porównywalny klasą samochód z klasy B, to w stosunku do tamtych cenników oszczędność dochodzi już do :o 80-95 euro. Przyda się na paliwo :!: Autko jest co prawda :roll: trochę powgniatane i odrapane, ale wszystko w nim działa jak trzeba :D , łącznie z klimą. No to bierzemy :!: :!: :!:

Planowałam, że po zwiedzeniu Chanii, jeszcze dziś podskoczymy sobie autkiem zwiedzić ruiny minojsko-doryckiej Aptery i położonej nieopodal, ponad zatoką Souda, tureckiej twierdzy Izzedihn. Przegłosowują mnie jednak :evil: . Wygrywają kupione na straganie świeże ryby :wink: , które wraz z innymi zakupami trzeba zawieźć do Zorbasa. Przecież ryby nie mogą z nami zwiedzać starożytnych ruin!
A jak już dojeżdżamy do Stavros, to jakoś tak sama przez się ta planowana wycieczka :roll: odpływa do nigdy - nigdy... Ale :idea: jutro ruszymy tuż śniadaniu, nieco wcześniejszym niż dziś :!:
Ostatnio edytowano 11.12.2019 17:54 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.10.2010 20:21

dangol napisał(a):Wojtku, moja zachodnia Kreta też bardzo z grubsza, stanowczo :? za bardzo... No i głównie samochodowo, pieszych wycieczek o wiele mniej, niż planowałam... Ale :idea: lepszy rydz, niż nic.

Zawsze jest ten problem - zobaczyć dokładnie mały obszar, albo z grubsza, ale za to większy.
A że samochodowo... no cóż, ja też pierwsze co robię po przylocie na wyspę - to odbieram wynajęte auto. 8)

dangol napisał(a):Liczę na to, że kiedyś pokażesz swoją :) wschodnią Kretę. Nawet z grubsza, powinna być ekscytująca 8)

Zapewne. :lol: To taki cykl: "czego normalni ludzie nie robią na wyspach". 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.10.2010 20:22

dangol napisał(a):Program turystyczny załatwimy więc na początku :D , zostawiając sobie na koniec jeszcze kilka dni leniuchowania, żeby odpocząć po wycieczkach :wink: przed końcem urlopu.

Bardzo dobra strategia! Spodobałaby się mojemu mężowi. Zawsze mówi, że woli pozwiedzać na początku, żeby było jak najszybciej z głowy i żeby mógł mieć święty spokój :lol:

dangol napisał(a):Wygrywają kupione na straganie świeże ryby :wink: , które wraz z innymi zakupami trzeba zawieźć do Zorbasa. Przecież ryby nie mogą z nami zwiedzać starożytnych ruin!

Taka hierarchia wartości i ważności też jest mi dobrze znana :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2010 20:55

Franz napisał(a):To taki cykl: "czego normalni ludzie nie robią na wyspach"

I to właśnie (chociaż nie tylko to) lubię w Twoich relacjach 8) .

maslinka napisał(a): Taka hierarchia wartości i ważności też jest mi dobrze znana :lol:

Tyle, że u Was rozkład głosów pół na pół, a jak się jedzie w czwórkę... Dobrze, że ryby głosu nie mają, bo pewnie nie byłoby żadnej wycieczki przez cały wyjazd :wink:. Oczywiście, żartuję, aż tak żle nie było :D , ale fakt faktem, zobaczyliśmy dużo mniej, niż planowałam. Cóż jednak mogłam poradzić na to, skoro "siła złego na jednego", a za kierownicą nie usiądę, bo wówczas to już na pewno nigdzie byśmy nie pojechali :lol: ...
Ostatnio edytowano 11.12.2019 17:54 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 04.10.2010 15:50

dangol napisał(a):
Obrazek



Bardzo twarzowy polarek :!:

:wink: :wink: :wink:

pzdr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.10.2010 18:28

Wycieczka 1: Podróż do krainy wina, kasztanów i bajkowych plaż (12 września 2010)

Ponieważ w całej reszcie towarzystwa nie znajduję entuzjazmu ukierunkowanego na kreteńskie zabytki, dzisiejszy dzień (a jak się okazuje, kolejne raczej też) przeznaczony będzie na podziwianie przyrody i wspaniałych krajobrazów.

"Ten kreteński krajobraz przypominał mi dobą prozę: wypracowaną, oszczędną, wolną od zbędnych ozdobników, pełną dynamizmu i powściągliwą. Jak ona wyrażał istotę rzeczy najprostszymi środkami, wolny od wszelkiej kokieterii, od najmniejszej sztuczności, po męsku surowy. Ale wśród jego ostrych kształtów można było odnaleźć nieoczekiwaną czułość i zmysłowość: w cichych dolinach upajały wonią drzewa pomarańczowe i cytrynowe, a dalej z nieskończoności morza jak z niewyczerpanego źródła emanowała poezja"
("Grek Zorba", Nikos Kazandzakis)


Nie mamy jeszcze plażowego przesytu, dlatego głównym celem na dziś jest :idea: dotarcie do dwóch ogólnie uznawanych za najładniejsze z zachodnio-kreteńskich plaż.
Zanim znajdziemy się na pierwszej z nich, musimy przejechać kilkadziesiąt kilometrów. Początkowo nową drogą wzdłuż północnego wybrzeża. Jedzie się nią szybko, ale powalających widoków raczej stamtąd nie ma :( . Na szczęście przed Kissamos skręcamy na boczną trasę, więc powinno być lepiej :wink: .
Mieliśmy zjechać drogą odchodzącą w kierunku Elafonissi, ale jakimś cudem :wink: skręciliśmy nie tam, gdzie trzeba... To było chyba przeznaczenie :) , bo dzięki temu trafiliśmy w miejsce, o którym przed wyjazdem nic nie wyczytałam, a okazało się warte przystanku 8) . Nie jest to jednakże żadne z minojskich stanowisk czy średniowiecznych bizantyjskich kościółków ozdobionych freskami, których w tej okolicy ponoć trochę jest... W każdym bądź razie sugerują to brązowe drogowskazy do zabytków położonych w bok od asfaltowych dróg. Zabytków na naszej trasie dzisiaj jednam ma nie być! No, może jeden :wink:.
Jest za to kreteńska fabryczka naszego ulubionego napoju :P , do której kierujemy się po ujrzeniu dość prymitywnej tablicy informującej o muzeum wina. Ta reklamująca winiarnię nazwa jest oczywiście przesadzona, ale skutkuje zboczeniem z drogi i owocuje całkiem miłą wizytą w winiarni rodziny Pnevmatikaki w Drapanias.

1-P9120224.JPG


2-P9120225.JPG


Całą winiarnię zwiedza się za darmo, oprowadza nas jeden z członków rodziny bardzo dobrze mówiący po angielsku. Na zakończenie mała degustacja win, które okazują się wyśmienite :P . Widać, że długie lata winiarskich tradycji (obiekt jest nowoczesny, ale wyrabianiem wina zajmowali się już prapradziadowie naszego "przewodnika") nie poszły na marne :D . Oprócz wina smakujemy też tutejsze raki, którego biała wersja (zresztą, jakiekolwiek białe mocne alkohole) chyba moim kubkom smakowym :? nigdy nie przypadnie do gustu, ale za to słodka raki-meli to pychotka :D :!:

3-P9120230.JPG


4-PICT121.jpg


A tu sobie leżakuje przez lat kilka najdroższe tutejsze wino (ale w cenie jak najbardziej przystępnej :) ) wytwarzane z winogron lokalnego szczepu Romeiko.

5-PICT120.jpg


Fotka z dedykacją dla Roxi :arrow: Co prawda to Grek Pnevmatikakis, a nie Grek Zorba, ale :idea: ma zewnętrzne predyspozycje ku temu, by osiągnąwszy wiek Zorby, nadal podobać się kobietom.

6-P9120232.JPG


Obowiązku kupienia czegokolwiek nie ma, ale jak się oprzeć tak wybornym smakom :?: Nie tylko butelkowany trunek, ale również wersje stołowe w pastikach, są wyśmienite :P . Wielokrotne smakowania kreteńskich win podczas tych wakacji, całkowicie to potwierdzą!

7-P9120235.JPG


8-PICT129.jpg


To właśnie jest to wino, co leżakowało w beczkach :) .

9-P9200855.JPG


Z winiarni jest niezły widok na dziki półwysep Rodopou (w czasie tegorocznego odkrywana wyspy zupełnie przez nas nietknięty :( ).

10-PICT130.jpg


Ruszamy w dalszą drogę, odkrywać kolejne kreteńskie widoczki. Na przykład takie, ze srebrnolistnymi gajami oliwnymi na pierwszym planie, w kierunku zatoki Kissamos i półwyspu Gramvousa.

11-P9120240.JPG


12-P9120241.JPG
Ostatnio edytowano 11.12.2019 18:22 przez dangol, łącznie edytowano 5 razy
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 05.10.2010 07:56

Znajome ścieżki, znajome widoki... :D
Czekam na zdjęcia z Elafonissi :!: :)

pozdr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.10.2010 14:27

Janusz, pomysł na Elafonissi ściągnęłam z Twojej relacji :D. Plażowe fotki oczywiście będą już wkrótce, ale za nim to nastąpi, jeszcze przed nami kilka króciutkich przystanków. Jeden tuż w pobliżu miejsca, o którym również wspomniałeś...
Ostatnio edytowano 11.12.2019 18:23 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.10.2010 18:27

Wracamy na właściwą drogę wiodącą do Elafonissi i trafiamy do wioski Potamida. Być może, gdyby nie napięty plan dalszej części dnia, zatrzymalibyśmy się tu na troszkę, żeby zobaczyć tutejszy fenomen geologiczny :arrow: tak zwane kolomithi. W wilgotną pogodę płyną one gliniastym błotem, wówczas zapuszczanie się tam na spacer :? nie jest zbytnio miłe. Teraz jednak, pod koniec suchego lata, pewnie mogłoby być fajne :) ! Może kiedyś, jeśli jeszcze znajdę się w tej części Krety, uzupełnię wrażenia... Póki co zadowolić się muszę widoczkiem od strony szosy, czyli dość odległym i mało wyraźnym :( .

1-P9120244.JPG


Kalosz wspina się coraz wyżej, śmiga wąską krętą szosą i dociera do urokliwie położonej na górskim zboczu wioski Topolia. Tuż za jej zabudowaniami jest :roll: jeszcze bardziej kręto i wąsko, jedziemy tuż pod stromą pionową skałą, mając z drugiej stromy przepaść oddzieloną od szosy niewysokim murkiem lub wykoślawioną niską barierką. Uczta dla oczu 8) , ale :mrgreen: skurcz w żołądku, w każdym bądź razie moim.

Zatrzymujemy się w punkcie widokowym na czeluście wąwozu Topolia.

2-PICT136.jpg


3-P9120247.JPG


Teraz czeka nas przejazd przez wąski tunel wydłubany w skale nad urwiskiem.

4-P9120246.JPG


Ponieważ szerokość tunelu nie jest przystosowana do mijanki aut, musimy poczekać na czerwone światło, żeby przedostać się na drugą stronę. Wnętrze tego tunelu możecie sobie oglądnąć w relacji janusza.w. :D , ja się zagapiłam i nie zrobiłam zdjęcia.
Tuż za wylotem tunelu, wabi kolejna przyrodnicza atrakcja :arrow: jaskinia Agia Sofia, w której ponoć można oglądnąć ładne stalaktyty i stalagmity, a na jednym z kamieni :roll: rumak świętego Jerzego zostawił odcisk swojej podkowy... Ale nie sprawdzimy, czy to prawda :wink: , bo ilość samochodów stojąca przy szosie poniżej groty skutecznie nas odstrasza...
Ostatnio edytowano 11.12.2019 18:30 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Z Grekiem Zorbą w tle czyli Kaloszem po Krecie - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone