Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Relacja pod wpływem Tymony - Izrael A.D. 2010 ;-)

Izrael to jedyny kraj na świecie, w którym klej na znaczkach pocztowych jest koszerny. Osoby przestrzegające Szabatu mogą w Izraelu kupić tańsze ubezpieczenie samochodu, które nie obejmuje sobót. W parku narodowym w miejscowości Aszkelon odkryto największy na świecie, znany w starożytności, cmentarz dla psów. Pochówek czworonogów odbywał się tam od V do III wieku przed naszą erą.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.09.2010 19:27

5) Pustynia Judzka

Na mnie najwieksze wrażenie w tym rejonie Izraela zrobił surowy krajobraz Pustyni Judzkiej:
Obrazek

Rewelacyjne trasy trekkingowe, tyle że w okresie VII/VIII trzeba mieć siłę jak koń żeby po tych górkach pohasać przy temperaturach jakie wówczas tam panują - 5 dych w cieniu to norma.....początkowa :wink:

W okolicach Morza Martwego trekking można uskuteczniać w 2 rezerwatach przyrody: Nahal David i Nahal Arugot.
Całość idzie zrobić w 5-6 godzin ale nie w sierpniu :?
Wstęp płatny ale nie pamiętam ile.
Ale jak cena mi nie utkwiła w głowie to chyba znośnie jak na Izrael :wink:

Komu w droge, temu buty:
Obrazek

Zapas wody na kilka godzin i kremy z filtrami są, możemy poszwendać się tu i ówdzie:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy w górę i idziemy, pot leje sie strumieniami ale jest nagroda za trud - na terenie parku są liczne oazy ze słodką wodą:

Obrazek

Podobnież jak pozostali nie przejmujemy się, że może by tak wskoczyć w stroje kąpielowe ?
Po co ?
Lepiej w całym ekwipunku wskoczyć do wody, przynajmniej dalej będzie się lepiej szło. Na mokro zdecydowanie lepiej się spaceruje :lol:

Obrazek

Im wyżej tym wody (i to słodkiej) coraz więcej:

Obrazek

Obrazek

i wreszcie mamy darmowy prysznic:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Minęło południe, żar z nieba taki że lepiej nie mówić :twisted:
Trzeba powoli ewakuować się do jakiegoś klimatyzowanego lokalu bo się rozpuścimy na amen.
Jeszcze tylko fotki na do widzenia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i na szczęście naszą "lodówkę" mamy już w zasięgu wzroku:

Obrazek

ce...de...en...popołudnia nastąpi...niebawem 8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2010 09:43

6)......Sodoma Panie i Gomora

Sodoma czyli.......trudno zwiedzać coś, czego nie ma.
Ale.....oczyma wyobraźni ????
Można sobie wyobrazić jak to drzewiej "swawolono sobie"..... 8)

Ksiega Rodzaju 19:4-6 "Zanim jeszcze udali się na spoczynek, mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom, wywołali Lota i rzekli do niego: "Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!"

Obrazek

Rdz.19:17 "gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł jeden z nich: "Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!"

Rdz.19:23-25 "Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność"


Zniszczenie Sodomy - obraz Johna Martina (zdjęcie z netu)

Obrazek

A tyle pozostało:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedna z jaskiń solnych położonych w Górach Sodomy. Wejście tylko na własną odpowiedzialność.
Speniałem, nie lubię nadmiaru soli :lol:

Obrazek

Jak widać na poniższym zdjęciu z Sodomy ostała się jedynie linia energetyczna :-)

Obrazek

Rdz.19:26 "Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli"

Obrazek

I stoi tak kobita w słońcu do dziś...... było być ciekawskim i oglądać się za siebie ? :lol:

Oczywiście jak to w takich miejscach - musi być spór w doktrynie czy Sodoma leżała w tym miejscu czy miejsce to jest aktualnie przykryte Morzem Martwym czy może jednak na terenie Jordanii ?
Ważne, że gdzieś w tych okolicach a spory doktrynalne pozostawmy uczonym..... :wink:

Podsumowując pobyt w tym rejonie....
Jechać tam na kilka dni ma sens (moim zdaniem) tylko jak chcemy połazić po górach.

Pobyt dla pobytu na zasadzie: bo nad morzem nie ma sensu bo:
:arrow: posiedzieć na plaży i pokąpać się cały dzień nie da rady (za gorąco, za ciepła woda, brak cienia i za dużo soli)
:arrow: poza trasami górskimi nie bardzo jest co tam robić. No chyba, ze kogoś interesuje SPA ale to już inna bajka.

Ale z drugiej strony, będąc w Izraelu byłoby obciachem nie zobaczyć choćby przez chwilę Morza Martwego.
Rada prosta i sensowna - mając bazę w Jerozolimie wystarczy zrobić sobie jednodniową wycieczkę np. pekaesem uciekając choc na chwilę od gwaru miasta.
Najbliższa plaża oddalona jest od Jerozolimy niecałe 60 km w Kalya (położona na terytorium Palestyny).
Z transportem nie ma problemu bo dojeżdza tam izraelski pekaes czyli EGGED (50 min. jazdy, bilet 25 NIS w jedną stronę)

Krótki, 3 dniowy pobyt nad Morzem Martwym zbliża się ku końcowi.
Jutro wyjazd, kierunek:

Obrazek

czyli do pokonania będziemy mieli jedynie 79 km:

Obrazek

ce...de...en...za jakiś czas jak zgram kolejną porcje zdjęć :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59497
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 25.09.2010 16:22

Musiałem znaleźć czas, by i u Ciebie zagościć.
Bo... fajnie tu, chociaż ciepławo nieco. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.09.2010 19:09

Franz napisał(a):Bo... fajnie tu, chociaż ciepławo nieco. ;)

Cześć Wojtek.
No ciepławo, prawie jak w Twoim Kurdystanie :lol:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 26.09.2010 08:31

Piotrek_B napisał(a):U mnie mieli za to problem z zawartością walizki bo na skanerze nie spodobała im sie mirra :lol:
.....
W lecie jest tam jeden problem - widocznośc + światło.
Te wszystkie fotki, które mozna zobaczyć w folderach reklamowych to raczej pochodzą z okresu jesień-wiosna.
W sierpniu przy upałach przekraczających często + 50 st. + zerowej wilgotności, która dodatkowo wzmaga parowanie widoczność jest jak przez mgłę.

W nasze walizce nie spodobała im się ... butelka Wyborowej wieziona do kraju z powodu nie wystąpienia zemsty faraona ;-)
Nie pasował im kształt i wymiar, bo wszystkie oliwy, wina, błota przeszły bez problemu.
Przy prześwietlaniu bagażu podręcznego plecak Zochy zatrzymał się w środku i panienki zaczęły wołać: Mosze! Mosze! No i przyszedł Mosiek, kierownik zmiany. Ubrał foliowe rękawiczki i pierwszym ruchem znalazł portmonetkę, a w niej zapomniany 5-centymetrowy pilniczek do paznokci.
Nie było rzucana na podłogę, rewizji osobistej, tylko uśmiech i "Sorry" a pilniczek wylądował w koszu na śmieci.
Co ciekawe, nie wykryły go skanery na Balicach w drodze do Izraela.

Co do widoczności - to my w marcu też nie mieliśmy szczęścia. Wszystkie zdjęcia są za mgłą - i te z Jerozolimy i te znad Morza Martwego i te z Galilei. Do tego w ostatnim dniu złapał nas hamsin i oprócz mgły był pył w powietrzu.

Piotrek - Twoją relację traktuję jak kopniak mobilizujący do zebrania się i zrobienia wreszcie relacji z marca.

Krzysztof
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 26.09.2010 08:52

kw napisał(a):Piotrek - Twoją relację traktuję jak kopniak mobilizujący do zebrania się i zrobienia wreszcie relacji z marca.

Krzysztof

Trzymamy za słowo.





Dzięki Tymonie, jak kostki domina ... :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.09.2010 09:41

kw napisał(a):Twoją relację traktuję jak kopniak mobilizujący do zebrania się i zrobienia wreszcie relacji z marca.

Witaj Krzysztof,
A już myslałem że to tylko ja miałem pecha ze światłem i widocznością.
Na Jerozolime nie narzekałem bo to głównie ludzie, budynki, miejsca więc da rade porobić zdjęcia.
Ale M. Martwe i Galilea to załamka z widocznością - niby granatowe niebo, zero chmur a widocznoć beznadzieja :roll:

i również trzymam za słowo :wink:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 26.09.2010 15:28

To zobacz jakie dodatkowe "efekty" dołożył hamsin:
Tel-Aviv widziany z Jaffy o 14.15
Obrazek

To samo miejsce 15 minut później:
Obrazek

i nie była to jesienna mgła ani ulewa.

Pozdrawiam,
Krzysztof
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 26.09.2010 17:16

Piotrek napisał(a):Jak widać na poniższym zdjęciu z Sodomy ostała się jedynie linia energetyczna
nooo alee zawsze lepszy rydz niż nic :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.09.2010 20:15

7) Jerozolima cz. I - ogólnie

Około 11.00 ewakuowaliśmy się z Ein Gedi - 79 km przed nami cel: Jerozolima.

Sobota czyli dzień szabasu - na drogach spokój olimpiski, prawie zero samochodów.

Do czasu :wink:

Do Jerozolimy przyjechaliśmy dość szybko.
Początkowo myślałem, że wprawdze szabas, szabasem ale tam ruch będzie wiekszy.
Wjeżdzamy na rogatki miasta (po uprzedniej kontroli wojskowo-policyjnej) a tu dalej samochodów jak na lekarstwo.
Myśle sobie jest OK, przynajmniej do hotelu trafimy bez problemu bo przy małym natężeniu ruchu....akurat :lol:
Widzę drogowskaz OLD CITY i za chwilę DAMASCUS GATE czyli jedziemy dobrze.
Hotel mamy vis a vis Bramy Damasceńskiej.
Dalej myślę, teraz to już Pan Pikuś i oczyma wyobraźni widze hotel.
No i sie zaczęło - wjeżdzamy do dzielnicy muzułmańskiej.
Tam szabas nie obowiązuje.
Ni z gruszki, ni z pietruszki masa samochodów, ryk klaksonów, normalnie styl jazdy: "klasyczne arabowo" (ale lubie to :devil:).
O ile do Jerozolimy dojechałem na spokojnie w godzine o tyle hotelu szukałem ponad godzinę, z czego większość czasu to kluczenie po bocznych uliczkach :roll:
Troche dziwny system ulic tam mają, szczególnie rozjazdów to i sobie pojeździłem jak głupi z drzwiami w kółko zanim znalazłem miejsce do zaparkowania, żeby móc zagadnąć ludność tubylczą gdzie ten hotel co mamy zarezerwowany.
Nagle widzę - jest miejsce.
Mam to gdzieś, że zakaz zatrzymywania sie, najwyżej zabule mandat ale kolejnej godziny nie będę jeździł w kółko :twisted:
Okazało się że nawet trafiłem dobrze bo zatrzymałem się na ulicy Hanevi'im, gdzie jest nasz hotel.

Ulica niby krótka ale hotelu to ja tam żadnego nie widzę .
No to pytam w pierwszym z brzegu sklepie ludność tubylczą czy takie cuś tu jest.
Odpowiadają że tak - ok. 50 m w kierunku Bramy Damasceńskiej.
Do bramy doszedłem ale hotelu dalej nie widzę.
W końcu jakiś Palestyńczyk mnie zaprowadził - no trzeba być mistrzem świata, żeby wymyśleć wejście na recepcję przez sklep spożywczy :lol:

Ufff reservation OK, pokój czeka. Ide oglądnąć lokum.
No nieeeeeee Panowie, bez jaj w syfie nie będę mieszkał - albo znajdziesz czysty pokój albo spadam stąd :twisted:
I jak to zazwyczaj w takich sytuacjacj bywa w Arabowie pada hasło: "mister noł problem" :lol:
Czyli znalazł "przez przypadek" i czysty i większy od tej nory, którą nam chciał wcisnąć.
Klima niby w cenie ale na miejscu okazuje się że tylko "teoretycznie".
Dobra dopłacam parę złotych więcej i dostaję pilota :wink:

Rozpakowujemy się i Muslim Quarter wita nas.
Okno musi być non stop zamknięte bo ryk klaksonów z ulicy nie dałby spokoju:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Boże.........jak nad tym Martwym było cicho i........czysto :P
Stara Jerozolima to czysta jest ale chyba tylko w Jewish Quarter, reszta.......mega syf, bałągan jak to w Arabowie bywa.

Ordnung muss sein czyli :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale za to w dzielnicy muzułmańskiej stosunki turystyczno-tubylcze rewelacyjne.
Luzik, masa kumpli z naszej-klasy - no bo: cześć, co słychać, dawno Cie nie widziałem, jak się masz, jak leci, skąd jesteś itp. szmery, bajery :wink:

Po rozpakowaniu pasuje rozglądnąć się tu i ówdzie.
Nie, sorki, najpierw pasuje zrobić jakieś zakupy płynne bo się wszystko pokończyło.
W Arabowie szabasu niet to i sklepy do nocy czynne.
Mały szok w porównaniem z M. Martwym - skok cenowy w dół, że aż kieszeń zaczyna oddychać.
A już myślałem że 2 litry odrdzewiacza zwanego coca-cola w Izraelu kosztuje 20 NIS (tyle w sklepie nad Martwym sobie śpiewali) w Arabowie ten sam odrdzewiacz kosztuje 7-9 NIS :-)

Boski smak odrdzewiacza wzmocnionego lakcidem zaliczony :lol: i idziemy na tzw. miasto.
To nasza "dzielnica luksusowych hoteli, butików i knajp" w Arabowie :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze co wpada w oko koło hotelu to jedna z najbardziej znanych bram Jerozolimy - Brama Damasceńska:

Obrazek

Nazwa pochodzi od tego, że w czasach zamierzchłych wyznaczała drogę do Damaszku.
Całe stare miasto otoczone jest murem. Wchodzi sie przez jedną z 8 bram czyli:
- Brama Lwów, zwana również Bramą Św. Szczepana (od miejsca ukamienowania Św. Szczepana)
- Brama Damasceńska
- Brama Jaffy
- Brama Złota
- Brama Gnojna
- Brama Heroda
- Brama Syjonu
- Brama Nowa

Jedyna brama przez którą nie wejdziemy na stare miasto to zamurowana przez Muzułmanów Złota Brama - Brama, którą Jezus wjechał do Jerozolimy.
Ale o szczegółach tej bramy za jakiś czas.

Robi się powoli ciemno:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

spadamy do hotelu.

Jeszcze tylko przed noca pasuje zaparkować bolida bo jak stał na tym zakazie to dalej stoi, w końcu sie ktoś przyczepi :twisted:
No cóż....wolnych miejsc na ulicy dalej ZERO, pozostaje parking płatny ale za to strzeżony vis a vis hotelu.
I pora iść spać, rano muszę odstawić bolida do wypożyczalni - w szabas się nie dało bo "nie rabotajet"

ce...de...en
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 26.09.2010 22:39

Piotrek_B napisał(a):Obrazek

Ale za to w dzielnicy muzułmańskiej stosunki turystyczno-tubylcze rewelacyjne.


Hm ... a ten młody tubylec to do kogo zaraz wygarnie z tej armaty :?: :lol: :lol:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 27.09.2010 08:46

Piotrek_B napisał(a):
Pierwsze co wpada w oko koło hotelu to jedna z najbardziej znanych bram Jerozolimy - Brama Damasceńska:

Obrazek


To mieliście szczęście.
Za naszej bytności przy Bramie Damasceńskiej było tak:
Obrazek

Akurat były zamieszki w związku z zamiarami budowy trzeciej świątyni:
http://fronda.pl/news/czytaj/masoni_zyd ... _swiatynia

W tym artykule istotne są daty.
Nasze zdjęcie zostało zrobione 15 marca 2010.

Krzysztof
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 27.09.2010 08:47

Piotruś - a ile taki hotel na cztery osoby kosztował?
Kola z lakcidem - i co działało?

pozdrawiam
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.09.2010 09:57

Tymona napisał(a):Piotruś - a ile taki hotel na cztery osoby kosztował?

W przeliczeniu na USD wychodziło cuś ok. 70 USD z kawałkiem/doba/4 os/ze śniadaniem.
Wprawdzie pojęcie "śniadanie" było tu mocno naciągnięte :-) ale wystarczyło na dzień dobry. Poza tym kawa, herbata i świeża mięta były dostępna za free 24/h.
Jerozolima w porównaniu z innymi rejonami Izraela jest wyjątkowo tania (hotele, spożywka).
Leżące w Palestynie ale rzut beretem od Jerozolimy Bethlehem jest jeszcze tańsze.

Tam jest po pierwsze bardzo duża konkurencja a poza tym jest dzielnica muzułmańska, która winduje ceny w dół ;-)
Najtańsze hotele są w dzielnicy muzułmańskiej na starym mieście.
Problemu z miejscami nie ma żadnych (nawet w ciemno), pasuje tylko rezerwację robić kilka miesięcy przed wyjazdem bo im bliżej do wyjazdu tym cena idzie w górę. Rezerwacja wprawdzie jest (zazwyczaj) płatna ale dużo to nie kosztuje. Ja płaciłem niecałe 30 USD (płatność kartą)
Poza tym rezerwację pasuje mieć ze sobą bo teoretycznie na lotnisku masz obowiązek mieć takie potwierdzenie jak podróżujesz na własną ręke.
Nie zawsze o to pytają ale za duże ryzyko, żeby nie mieć tego przy sobie.
70-80 USD/za 4 osoby w szczycie sezonu to taki poziom cen "od" w górę.

Tymona napisał(a):Kola z lakcidem - i co działało?

Ten lakcid to juz łykaliśmy jakies 2 tyg. przed wyjazdem i tam na miejscu 1x dziennie.
Nie mieliśmy żadnych problemów żołądkowych.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 27.09.2010 11:25

Znaczy się, że nie jest tak źle - finansowo, znaczy się :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Izrael - שְרָאֵל



cron
Relacja pod wpływem Tymony - Izrael A.D. 2010 ;-) - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone