napisał(a) jolek » 19.11.2004 01:08
NIE ZDRADZĘ
JAK OPOKA, KTÓRA SIĘ NIE PODDA
POŻAROM, DZIKIM BURZOM
I JA NIGDY NIE DAM SIĘ
NA PRZEKÓR RZECZYWISTOŚCI, BŁĄKAM SIĘ.
ŻYCIE MOJE NICZYM ZIMNA RZEKA
BEZ KOŃCA I Z ZAWIROWANIAMI,
BEZ POWODU
GDZIEŚ JEDNAK KOŃCZY SIĘ.
NIE JESTEM SĘDZIĄ ANI MĘDRCEM,
CIĘŻKO NOSIĆ TE KAMIENIE,
TO BRZEMIĘ BLASKU
NA SWOICH PLECACH
GDZIE DOJDZIEMY, ILE PRZEJDZIEMY,
TO PRZECIEZ KTOS POSTANOWIŁ,
W IMIĘ TEGO, KTÓRY NAS STWORZYŁ,
O NIEGO WALCZYŁEM.
NIE ZDRADZĘ NIGDY BOGA
NIE ZGASZĘ NIGDY SŁOŃCA, KTÓRE SWIECI Z NIEBA
NIE ZROBIĘ TEGO DLA CIEBIE, RĘKĄ(ZWRÓCONA) NA SIEBIE
PRZECIEŻ TY MNIE KOCHASZ I MODLISZ SIĘ ZA MNIE.
POZDRAV