Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RWPG - Relacja Wiosłem Pisana Gdzieniegdzie :D

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Adrian34
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 06.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adrian34 » 01.08.2010 08:17

Witam!

Dopiero teraz tutaj dotarłem. Świetna relacja, pięknie napisana.
Pozwólmy się Maslince wyspać i wypocząć po tak "pracowitej" nocy.
Ja również zasiadam w czytelni.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich forumowiczów.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 01.08.2010 09:20

maslinka napisał(a):
A Ty, Roksa, masz internet? Skąd klikasz?


Nie, mąż się nie wywiązał i sieci nie naprawił :evil: , ale ma przy laptopie modem iPlusa, więc od biedy można korzystać- strasznie wolno chodzi :roll:
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 01.08.2010 12:24

Fajna relacja, czekam na ciąg dalszy. Ruszam 12
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 01.08.2010 13:52

Nic to - kolejna zaległość nadrobiona :D (ale na krótką chwilę, bo we wtorek ruszamy dalej ) :D

Oryginalna nie będę - kajak to faktycznie ciekawy pomysł, żeby na "nowo" Cro zobaczyć :D (a bujało mocno? skoro codziennie pływaliście to pewnie z jadranem bywało różnie? ). A zagadka szybernickiej katedry (choć już rozwiązana :wink: ) to dla mnie równie nadal zagadkowa :lol: No i jeszcze ta dwuznaczność "majsterkowania"...

pozdrawiam
:D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.08.2010 14:53

Karolo, Adrian, Janusz, witajcie! Cieszę się, że Wam się podoba :D Wyspałam się już, więc zaraz wrzucam kolejny odcinek.

Tymonka! A gdzie Ty się podziewałaś? Zwykle nie bujało, poza tym przypadkiem, kiedy musieliśmy zawrócić.
Jestem ciekawa, gdzie Cię nosi :wink: i jaka relacja z tego powstanie :D

Zapraszam wszystkich na ciąg dalszy.

8 lipca - czwartek: Ostatnia w Drage morska wyprawa

Fajnie nam tutaj, w Drage. Szkoda będzie jutro wyjeżdżać. Ale to przecież dopiero początek naszych chorwackich wakacji :) Póki co, dzisiaj czeka nas kolejna morska wyprawa. Obieramy kierunek podobny jak za pierwszym razem - płyniemy na wyspę Žavinac Veliki, ale tym razem podpływamy z innej strony, w miejscu, gdzie widzieliśmy przyjazne do plażowania skałki.

Zabieramy też do kajaka więcej maneli - trochę jedzenia, więcej picia i zabezpieczone przed wodą książki. Chcemy spędzić na wyspie kilka godzin, więc zapewniamy sobie rozrywki :wink:

Dobijamy do brzegu w miejscu, które jest przyjazne zarówno dla nas, jak i dla Challengera :D Kotwiczymy nasz pojazd:

Obrazek

i mościmy sobie wygodne legowisko na półkach skalnych:

Obrazek

Bardzo fajna miejscówka! Mamy piękne widoki na stały ląd:

Obrazek

wyspę Žavinac Mali:

Obrazek

oraz Challengera :wink: i Pakoštane:

Obrazek

Trochę smażymy się na słoneczku, które dzisiaj grzeje bez utrudnień. Po raz pierwszy w czasie tych wakacji mamy zupełnie bezchmurne niebo (teraz już tak będzie, a my nie zawsze będziemy tym zachwyceni :wink:).

A potem chlup do wody i pod wodę:

Obrazek

Sporo było tego żółtego czegoś. To jakiś rodzaj ukwiałów? Gąbek? Wiecie, co to?

Dużo małych rybek, te większe jakoś nas tym razem omijały:

Obrazek

Obrazek

Mój mąż wyłowił trochę morskich skarbów :wink::

Obrazek

Czas mijał szybko i niepostrzeżenie. Koło 15:00 wróciliśmy na camping, żeby zjeść obiadek. Wtedy zajrzałam do skrzynki odbiorczej w moim telefonie :wink: gdzie znajdował się sms od Roksy. Że jadą z okolic Omiša na Cres i po drodze do nas wpadną. Tylko, żeby napisać, gdzie dokładnie jesteśmy.
Sms wysłany kilka godzin temu, więc nie wiadomo, gdzie oni teraz są i czy moje wskazówki w ogóle im się przydadzą, bo może dawno znajdują się na północ od Drage.

Czym prędzej wysyłam informacje naprowadzające na nasz camping. Nie dostaję żadnej odpowiedzi, więc nie wiemy, czy znajomi jednak do nas przyjadą, czy nie. Na wszelki wypadek rozkładamy się na małej plaży w zatoce i przy głównej drodze w Drage, żeby zauważyć ich charakterystyczne niebieskie autko :)

Nie mogę się skupić na czytaniu, głowa ciągle mi się odwraca i wypatruje czegoś niebieskiego na horyzoncie :wink:
W końcu jest, jadą! Wychodzimy na drogę i machamy. Jesteśmy pewni, że nas widzą, bo idziemy kilka kroków od ich samochodu. Tymczasem niebieskie autko mija nas i skręca w lewo w drogę pod górę. Mój mąż puszcza się za nimi biegiem i w końcu ich dopada. Tak się zagapili, że nas nie zauważyli.

Jak się potem okazało, Roksa nie odebrała żadnych wskazówek, co do tego, gdzie nas szukać, bo jej telefon się rozładował :evil: :wink: A ja tak się męczyłam, żeby to dobrze opisać :wink:

Ale na szczęście trafili i się znaleźliśmy. Od razu stwierdzają, że nie chce im się dalej jechać (tak też obstawialiśmy :D) i zostają z nami. Rozbiją się przynajmniej na jedną noc. Jak się potem okazuje, zostają na trzy, o czym wiecie z relacji Roksy :D

Lokują się niedaleko nas. Niemcy i Holendrzy chyba pomyśleli, że wszyscy Polacy mają takie same namioty Campusa, i takie same krzesła :lol:

Wieczorem jedziemy razem do Pakoštane. Ale o tym w następnym odcinku :D
Ostatnio edytowano 25.02.2012 19:57 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 01.08.2010 15:12

maslinka napisał(a):W końcu jest, jadą! Wychodzimy na drogę i machamy. Jesteśmy pewni, że nas widzą, bo idziemy kilka kroków od ich samochodu. Tymczasem niebieskie autko mija nas i skręca w lewo w drogę pod górę. Mój mąż puszcza się za nimi biegiem i w końcu ich dopada. Tak się zagapili, że nas nie zauważyli.


Do teraz nie wiem, jak to się stało, że was nie zauważyliśmy ;)

maslinka napisał(a):Jak się potem okazało, Roksa nie odebrała żadnych wskazówek, co do tego, gdzie nas szukać, bo jej telefon się rozładował :evil: :wink: A ja tak się męczyłam, żeby to dobrze opisać :wink:


Ale liczą się chęci, w poszukiwaniu waszego namiotu wjeżdżaliśmy na każdy napotkany camping w Drage :lol:
Coś mnie jakoś ostatnio wszelkiego rodzaju baterie nie lubią, a to aparat nie zadziała, a to telefon się wyłaczy ;)
karolo5
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) karolo5 » 01.08.2010 19:57

No to piwko musiało smakować szczególne, i niekończące sie rozmowy do rana. czekam na dalsze relacje :) 13tego wsiadamy na prom i od zachodu ruszamy waszym tropem. Więc wszystko sprawdzimy, a żę zostawiliście dobre wrażenie po sobie, pewnie może liczyć na jakieś miejsce pod drzewem w cieniu :D na kampingu. czekam na dalsze relacje bym mógł pisać własną aranżację tu i tam. pozdrawiam serdecznie :)
Olou
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 32
Dołączył(a): 12.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Olou » 01.08.2010 20:45

Witaj Maslinko!
Napisz jak podobały Ci się plaże pomiędzy Drage a Pakostane. W czasie mojego pierwszego pobytu (2000r.) okupowaliśmy plaże z drugiej strony Pakostane za campem Kozarica. Była to naturalna zatoka. Oglądałem na forum zdjęcia z obecnych czasów - wybudowano tam bar plażowy, wygładzono plaże, zorganizowano parking. Ale mam mieszane uczucia, czy przez to jest lepiej?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.08.2010 21:09

Karolo, zgadza się, piwko smakowało szczególnie dobrze w miłym towarzystwie :)

Olou, nie mogę powiedzieć, jak z plażami pomiędzy Drage a Pakoštane, bo na nich nie byliśmy. Opisałam wszystkie miejsca, w których plażowaliśmy, a były to: nasza zatoczka w Drage, dwie wyspy (Žavinac Veliki i Mali), zatoczki na wschód od Drage i Crvena Luka (ale to z kolei na zachód od Pakoštane). Akurat tego fragmentu wybrzeża, o który pytasz, nie poznaliśmy.


8 lipca - czwartek: ciąg dalszy - Ryba, piwo i ... trochę golizny :wink:

Jedziemy z Roksą i jej mężem do Pakoštane . Parkujemy na nabrzeżu, kupujemy po kugli lodów i idziemy odkrywać uroki miasteczka, których jakoś nie zobaczyliśmy i nie poczuliśmy za pierwszym razem :wink:

Zapuszczamy się w całkiem urokliwe uliczki:

Obrazek

Obrazek

No fajne zakątki, muszę przyznać. Pakoštane zyskuje w moich oczach na atrakcyjności :D

Idziemy na nabrzeże, w stronę falochronu:

Obrazek

skąd focimy wyspę z sympatycznym kościółkiem:

Obrazek

Potem zaglądamy na plażę, z drugiej strony promenady niż poprzednio:

Obrazek

Mimo późnej pory (jest koło 18:00), sporo ludzi. Plaża betonowa, więc nie zachwyca.

Tuż obok znajduje się "Express grill Biba". Nazwa ciekawa :wink: Sprawdzamy więc, co mają w ofercie:

Obrazek

Obrazek

Ceny zaskakująco niskie. Postanawiamy spróbować tych pyszności. Zamawiam skušę, czyli makrelę. Z przykrością muszę stwierdzić, że był to mój najgorszy posiłek w Cro, i to nie tylko w tym roku, ale w ogóle.

Pomijam już fakt, że makrela była źle wypatroszona... Była po prostu niesmaczna! Poza tym dostaliśmy zupełnie zimne ziemniaki, prosto z lodówki! :evil: Jedliśmy to w trójkę - z moim mężem i mężem Roksy. (Roksa była od nas mądrzejsza i zamówiła pržene lignje.) Faceci jakoś nie narzekali... Mój małżonek stwierdził, że ryby mu zawsze smakują... Ale po paru dniach przyznał, że ta akurat była źle zrobiona.

Co prawda mam tylko jednorazowe doświadczenie, ale nie polecam Baru Biba. Pewnie można się było tego spodziewać po podejrzanie :wink: niskich cenach. Ale przecież może być i tanio i smacznie. Dowodem na to jest konoba Decima w Makarskiej, do której wracamy co roku i w której będziemy następnego dnia :)

Przynajmniej piwo było dobre! :wink:

Zniesmaczeni kolacją (głównie ja!) idziemy na główny plac. A tutaj coś zaczyna się dziać. Jakiś "artysta" rozkłada się na środku, zaczyna żonglować:

Obrazek

a potem nawet przebiera się:

Obrazek

w dosyć specyficzny strój (ale o tym zaraz :wink:).

Nie jestem fanką tego rodzaju atrakcji, ale uważam, że jest to przynajmniej taki sposób "zarabiania", który wymaga trochę inwencji i wysiłku. Nie cierpię żebrania, a to jest powiedzmy uczciwy sposób pozyskiwania pieniędzy.

Zatem w przeciwieństwie do mojego męża, który wywraca oczami, robi dziwne miny i odsuwa się na bok w towarzystwie małżonka Roksy (Eh, ta męska solidarność!), kibicuję ochoczo naszemu artyście. Zwłaszcza, że robi się coraz ciekawiej :twisted:

Czarna zasłona, za którą przebierał się "aktor", opada i hihi :D:

Obrazek

Obrazek

Mamy z Roksą ubaw :D Nasi mężczyźni natomiast uśmiechają się z politowaniem :wink:

Ale patrzcie, co też on wyrabia :lol::

Obrazek

Hehe, fajne to było przedstawienie! Pośmiałyśmy się trochę. Mój mąż skomentował cały "performance" następująco: "Mamy tylko jedną kartę, a Ty zrobiłaś chyba ze 100 zdjęć temu Komuś" :lol:
Zazdrosny, czy co? :lol:

W doskonałych nastrojach wsiadamy do samochodu. Pakoštane będzie mi się kojarzyć z niesmaczną rybą i śmiesznym występem. Czy to dobrze? Hmm, nie zostajemy do zmroku, więc może po raz kolejny nie daliśmy miasteczku szansy na oczarowanie nas "klimatem"...? Cóż, trudno! Może kiedyś... W tym roku będą inne miejsca i inne miasteczka...

Wracamy do Drage i idziemy w sprawdzone miejsce, do "Ivana". Znowu obsługuje nas sympatyczny "tytułowy" Ivan :D Wypijamy po dwa piwka. Jest bardzo wesoło! Opowiadamy sobie wzajemnie o dotychczasowych wrażeniach z pobytu. Potem bierzemy po jeszcze jednym piwie i idziemy na plażę.

Kładziemy się późno, koło północy. Jutro wyjazd z Drage, wypadałoby wcześnie wstać, ale zobaczymy jak nam wyjdzie :wink:

:papa:
Ostatnio edytowano 25.02.2012 19:59 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 01.08.2010 21:35

Żonglerka prostym zajęciem nie jest :wink: maslinko , ale skoro było śmiesznie , to opisz proszę jego występ bardziej :wink: szczegółowo :lol:
Może jeszcze kilka fotek 8) :D
ines
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2304
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) ines » 01.08.2010 21:58

Aga ta żółta szmatka jest boska, nieprawdaż :) ? :twisted:
a ta czapeczka..hihi..słodziutka ;) miałyście widok dziewczyny... :twisted: :!:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 01.08.2010 22:06

A tej pani w białej sukience nie udało się namówić na podobny występ?



No i strój ma się rozumieć :wink:
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 02.08.2010 07:01

Fajne. Rozumie twojego męża. Czekam na ciąg dalszy. :D
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 02.08.2010 07:50

Witaj Maslinko :D
Nadgoniłam zaległości w Twojej relacji po powrocie :D .
Całe szczęście jeszcze nie "dotarłaś" na Peljesac, to na bieżąco będę mogła wspominać. Spędziliśmy tam cudowne dwa tygodnie :hearts:

Pozdrawiam
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 02.08.2010 08:17

maslinka napisał(a):Jeśli chodzi o materiał, z jakiego nasz Intex jest zrobiony, to zaskoczył nas pozytywnie :) Tu miałam trochę obaw, że się przetrze na skałkach (tak jak piszesz...), ale właściwie tylko za pierwszym razem. Zwykle nie dobijaliśmy do samego brzegu, tylko ja wyskakiwałam wcześniej i szukałam kamienia na kotwicę. Ale o tym wszystkim też napiszę, już zaraz :)



Witaj Maslinko. :)
Jak pamiętasz, zachęcałem Cię, żebyś się nie obawiała, bo skoro mój wytrzymał wiry Krki i otwartą wodę (i jeszcze w tym sezonie pływa), to będzie spoko.

Btw. Czyli mąż Cię nie łapał przy brzegu, lecz to Ty pierwsza wyskakiwałaś! Czyli...Ty łapałaś męża żeby nie wpadł do wody? :lol: :wink:

Przyjemnie się czyta Twoją relację.
P.S. opowiastka kucharza Ante o majstrowaniu- nieźle mnie ubawiła- masz talent do komentowania takich sytuacji.
Pozdrawiam. :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
RWPG - Relacja Wiosłem Pisana Gdzieniegdzie :D - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone