Jacku, chyba miałeś pecha i oglądać foty w momencie, gdy był problem w połączeniu z bazą (zdjęcia wrzucane przez żabę). Czasem tak niestety jest , na szczęście w większości przypadków foty "wracają" za jakiś czas. Przed momentem otwierały się jak trzeba.
A co do zimowych fotek ze Śnieżki i jej okolic - aby można było zrobić takie zdjęcia, musi się zgrać kilka czynników na raz :
1. trzeba się znaleźć w Karkonoszach we właściwym czasie
2. musi się chcieć wdrapać na samą górę
3. jak już się dotrze na grzbiet a potem na Śnieżkę, trzeba mieć jeszcze tyle siły, by utrzymać aparat bez drżenia rąk i mnie nie mieć oczu zalanych potem, bo zamiast cud widoków, wyjdzie zamazane nie wiadomo co
4. dobrze jeszcze mieć ze sobą taki sprzęt, który sobie da radę z oddaniem tego, co widzą oczy...
Tym wszystkim warunkom sprostał wówczas Zbynek , u mnie skończyło się na punkcie pierwszym . A swoją drogą ciekawe, jakby w tym królestwie bieli spisał się mój stary głupiutki olimpusik, gdybym jednak podjęła wyzwanie co do punktu drugiego , zamiast ograniczać się do spacerku na Polanę?
Agnieszko, dzięki za upiekszenie tematu "mini-poślubną" Przesieką w pełni wiosny . "Bałtyk" może i skromny, ale położenie ma idealne . Nie tylko ze względu na Bar pod Lipami , którego pierwotną (niestety spaloną) budowlę pamiętam jak przez mgłę, bo chyba tam jeszcze stała w czasach moich licealnych wycieczek. Tyle, że wtedy z pewnością nie przysiadłam tam przy piwku .
Miłe chwile z boskim napojem spędziliśmy za to w baraczku, który zajął miejsce wcześniejszego budynku.
Pamiętam taki wypad, gdy nasze dzieciaki były jeszcze w wieku przedszkolno-wczesnopodstawówkowym: szerokie grono rodziców przy piwku, tabun dzieciarni na pobliskich skałkach , wszyscy zadowoleni .
W czasie naszej ostatniej marcowej wycieczki "Lipy" były zamknięte , ale to przecież jeszcze nie był nie sezon. A tak nam się marzyło pośpiewanie przy kufelku:
Lej, lej, lej, lej się chmielu
Nieś muzyko po bukowym lesie
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba
Trochę lata z nowej beczki przyniesie ...
Co prawda, autorzy piosenki mieli na myśli Bar w Beskidzie, ale tu też pasowałaby jak ulał , bo Bar pod Lipami otoczony jest także bukami .