napisał(a) dangol » 15.01.2010 20:40
Do nabrzeża dopywamy około 17:20. Dzisiejszy dystans to około 45 Mm.
O mały włos, a byłaby znów

kotwica i niespełnione marzenia o prądzie i naładowaniu olympusa

. Zajmujemy jedno z ostatnich miejsc z przyłączem!
Lokalizacja łódki przy nabrzeżu

dzięki panoramce, jaką Buber strzelił z Glavicy

, wszyscy mogą teraz uzmysłowić sobie, gdzie stanęliśmy.
Będzie więc prąd i woda, ta ostatnia o dość

specyficznym zapachu... Nie wiem, czy to reguła w tym porcie, czy tylko my mamy takiego pecha? Bo herbata na tej wodzie zupełnie nie nadaje się

do picia! Cóż, trzeba będzie wybierać inne trunki

.
Uiszczamy opłatę portową (250 kun). Mankamentem mariny jest brak własnego zaplecza z prysznicami i WC, zwłaszcza co do tego ostatniego jest to

spora dolegliwość. Co prawda, kawiarenek przy nabrzeżu sporo i żeglarze sobie poradzą,

niemniej jednak cóś dostępnego "portowego " by się przydało, chociażby

w pobliskim budynku kapitanatu.
A teraz dowód

, że moja osobista flaga nie zatonęła

gdzieś głębinach...
Nie będę jednak dłużej okupować pokładu

przecież nie po to

chciałam znaleźć się w Starim Gradzie.
Ostatnio edytowano 21.02.2020 11:16 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz