Nie musisz pisać dużą czcionką
---------------------------
Byłam tam.
Obsługa wogole nie zwracała uwagi na polskich turystów, rezydent i animator mieli straszne problemy, żeby cokolwiek załatwić.
Animator dzwonił do domu, żeby przysłali jego własny sprzęt muzyczny(!!!), bo nie mógł prowadzić zabaw dla dzieci (miał jakieś płyty z dzieciecą muzyką), nie mógł prowadzić ćwiczeń (aerobic, joga itp..), bo nie można było zająć sali 3 razy w tygodniu, na godzinę, gdyż była ona "wiecznie zarezerwowana" i przeznaczona TYLKO dla turystów niemieckich i chyba czeskich itp.
A naprawdę chciał nam prowadzić animacje.
Przy hotelu był "ichny" naganiacz na wycieczki (pan M.), które były po niższej cenie i
bez ubezpieczenia.
Przed naszym turnusem para Polaków pojechała z Chorwatem - panem M. na wycieczkę do Dubrownika i kobiecie przytrzaśnięto palec w drzwiach busa. Pan M. powiedział, że to nie jego sprawa i nie będzie z nią kursował po Dubrowniku w poszukiwaniu lekarza (!!!).
Plaża przy samym hotelu nie jest atrakcyjna - kurz.
Na basenie hotelowym miałam nieprzyjemną sytuację - są "rezerwacje" leżaków i materaców i nie ma przeproś, Chorwat wyrzucił nas z leżaka.
Poza tym na hotelowy basen chodzą dzieciaki chyba z całej Korčuli, skaczą, chlapią, krzyczą...
Raz poszłyśmy pospacerować między bungalowami (które należą do hotelu) i trafiłyśmy na uroczą małą zatoczkę ze .... stertą śmieci
Przed naszym budynkiem (hotel składa się chyba z 2 albo 3) zawsze wieczorem siedzieli brzuszaci (;) )Chorwaci, palili papierosy, coś tam popijali i komentowali wszystkich, którzy wchodzili czy wychodzili z budynku.
Tyle z minusów.
Chyba sporo.
Plusy takie, że mają dobre jedzenie, dobre miejsce (jakieś 25min do centrum Korčuli spacerkiem), obok hotelu baza nurkowa, przed hotelem jest mini przystań z której można popłynąć do samego centrum Korčuli, czy na przecudną pobliską wyspę - Badija.
Teren hotelu jest ładny, zacieniony,
Kilkanaście metrów w lewo jest już o wiele lepiej z plażą, - drobne kamyczki.
Pokoje są zadbane.
Okolica fajna, polecam wyjście po iluśtam
schodach do kościółka św. Antoniego(?) - przepiękny widok. Można też pójść do kilku winiarni, które są nieopodal.
Obok też była wypożyczalnia skuterów i chyba rowerów.
Można tez było zamówić taxi i jechać np. na piaszczystą plażę do Lumbardy.
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to napiszę.
To są
moje wrażenia i ja tego miejsca nie polecam.
Mogę wkleić trochę zdjęć, lub wysłać je na maila (podaj), jeśli chcesz.
Są to informacje z 2007, wtedy tam byłam.
Jak jest teraz, nie mam pojęcia, mam nadzieję, że się zmieniło na lepsze.
Pozdrawiam!