Wczoraj wieczorem uzgodniliśmy, że na Lastovie staniemy
w Zaklopaticy. Kapitan co prawda sugerował Ubli, ale głównie dlatego, że znał ten port z opowieści innego skippera, który był tam wiosną. Może i Ubli złe nie jest, przecież całe
Lastovo jest pięknie
, ale... Chciałabym zobaczyć główne miasteczko wyspy, a z Ubli ono stanowczo
za daleko.
Jak wpłynąć na decyzję kapitana, żeby jednak Zaklopatica? Nie mam takich argumentów przeciwko Ubli, jak w Viškiej Luce kontra Kut. Zaklopatica ładniejsza od Ubli? Przecież o tym trzeba się przekonać naocznie odwiedzając oba miejsca... Prom przybijający du Ubli? Już nie raz nocowaliśmy przy samym promowym molo i nigdy jakoś szczególnie z tego powodu nie cierpieliśmy. Za Ubli przemawia bliskość sąsiedniej wysepki Prežby, na której są aż dwa bunkry morskie podobne do tego na Visie. A i w samym Ubli też są jakieś obiekty wojskowe po JNA (tak jak Vis, Lastovo było przez wiele lat bazą wojskową), tyle że lądowe. Czy jednak
chcemy oglądać kolejne militaria??? Nie lepiej zobaczyć
słynne kominy Lastova?
Na szczęście Jędruś to ugodowy kapitan
. Przegląda locję i stwierdza, że
Zaklopatica będzie OK
i mogę planować spacer do Lastova
Jakbym go nie miała zaplanowanego od kilku miesięcy
...
Najpierw jednak do Zaklopaticy trzeba dopłynąć. Z portu w Visie to całkiem spory dystans - 34 Mm. Jak dotąd najdłuższy na tym rejsie, ale ongiś mieliśmy już dłuższe dzienne trasy.
Chwilkę nam jeszcze zejdzie...
Lastovo widać coraz wyraźniej
, wejście do zatoki rozpoznawalne, można też ocenić, jak wysoko trzeba się będzie jutro wspiąć do miasteczka.
Radość moja jest ogromna, bo za moment będziemy na wymarzonej wyspie
. Przez lata niedostępna dla tych, co by ją chętnie zobaczyli, teraz coraz bardziej popularna. Na szczęście jeszcze nie na tyle, żeby nie można było sobie pozwiedzać bez tłumów
charakterystycznych dla wielu innych miejsc w Chorwacji.
Historia wyspy w skrócie:
Pierwsze pisemne wzmianki o Lastovie pochodzą z 380 r. p.n.e. , kiedy historyk grecki Theopompus (fajnie się nazywał) pisał o kolonii greckiej na wyspie
Ladesta (
Ladeston). Wieki póżniej wzmianki o wyspie powtórzyli bizantyjscy kronikarze.
Pierwsze ślady obecności ludzi na Lastovie znaleziono w jaskini Rača ( 8,5 tysiecy lat p.n.e.). O tym, że wyspa była zamieszkała przez plemiona Ilirów, świadczą nazwy wielu miejsc na Lastovie. Wyspa znajdowała się na greckich szlakach handlowych (świadczy o tym odnaleziona ceramika). Gdy ok. III w. p.n.e. na Lastovie pojawili się Rzymianie, wyspa zyskało nazwę
Augusta Insula - Cesarska Wyspa. W średniowieczu pojawiły się nazwy:
Augusta, Lagusta, Lagosta ... Słowianie przybyli tu w VII w.
W początkach X w. wyspę zajęli Wenecjanie. W XIII w. mieszkańcy Lastova dobrowolnie przystąpili do Republiki Dubrownickiej, w zamian za co otrzymali częściową autonomię, uzgodnioną w statucie z 1310 r.
Z biegiem czasu jej autonomia była ograniczana, co w efekcie w 1602 r. wywołało bunt mieszkańców - jednakże nie udało im się na długo uwolnić spod władzy Dubrovnika. Kolejny bunt w 1652 r. spowodował całkowitą utratę autonomii.
W czasach inwazji Turków, Lastovo było częstym celem ataków piratów z Ulcinj. Dla obrony przed nimi mieszkańcy wprowadzili obowiązkową straż (zlikwidowaną dopiero w XVIII w.) mającą za zadanie obserwację morza i alarmowanie o niebezpieczeństwie. W 1737 r. wyspę nawiedziła wielka epidemia, zmarło wiele osób...
W 1806 r. władzę nad wyspą przejęli Francuzi, w 1813 r. Brytyjczycy, a od 1815 r. Lastovo zostało włączone do monarchii Habsburgów. W 1918 r. wyspę zajęli Włosi i władali wyspą do 1943 r. Potem zaczął się wieloletni okres zamknięcia wyspy w związku ze stacjonowaniem tutaj armii Tity. Zagraniczni turyści mogą odwiedzać Lastovo od 1988 r., aczkolwiek wojska opuściły bazy na Lastovie dopiero w 1992 r.
Przeglądając informacje o historii wyspy, zaciekawiła mnie wzmianka o
wampiryzmie na Lastovie. Kiedy w 1737 r. na wyspie ogromna ilość osób zaczęła umierać na krwawą biegunkę, pojawiły się sugestie, że jest to spowodowane "działalnością" wampirów. Wampiry wszakaże zawsze pojawiają się tam, gdzie świeża krew... Bardzo poważnie problem potraktowano - przecież każdy, kto zginął przez wampiry, stawał się jednym z nich i to dlatego nowych ofiar wciąż przybywało! Na wyspie pojawili się Łowcy Wampirów. Rozkopywano groby ofiar, żeby poćwiartować zwłoki na kawałki a następnie je spalić i w ten sposób uniemożliwić "obudzenie się" kolejnych wampirów. W Dubrowniku wszczęto nawet proces, który miał wyjaśnić całą sprawę...