napisał(a) dangol » 24.09.2009 22:18
Łódkę wynajeliśmy znów za pośrednictwem naszego krajowego "Punta" w tej samej firmie czarterowej, co rok temu. Ze względu na plan dotarcia na Lastovo, bardziej pasował nam start z
Kašteli, niż z Sukošanu

dlatego właśnie tam zmnierzamy

.
Pamiętając ubiegłoroczny

dość późny czas odbioru jachtu, w zasadzie i tym razem na jakieś wielkie cuda

nie liczymy... Spacer po upalnym i tłocznym Trogirze trochę nas jednak wymęczył

, mimo niewątpliwego uroku miasteczka, zgodnie więc uznaliśmy, że

lepiej będzie czekać na łódkę już w marinie nad wodą przy piwku

. Zwłaszcza kierowcom podoba się taka idea

, pomimo że reszta załogi była w Trogirze grzeczna i zdyscyplinowana: poza kawką i mineralką nie piliśmy nic innego, aby nie drażnić tych, którzy jeszcze piwka i winka nie mogli...
Nastroje po Trogirze mamy już całkiem urlopowe, toteż w czasie przejazdu do mariny radujemy dusze tutejszą muzyczką

płynącą z samochodowych radioodbiorników. W ucho trafia wszystkim (na gorąco wymieniamy uwagi pomiędzy autami przez CB) zwłaszcza Klapa Maslina i jej
"Gitara i čaša vina". I to do tego stopnia, że jej refren będzie niejako

hymnem tego rejsu, towarzyszącym nam niejednokrotnie. Gitara co prawda przez niedopatrzenie

została w kraju, ale zadbamy o to, aby čaša vina zbyt często pusta nie bywała

.
Tak przy okazji... Gdyby Ktoś jakoś

zgrabnie przetłumaczył tekst piosenki, bardzo by mnie to ucieszyło

.
Meni malo treba, necu nista vece
samo malo neba, samo mrvu srece
sve mi manje znace nepoznata mora
i sve tise cujem "ploviti se mora"
Refren:
Samo kucu sanjam staru poput razmetnoga sina
prsti traze mi gitaru, gitaru i casu vina
prsti traze onu srecu sto je odnijela daljina
vise istu naci necu gitaru, ni casu vina
Izgubljeno trazim ono malo duse
da mi napne jedro vjetar kad zapuse
sve mi manje znace nepoznata mora
i sve tise cujem "ploviti se mora"
Ostatnio edytowano 17.02.2020 16:52 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz