oginioszki napisał(a):maslinka napisał(a):arturac napisał(a):PIękny początek relacji maslinko!! poczytam z wielką chęcia tym bardziej,ze na korczulę jadę już 1 września:)!! ale korzystając z okazji chciałem zapytać o wycieczkę do ogrodu botanicznego w Kotisinie. czy z 1,5 rocznym dzieckiem da się to "zaliczyć" jak długa była Twoja wycieczka po samym ogrodzie?pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:)
Witam, Arturac. Myślę, że we wrześniu to już spokojnie, nie będzie takich upałów. My chodziliśmy tam około 1,5 godziny, ale da się przejść w 40 minut. My zatrzymywaliśmy się co kawałek i robiliśmy zdjęcia, siedzieliśmy na ławeczkach (są ławki, więc można przysiąść, jeśli ktoś nie lubi na kamieniach ).
Wiesz, wszystko zależy od dziecka... Ale myślę, że w nosidełku powinno spokojnie wytrzymać
Pozdrawiam serdecznie.
hmm tylko czy to dziecko będzie szczęśliwe????? Jak już te dzieci mamy to może warto by było się nad tym zastanowić ???
Świetne zdjęcia Aguś
pozdrawiam
JoannaG napisał(a):oginioszki napisał(a):maslinka napisał(a):arturac napisał(a):PIękny początek relacji maslinko!! poczytam z wielką chęcia tym bardziej,ze na korczulę jadę już 1 września:)!! ale korzystając z okazji chciałem zapytać o wycieczkę do ogrodu botanicznego w Kotisinie. czy z 1,5 rocznym dzieckiem da się to "zaliczyć" jak długa była Twoja wycieczka po samym ogrodzie?pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:)
Witam, Arturac. Myślę, że we wrześniu to już spokojnie, nie będzie takich upałów. My chodziliśmy tam około 1,5 godziny, ale da się przejść w 40 minut. My zatrzymywaliśmy się co kawałek i robiliśmy zdjęcia, siedzieliśmy na ławeczkach (są ławki, więc można przysiąść, jeśli ktoś nie lubi na kamieniach ).
Wiesz, wszystko zależy od dziecka... Ale myślę, że w nosidełku powinno spokojnie wytrzymać
Pozdrawiam serdecznie.
hmm tylko czy to dziecko będzie szczęśliwe????? Jak już te dzieci mamy to może warto by było się nad tym zastanowić ???
Świetne zdjęcia Aguś
pozdrawiam
Skąd wniosek, że dziecko noszone w nosidle jest nieszczęśliwe?
Franz napisał(a):Jak Cię zobaczyłem ze św. Piotrem i dojechalem do tekstu "Spacerujemy wzdłuż nabrzeża", to już się spodziewałem zdjęcia w rodzaju:
piotrf napisał(a):Św . Piotr - jak mniemam - klucza Ci nie oddał , ale za takie relacje Twoje szanse na dostęp do nieba rosną
oginioszki napisał(a):JoannaG napisał(a):oginioszki napisał(a):maslinka napisał(a):arturac napisał(a):PIękny początek relacji maslinko!! poczytam z wielką chęcia tym bardziej,ze na korczulę jadę już 1 września:)!! ale korzystając z okazji chciałem zapytać o wycieczkę do ogrodu botanicznego w Kotisinie. czy z 1,5 rocznym dzieckiem da się to "zaliczyć" jak długa była Twoja wycieczka po samym ogrodzie?pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy:)
Witam, Arturac. Myślę, że we wrześniu to już spokojnie, nie będzie takich upałów. My chodziliśmy tam około 1,5 godziny, ale da się przejść w 40 minut. My zatrzymywaliśmy się co kawałek i robiliśmy zdjęcia, siedzieliśmy na ławeczkach (są ławki, więc można przysiąść, jeśli ktoś nie lubi na kamieniach ).
Wiesz, wszystko zależy od dziecka... Ale myślę, że w nosidełku powinno spokojnie wytrzymać
Pozdrawiam serdecznie.
hmm tylko czy to dziecko będzie szczęśliwe????? Jak już te dzieci mamy to może warto by było się nad tym zastanowić ???
Świetne zdjęcia Aguś
pozdrawiam
Skąd wniosek, że dziecko noszone w nosidle jest nieszczęśliwe?
Przepraszam Aguś że zaśmiecam Tobie relacje
będe już cichutko
SVIBANJ napisał(a):A ja szczególnie niecierpliwie czekam na Blagaj. To jedyne miejsce z wymienionych, które bardzo mnie rozczarowało...ale może żle patrzyłem . Może widziane oczami Maslinki okaże sie całkiem inne...
maslinka napisał(a):
W końcu docieramy do twierdzy. Można wejść do środka wieży, ale schody są tak wąskie i strome, że rezygnujemy.
Powrót do Nasze relacje z podróży