1 Czerwiec
Wstajemy raniutko, pakujemy większość walizek, które bierzemy na wyspy do jednego auta
i jedziemy zaparkować samochód na płatnym parkingu blisko portu, drugi jak już pisałem zostaje pod hotelem Lilia. Dziewczyny z dziećmi zostają, przyjadą po śniadaniu do portu hotelowym busem. Znajdujemy podziemny parking, stajemy przed szlabanem i idziemy dowiedzieć się w biurze przy wjeździe o cenę. Niestety w biurze nikogo nie ma. Parking jest podejrzanie pusty, a w Pireusie, o czym się przekonaliśmy, ciężko o miejsca parkingowe. Podchodzimy do tablicy informacyjnej i zagadka się wyjaśnia, 18 euro za dzień, z tym, że pod spodem napisane jest, że przy dłuższych postojach są jakieś zniżki(szkoda że nie napisali jakie). Nie mamy wyjścia, czas leci, musimy iść na statek, bierzemy bilet parkingowy i zostawiamy samochód.
Ciągniemy walizki do portu, dziewczyny z dziećmi już na nas czekają, nasz prom zresztą też.
Wchodzimy na statek, zaraz za wejściem zostawiamy walizki na specjalnych półkach i zajmujemy miejsca wskazane przez obsługę. Na szybkich katamaranach jakim dzisiaj płyniemy nie ma kajut tylko fotele "lotnicze". Prom odpływa dokładnie o czasie czyli o 7:30, przed nami 4 godz. 15 min rejsu.
Żegnamy Pireus
Po drodze prom zatrzymuje się jeszcze na Paros. Dużo tu ludzi jak na początek czerwca.
Drugi przystanek to Naxos
Mniej więcej punktualnie dopływamy do naszego celu, wyspy Ios.
Na nabrzeżu czeka na nas Rita, właścicielka Rita's Place Hotel, w którym mamy zarezerwowane dwa najbliższe noclegi.
Pakujemy się do busa, a tymczasem odpływa "nasz" statek.
Jedziemy do hotelu. Szosą jest to jakieś dwa kilometry, na skróty na piechotę, o połowę mniej.
Dostajemy dwa trzyosobowe pokoje, jeden z kuchnią, jeden bez, za które płacimy po 35 euro za noc. Hotel okazuje się strzałem w dziesiątkę. Rita jest niesamowicie sympatyczną osobą, a na dodatek oprócz nas nie ma tam nikogo. Gorąco polecam.
Robimy jeszcze tylko trochę zakupów, szykujemy jedzonko i do końca dnia nie ruszmy się już z basenu.
Kilka widoków z pokojowego balkonu
Hotel
Jeszcze kilka słów, dlaczego Ios.
Początkowo mieliśmy płynąć od razu na Folegandros, ale plan się zmienił i postanowiliśmy odwiedzić o jedną wyspę więcej. Musiała tylko spełniać dwa warunki: dobre połączenie
z Folegandros (z Ios płynie się 1 godz 15 min) i niewielkie rozmiary(też pasuje).
Obawialiśmy się tylko, że jest to wyspa imprezowa, w przewodniku było napisane o tłumach młodych turystów(szczególnie w Horze). Na szczęście nasze obawy okazały się całkowicie bezpodstawne. Na początku czerwca panuje tu błogi spokój.
CDN