Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Za miedzą: Žacléř

Czesi byli trzecim narodem po Amerykanach i Rosjanach w kosmosie. Czescy badacze Otto Wichterle i Drahoslav Lim opatentowali w 1963 roku metodę produkcji miękkich soczewek kontaktowych i Czesi uważani są za wynalazców soczewek kontaktowych. Kostka cukru została wynaleziona w czeskiej miejscowości Dačice.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 25.04.2009 21:59

Znojma nie oglądaliśmy co prawda pod kątem miejscowych zabytków, ale trudno było nie trafić nań, cała starówka przecież pełna miejsc wartych zwiedzenia :) .

Poniżej pokażę tylko nieliczne z nich, z wszystkimi można zapoznać się na stronie miasta Znojmo - są tam opisy z licznymi fotkami.

Jedna z uliczek...

1-P9173288.JPG


Nepomucen w pobliżu jezuickiego kościoła św. Michała :arrow: fotka dedykowana Jo_Annie, miłośniczce Nepomuków, chociaż pewnie podczas swojej wyprawy szlakami burczaka, też go sobie ustrzeliła :D

2-P9173296.JPG


3-P9173297.JPG


Wizytówką starówki, widoczną z wielu jej zakątków, jest późnogotycka wieża ratuszowa, zbudowana w latach 1445-1448, miedziany hełm w stylu praskiego gotyku jest z 1592. Wieża ma wysokość ok. 80 m , dostępny jest widokowy taras na który... nie weszliśmy :oops: , bo za bardzo pochłonęły nas "przyziemne" uroki Święta Burczaka :wink:.

4-P9173269.JPG


Najcenniejszym zabytkiem Znojmo jest rotunda Św. Katarzyny (wcześniej: Wniebowzięcia NMP) - romańska budowla z XI w.

5-P9173339.JPG


Wewnątrz znajduje się prawdziwy skarb - najlepiej w całych Czechach zachowane romańskie freski z ok. 1134 r. inspirowane sztuką bizantyjską. Przedstawione są na nich sceny z życia Batki Boskiej i Chrystusa, są też sceny świeckie, ukazujące czeskie księżniczki z rodu Przymyślidów (m.in. legenda o Libuszy, założycielce dynastii).

Zainteresowani mogą zobaczyć malowidła oraz poczytać duu..uużo na ich temat na stronie miłośników rotundy.

Niestety, nie przy każdym pobycie w Znojmo te freski da się zobaczyć :( , gdyż ze względu na ochronę mikroklimatu pomieszczenia niezbędnego do zachowania malowideł, często rotunda jest zamknięta dla zwiedzających, a jeśli nawet zwiedzać można, to w ciągu godziny wpuszcza się tam maksymalnie 10 osób. Trzeba wiec być wielkim miłośnikiem takiej sztuki, żeby stać w ogonku chętnych do zwiedzenia... Nam cierpliwości brakło :wink: , w rotundzie weszliśmy tylko do przedsionka, a freski zobaczyliśmy na ... licznych tablicach informacyjnych :lol: . Własnych fotek zresztą i tak byśmy tam nie mogli zrobić....

Tuż obok rotundy jest zamek zbudowany w XI w. W czasach księcia Brzetysława (tego, co to podczas wyprawy na Polskę w 1038 r. wywiózł z Gniezna relikwie Świętego Wojciecha). Dzisiejszy barokowy wygląd zamek zawdzięcza przebudowie z 1710. W bezpośrednim sąsiedztwie zamku znajduje się browar Hostan, wart uwagi chociażby ze względu na bardzo długą historię warzenia znojemskiego piwa (obecne zabudowania są jednak dość "młode", pochodzą z roku 1720). Po wielu kubkach burczaka, jakoś jednak nie było parcia na skorzystanie z oferty browaru, chociaż inni byli odmiennego zdania i było tu tłoczno i bardzo gwarno :) .

Z tarasu położonego na krawędzi skarpy przy rotundzie i wejściu na teren zamku są przepiękne widoki na ratuszową wieżę, . dolinę rzeki Dyji i kolejne zabytkowe budowle miasta - kościół św. Mikołaja i kaplicę św. Wacława.

6-P9173329.JPG


Fotki sprzed kościoła św. Mikołaja:

7-P9173321.JPG


8-P9173319.JPG
Ostatnio edytowano 01.04.2020 10:08 przez dangol, łącznie edytowano 4 razy
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Postnapisał(a) volumen » 26.04.2009 09:39

dangol - a dotarliście może odrobinę dalej na południe od Karlovych Varów? Chodzi mi o region zwany Šumava lub okolice miasteczka Domažlice. Końcem maja planujemy się tam zatrzymać na 2-3 dni w drodze do Legolandu i szukam jakiś ciekawostek o tym regionie.
Pozdrav
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 26.04.2009 11:17

volumen napisał(a): dotarliście może odrobinę dalej na południe od Karlovych Varów? Chodzi mi o region zwany Šumava lub okolice miasteczka Domažlice.


Niestety, tego rejonu nie znam, więc nie pomogę :(
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Postnapisał(a) krakuscity » 26.04.2009 12:20

dangol napisał(a):
krakuscity napisał(a):Karlove Vary odwiedziliśmy z początkiem kwietnia


Nawet gdzieś :wink: rzuciło mi się w oczy zdjęcie Ani ze Szwejkiem :)

Jest na "Naszej klasie". :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 26.04.2009 13:21

Gotycki XV-wieczny kościół św. Mikołaja to główna świątynia miasta, przebudowana ze starszej budowli z XII w. Wysoka wieża, rzucająca się w oczy w miejskiej panoramie tak samo wyraźnie, jak ta ratuszowa, jest znacznie młodsza, z połowy XIX w.

W czasie Winobrania kościół jest ozdobiony :) świeżymi kwiatami, owocami (winogron tu oczywiście mnóstwo) i warzywami (zwłaszcza dorodne dynie) i kłosami zboża... Najpiękniejsze dożynkowe dekoracje są przy bocznym ołtarzu z XIV-wieczną figurką Chlebowej Madonny, słynącej z cudów w czasie wojny trzydziestoletniej. Dzięki Madonnie Karmicielce, w domu w którym znajdowała się przed umieszczeniem w kościele, nigdy nie zabrakło cudownie rozmnażanego chleba...

1-P9173312.JPG


Obecny wystrój kościoła jest przede wszystkim barokowy, uwagę zwiedzających zwraca niezwykła ambona w kształcie kuli ziemskiej...

2-P9173310.JPG


3-P9173306.JPG


Tuż obok znajduje się dwupiętrowa kaplica św. Wacława, zbudowana w 1 poł. XVI w.. na gruzach poprzedniej gotyckiej budowli. Dawniej była to kaplica cmentarna z podziemną kostnicą. Swą nazwę świątynia zawdzięcza gotyckiej figurze św. Wacława umieszczonej na głównej fasadzie.
Na górnej kondygnacji ze wspaniałym późnogotyckim sklepieniem krzyżowym - jest obecnie kaplica św. Anny i św. Katarzyny. Dolna kaplica św. Marcina jest prawosławna. W XIX w. W górnej kaplicy znajdowała się ewangelicka świątynia, w 2 poł. XX w. była tam prawosławna cerkiew. Obecnie w obu częściach kaplicy odbywają się koncerty i różnorakie wystawy. Podobało nam się :) tam, ale własnych fotek stamtąd :? nie mamy... Kaplicę można oglądnąć na stronce miasta.

Świętowaliśmy do późnej nocy, pomimo tego nie spaliśmy zbyt długo :D . Po prostu spać się nie chciało, widocznie burczak miał na nas naprawdę zbawienne :wink: działanie... Rano poczuliśmy takie burczenie :lol: w brzuchu, że trzeba było jak najszybciej :idea: zjeść jakieś sensowne śniadanko. Tyle, że nastawieni na tanie jedzenie w czeskich restauracjach, w bagażach nic do jedzenia nie mieliśmy. Spakowaliśmy więc się szybko (manatków wszakże dużo nie było) i ruszyliśmy dalej, poznawać uroki winnej krainy :D .
Ostatnio edytowano 01.04.2020 10:14 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 01.05.2009 14:34

W okolicy Znojmo atrakcji sporo :arrow: , dla zainteresowanych namiar na stronę z krótką informacją o "winnych" miejscach wartych odwiedzenia. My dotarliśmy tylko do nielicznych wymienionych wyżej miejsc, zdecydowaliśmy się bowiem na poznanie jeszcze innych rejonów Południowych Moraw, dość oddalonych od Znojmo. Ale po kolei...

Najpierw - śniadanie, bo bez tego zwiedzanie nie poszłoby zbyt dobrze :lol:. Zatrzymujemy się w restauracji w Havranikach, wsi przy drodze do miejsca w pobliżu Znojmo, które koniecznie :idea: chcieliśmy zobaczyć.

Tę połączoną z pensjonatem restaurację o wdzięcznej nazwie HAM-HAM mogę polecić z czystym sumieniem :) . Śniadanie było smaczne, ładnie podane, miejsce bardzo sympatyczne... Cena noclegu porównywalna z tą , którą przyszło nam zapłacić w Znojmo w związku ze świąteczną winobraniową taksą, a warunki nieporównywalnie lepsze. Tyle, że :? za daleko, żeby tu piechotą wracać nocą ze Znojma...

1-P9183373.JPG


Najedzeni - ruszamy do starej winiarskiej wioski Šatov położonej na słonecznych równinach na południe od Znojma. Šatov założono około 1200 r., przez pewien czas, od 1373 r., posiadał prawa miejskie.
Auta zostają na skraju wsi, w pobliżu kościoła św. Marcina. Obecna budowla jest z 1656 r., ale kościół w tym miejscu stał już dużo wcześniej.

[
2-P9183395.JPG


Nasze zadanie :arrow: odnaleźć winne piwniczki, po czesku vinné sklepy. Na Morawach jest ich tysiące, prawie w każdej wsi można znaleźć kilka, czasem kilkadziesiąt :D. Przy winnicach znajdują się całe uliczki z piwniczkami. W Šatově takich alejek jest ponoć trzy, jedna z nich znajduje się na północ od kościoła, przy uliczce równoległej do głównej ulicy.Najważniejsza z tych piwniczek to Moravský sklipek - winiarnia z turystycznym programem dla miłośników winiarstwa. Winko można pić w podziemnej części, a dla zmarzluchów nie akceptujących piwnicznego chłodu :wink: jest naziemna restauracja. Warto też zaglądnąć na tyły budynku, gdzie znajduje się szkoleniowa winnica, umożliwiająca "winnemu" turyście zapoznanie się z tradycjami uprawy winorośli. W czasie naszej tam bytności ta część winnej turystyki nie była tak rozbudowana, niemniej jednak Jędruś i tak mógł podpatrzeć :) to i owo, żeby wiedzieć jak to wszystko ma wyglądać w jego własnej winnicy :D . A my łapaliśmy gapie razem z nim :lol:

3-P9183378.JPG


4-P9183379.JPG


Zainteresowani nie tylko winiarstwem, ale i wojskową architekturą, znajdą tuż w pobliżu wsi nie lada atrakcję - dobrze zachowany dość spory bunkier, zbudowany w okresie międzywojennym na wzór linii Maginota. My znamy podobne bunkry z czeskiej części Sudetów, dlatego pozostajemy przy winnym programie :wink: i szukamy najciekawszej tutejszej piwniczki :roll: , bo głównie chęć jej obejrzenia nas do Šatova przywiodła.
Niestety, przy piwnicznej uliczce nie znajdziemy tego arcydzieła ludowej sztuki, bo niewątpliwie takim właśnie dziełem jest Malovaný sklep, o czym wkrótce postaram się Was przekonać :D . Na szczęście życzliwi ludzie dają nam odpowiednie wskazówki, jak tam dotrzeć. Gdybyśmy byli na rowerach, to jadąc uliczką pod górkę pewnie wjechalibyśmy na jakąś prowadzącą do celu wertepiastą dróżkę... W naszej sytuacji jednak lepiej wrócić do aut i zaatakować od drugiej strony :), Od szosy, jaką jechaliśmy z Havraników, jest w miarę dobra droga do dojechania na mały parking, z którego już całkiem blisko do piwniczki stojącej samotnie na skraju wioski. Może :idea: teraz ten zjazd jest już lepiej oznaczony niż kilka lat temu, bo gdybyśmy nie uzyskali szczegółowej informacji w wiosce, pewnie nigdy w życiu byśmy tam sami nie trafili :wink:
Ostatnio edytowano 01.04.2020 10:22 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Postnapisał(a) maslinka » 01.05.2009 15:11

Ach, te winniczki :wink: - taki skrót myślowy :lol:
Danusiu, coraz bardziej przekonujesz mnie swoją relacją, że okolica Znojma są bardzo atrakcyjne :!: Całkiem poważnie myślę o spędzeniu tam "długiego czerwcowego weekendu". Tylko wolelibyśmy na campingu pod namiotem. Pewnie się tym nie interesowałaś, ale może jednak znasz jakieś fajnie położone campingi w tej okolicy :?: Ważne, żeby były blisko jakiegoś miasteczka, żeby można było wieczorkiem pójść na wino :D
Jo_Anna pisała o jednym (pod Chebem) w swojej relacji, ale przeszukuję internet w poszukiwaniu jeszcze kilku opcji...

Pozdrawiam :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 03.05.2009 10:23

maslinka napisał(a): ... wolelibyśmy na campingu pod namiotem. Pewnie się tym nie interesowałaś, ale może jednak znasz jakieś fajnie położone campingi w tej okolicy :?: Ważne, żeby były blisko jakiegoś miasteczka, żeby można było wieczorkiem pójść na wino :D
Jo_Anna pisała o jednym (pod Chebem) w swojej relacji, ale przeszukuję internet w poszukiwaniu jeszcze kilku opcji...

Cheb - to Czechy Zachodnie i pobliska kraina uzdrowisk, pięknie położonych (zwłaszcza pagórki wokół Karlsbadu zachęcają do spacerków 8) ), no i w górki blisko.

Morawski krajobraz okolic Znojma jest trochę mniej urozmaicony, co czyni okolice atrakcyjne bardziej :idea: dla cyklistów (stąd te liczne szlaki rowerowe), niż dla piechurów. Chociaż... tereny od Znojma na zachód (i południowy zachód), także i na piesze wycieczki są super 8) . Tam co prawda jeszcze nie byłam, ale miałam to w ubiegłorocznych planach :) majowego weekendu, z których nic nie wyszło :( . Weź pod uwagę Vranov nad Dyji z malowniczym zamkiem, nad pobliskim jeziorkiem zaporowym jest też kamping, z oczywistych względów osobistych uwag na jego temat nie mam :wink:

Co do kampingów bliżej Znojma (bo w samym mieście niestety brak takowych), to osobiście wybrałabym chyba Šatov :P , który akurat "zwiedzam" w mojej relacji. O samym kampingu Tatran oczywiście znów tylko teoretycznie :lol: , ale jego położenie zachęca do wieczornej wizyty w Morawskim Sklipku w celach oczywistych :D . Z Šatova jest też rzut kamieniem do austriackiej winiarskiej wioski Retz (jesienią odbywa się tam święto winobrania - kiedyś myślę wybrać się na te uroczystości), a i do Znojma blisko (chociaż raczej rowerkiem lub autem, a nie pieszo). Jeszcze bliżej Znojma są jakieś małe kampingi w Havranikach - zaglądnij do sieci TU albo TU.

Na północ od Znojma też znajdzie się jakieś miejsce na postawienie namiotu, ale nie mam pewności, czy w pobliżu są jakieś atrakcyjne winne piwniczki, do których można byłoby wieczorkiem odbyć przyjemny spacer... Dla kompletności informacji, podam jednak namiary na najbliżej położone kampingi: Colorado we wsi Žerůtky, Mexico w Olbramkostel oraz Country w wiosce Hluboké Mašůvky.

Jak poszperasz w necie, z pewnością znajdziesz jeszcze kilka :papa: .
Ostatnio edytowano 11.04.2015 14:40 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Postnapisał(a) maslinka » 03.05.2009 10:51

Danusiu, wielkie dzięki za namiary na campingi :)
Ja jestem w ciągłej rozterce :wink: i ostatnio myślałam... o rejonie Jeseników. Wiem, że to taki rozrzut, ale plany, póki co, dopiero się krystalizują. Ponieważ Czech nie znamy prawie wcale (jeździliśmy raczej na Słowację), od czegoś musimy zacząć. A Jeseniky kuszą, bo blisko, górzyście (a my uwielbiamy góry), niedaleko do Sumperka i Olomouca (a podobno pięknie tam jest).
Myślałam np. o campingu we Vrbnie pod Pradedem - autocamp "Dolina".

Więc, jak widzisz, w mojej głowie może się jeszcze zrodzić wiele pomysłów. Dzięki za podpowiedzi. A może coś zasugerujesz na temat Jeseników, bo pamiętam, że kiedyś pisałaś, że tam byliście :)

Pozdrawiam serdecznie :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 03.05.2009 12:43

W Jesioniki wracamy co czas jakiś, bo mamy blisko i sporo sentymentów do tamtejszych okolic. Podpowiedzi mogłoby być sporo :) , może nawet kiedyś coś się pojawi w tym temacie, bo to przecież :idea: za miedzą. Tyle, że raczej się to :roll: nie uda przed czerwcowym weekendem. Ale skoro w Twojej głowie może się zrodzić jeszcze wiele pomysłów 8) , to niekoniecznie te podpowiedzi są pilną sprawą :wink:. Gdyby jednak Jesioniki wygrały, to może jakieś sugestie się pojawią :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 03.05.2009 14:10

Nie mieliśmy stuprocentowej pewności, że uda nam się wejść do środka Malowanej Piwnicy, bo w przewodniku była informacja, że najlepiej umówić się na zwiedzanie telefonicznie. No i grupa powinna liczyć :? więcej niż 5 osób, a my - tylko w piątkę, bez telefonicznej zapowiedzi... Liczyliśmy na to, że :idea: przy okazji Winobrania w Znojmo, Malowana Piwnica będzie otwarta jakoś bardziej przyjaźnie. I nie zawiedliśmy się :D .

Ponieważ jest to swoiste muzeum, za wstęp trzeba było uiścić opłatę - niewielką, tylko 25 koron. W ramach tego było oglądanie piwnicy w towarzystwie dowcipnego przewodnika, a przed wejściem - dla poczucia klimatu :wink: - kieliszeczek winka 8) . Przewodnik - na zaostrzenie dowcipu- degustował oczywiście razem z nami. Fajna robota :lol: .

1-DSC00025.JPG


Jesteśmy już w odpowiednim nastroju, żeby podziwiać malowidła w piwniczce - dzieło życia jej właściciela sprzed lat, Maximiliana Appeltauera. Piaskowcowe ściany i sklepienia piwnicy (powstała najprawdopodobniej w XIX w. - nie wytwarzano wina, była tu winiarnia) ozdabiał w wolnych od pracy chwilach przez około 8O 34 lat (prace rozpoczął w 1934 r.) przy świetle świec... My teraz możemy sobie jego dzieło oglądać przy zapalonym świetle, w jego czasach o elektryczności w piwniczce jeszcze się nie śniło. Dodatkowym utrudnieniem dla artysty-samouka była jego ułomność - w czasie wojny stracił jedną rękę (już nie pamiętam, którą).

Zapraszam teraz do oglądnięcia części tego, co nam po sobie zostawił (tylko dlatego części, że nie mamy fotek wszystkich piwnicznych malowideł) - przed Wami świat bajek, scenki myśliwskie, uczty, krajobrazy, historia Moraw... Nie wątpię, że artysta tworzył to wszystko zainspirowany winem, z pewnością spożywanym w większych ilościach, niż nasza inspiracja do podziwiania jego prac zakosztowana w ramach degustacji przed wejściem :wink:. Malowidła zaczynają się już na schodach do piwniczki, są w korytarzach i odchodzących od nich bocznych salonikach. W każdym z saloników poszczególne malowidła są ze sobą tematycznie powiązane.

2-P9183384.JPG


3-P9183385.JPG


4-P9183387.JPG


5-DSC00030.JPG


6-DSC00033.JPG


7-P9183391.JPG


8-DSC00034.JPG


9-P9183392.JPG


10-DSC00035.JPG


11-P9183390.JPG


Opuszczamy Šatov i bocznymi przygranicznymi drogami jedziemy w kierunku Mikulova.
Ostatnio edytowano 01.04.2020 10:36 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 07.05.2009 16:39

W mijanych wioskach otoczonych winnicami fajnie byłoby spędzić :idea: więcej czasu, bo piwniczek tu mnóstwo :D , a o tej porze roku praca w nich wrze, można popatrzeć i popróbować :P . Ale nas czekała jeszcze daleka droga, zatrzymaliśmy się więc tylko na małą chwilkę we wsi Dolni Dunajovice.

1-P9183401.JPG


2-P9183402.JPG


3-P9183403.JPG


Mikulov pięknie opisała caal jako przystanek w drodze do Chorwacji. Z pewnością jest to wspaniałe miejsce na winiarskiej morawskiej ścieżce :) , my jednak ominęliśmy miasto jadąc kolejnymi bocznymi drogami, mając po jednej stronie duży zbiornik wodny, a po drugiej wzgórza Palavy.

4-P9183404.JPG
Ostatnio edytowano 01.04.2020 10:41 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 09.05.2009 20:59

Nie miało być co prawda przystanków na zwiedzanie zabytków :wink: , postanowiliśmy jednak zatrzymać się na małą przerwę. Padło na Lednice i ogromną letnią rezydencję Liechtensteinów.

1-P9183406.JPG


Pierwotny gotycki zamek przebudowano w XVI w. na renesansowy pałac, obecny imponujący wygląd budowla zawdzięcza różnostylowym przebudowom w kolejnych wiekach (ostatnia neogotycka 1856).

2-P9183408.JPG


3=P9183409.JPG


4-P9183410.JPG


Zamkowych wnętrz jednak nie zwiedzaliśmy :( , zaglądnęliśmy tylko do palmiarni z 1843-1851 r. :o długości 92 m! Pospacerowaliśmy też po wspaniałym parku (a w zasadzie - po jego małym fragmencie) zwanym przez niektórych Ogrodem Europy.

5-P9183415.JPG


6-P9183413.JPG


Z oddali podziwialiśmy jedną z parkowych budowli, dość osobliwą jak na to miejsce... Minaret, ponoć najwyższy na świecie w krajach niemuzułmańskich (62 m - wejście na górę po 302 schodach) powstał w latach 1797-1802 wyłącznie jako dekoracja parku, żadnego meczetu nigdy tu nie było.

7-P9183417.JPG


Z zamkowego kompleksu wyszliśmy przez bramę w zabudowaniach gospodarczych - tuż obok było wejście do akwarium Malawi (innym razem!) mieszczące się w dawnych stajniach. I ruszyliśmy dalej, szukać kolejnych atrakcji na szlakach wina :D
Ostatnio edytowano 01.04.2020 11:24 przez dangol, łącznie edytowano 4 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 10.05.2009 16:43

W przewodniku trafiliśmy na kilka fotek piwniczek ozdobionych z zewnątrz malunkami w ludowe kwiaciaste wzorki :) .
Na interesujących nas zdjęciach niestety :? nie było opisów, gdzież te piwniczki są. Oszukanie tych "skarbów" wśród ogromnej ilości piwniczek na rozległym terenie Południowych Moraw było wyzwaniem nie do odrzucenia! Przewodnik nabyliśmy tuż przed spontaniczną decyzją o wyjeździe w winne morawskie rejony, z oczywistych względów :roll: zbyt dokładnie nie był przeglądnięty. Wskazówek szukaliśmy już w czasie podróży :) , czytając treść dość pobieżnie... W zasadzie więc nie byliśmy do końca pewni, czy odszukamy te miejsca, które na zdjęciach zrobiły na nas największe wrażenie. Jest jednak takie stare powiedzonko: głupi ma szczęście :lol:. No i okazało się, że coś w tym przysłowiu jest :wink:

Petrov - winiarską wieś na skraju Białych Karpat - postanowiliśmy odwiedzić dlatego, że z opisu w przewodniku wynikało, iż :idea: jest tam duże skupisko bardzo wiekowych piwniczek. A przy okazji okazało się, że to tu jest jeden z poszukiwanych malowanych obiektów :D . Kiedy jadąc od Hodonina, tuż przed przejazdem kolejowym w Petrovie, zobaczyliśmy z boku malowaną kapliczkę znaną z jednej z przewodnikowych fotek -wiedzieliśmy że jesteśmy na dobrym tropie :D :D :D .

Kapliczka Matki Boskiej Bolesnej (zbudowana na przełomie XVIII i XIX w.) ozdobiona jest ludowymi ornamentami charakterystycznymi dla tego regionu.

1-DSC00046.JPG


Tuż przy kapliczce znajduje się parking i restauracja, a do skupiska piwniczek jest całkiem niedaleko :D .

2-P9183420.JPG


Pagórek z piwniczkami to jakby mała samodzielna wioska - są dwa wiejskie place i trzy uliczki z zabudowaniami po obu stronach.

Piwniczki w Petrovie mają inną nazwę, niż w pozostałych miejscach na Morawach, a ich wygląd zewnętrzny też znacznie różni się od typowych, domkowych vinnych sklepów. Tutaj piwniczki to Plže, to znaczy ... :o dżdżownice. Skąd taka nazwa? Hm... Być może od tego, że przy budowie licznych piwniczek tak wydrążono ziemię wzgórza, że korytarze przypominają "działalność" dżdżownic?
Tutejsze piwniczki (jest ich 78! ) znane były już w XV w., część zachowanych do dziś pochodzi z XVI w. (najstarsze oznaczone numerami 38, 41 ,43, 48), chociaż większość to wiek XVIII ( stąd ich barokowe zaokrąglone wejścia). Piwniczki często ozdobione są kolorowymi motywami ludowymi .Zewnętrzne ściany pokryte są białym tynkiem i wapnem, na dole przedniej ściany piwniczek (nie tylko w Petrovie, ale i w całym morawskim regionie Slovácko) znajduje się pomalowany na niebiesko szeroki pas. Jeśli pojawiał się pas czerwony to znaczyło, że właściciel piwnicy miał nie tylko wyśmienite wino, ale i córkę na wydaniu (przykład takiej piwniczki będzie na którymś ze zdjęć na naszym następnym przystanku winiarskiej wycieczki).

3-DSC00047.JPG


4-P9183425.JPG


Dawniej Plže wykorzystywano nie tylko do składowania gotowego wina (sama produkcja raczej rzadko ma miejsce w tych piwniczkach), jak również ziemniaków i zboża, ponadto jako schronienie dla mieszkańców w czasie najazdu na wioskę. Piwniczki zostały w 1983 r. objęte ochroną jako zabytki ludowej architektury. Nie jest to jednak martwy skansen, w niektórych piwniczkach wytwarza się wino :P , a innych - co dla nas było istotne :wink: - nawet w godzinach odległych od wieczora można było przysiąść na degustację :D. Chociaż trzeba przyznać, że tylko niektóre :( z piwniczek stały przed nami otworem... Z tych czynnych, wybraliśmy piwniczkę nr 49.

5-DSC00048.JPG


Piwnice wydrążone są w miękkiej piaszczysto-gliniastej glebie porośniętej trawą, są więc wzmocnione kamiennymi ścianami i sklepieniami. Dzięki warstwie gliny nad sklepieniami , w piwniczkach jest mikroklimat dobrze wpływający na jakość składowanego w nich wina. Plže zazwyczaj mają szerokość około 3 - 4 metrów, a ich długość nie przekracza 15 metrów. Największa piwniczka (długość 30 m, szerokość 5,5 m, wysokość 3 m) jest oznaczona numerem 35 - dawniej należała do właścicieli majątku z pobliskiej miejscowości Strážnice.

Zaraz przy wejściu do piwniczki jest pomieszczenie dla gości, żeby im się przyjemnie degustowało :) . My oczywiście delektowaliśmy się głównie burczakiem :D . Z tyłu piwniczki przechowuje się wino, mogliśmy sobie tam zaglądnąć i pogadać z winiarzami 8) .

6-DSC00050.JPG


7-DSC00049.JPG


8-P9183427.JPG


W Petrovie poza winem wytwarza się także śliwowicę - bo w rejonie piwniczek rośnie sporo drzewek obfitujących w owoce odpowiednie do takiego przetwórstwa :) . Chociaż nie nie jestem miłośniczką aż tak mocnych trunków, to morawska śliwowica mnie urzekła, zwłaszcza jako dodatek do herbaty :D . Ach, ten zapach śliweczek roznoszący się potem po całym mieszkaniu... A na miejscu podawano trunek w urokliwych kieliszeczkach wielkości naparstka, ozdobionych pięknym malunkiem w dorodne śliwki.

We wsi można też odszukać siarkowe źródło, w jego pobliżu zbudowano małe uzdrowisko ( geotermalne wody w celach leczniczych wykorzystywane już pod koniec XVI w.). Jednak jakoś :? nie wpadliśmy wówczas na to, żeby skorzystać z siarkowych dobrodziejstw...
Ostatnio edytowano 01.04.2020 11:38 przez dangol, łącznie edytowano 4 razy
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 11.05.2009 21:53

Ponieważ czas już był wielki, żeby znaleźć jakieś miejsce na nocleg, wybór padł na wioskę (oczywiście winiarską :D ) położoną jeszcze bardziej na wschód :arrow: Blatnice pod Svatým Antonínkem. W zasadzie to spodobała nam się nazwa wioski :) . Wcale nie liczyliśmy na to, że tam właśnie trafimy na kolejne "cenne" piwniczki z przewodnikowych zdjęć... A już szczytem spełnienia marzeń był fakt znalezienia spanka przy piwniczkowej uliczce 8) . Taką okazały się Staré hory - uliczka położona na stoku nasłonecznionego wzgórza, na którym uprawia się winorośle, a z nich najlepsze miejscowe wino :P .

Winorośle uprawiane są we wsi już od XIV wieku, w tamtych czasach tutejsze wino dowożono nawet do Pragi. W XVII w. mieszkał tutaj przez pewien czas i prowadził własną winną piwniczkę nie byle kto, bo sam [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_%C3%81mos_Komensk%C3%BD] Jan Amos Komenský [/img], który oprócz zasług dla czeskiego narodu w wielu dziedzinach, przyczynił się też do propagowania winiarstwa. Postać Komenskiego wplotła się nie raz w moje wycieczki po czeskiej kranie, w tym roku w kwietniu też była ku temu okazja, do czego być może wrócę (?) po zakończeniu południowo-morawskich wspominek.
W rejonie Blatnic uprawia się tu następujące odmiany: białe - Müller Thurgau, Veltlínské zelené, Rýnský ryzlink, Vlašský ryzlink, Chardonnay, Muškát moravský, Rulandské bílé, Rulandské šedé, Sauvignon, Děvín, Aureliusz i czerwone: Svatovavřinecké, Zweigeltrebe, Cabernet Moravia, Cabernet Sauvignon, Frankovka, Portugal modrý i André (to ostatnie bardzo nam smakowało :P ). Z połączenia trzech białych odmian (Rulandské bílé, Ryzlink rýnský i Sylvánské zelené) wywodzi się Blatnický Roháč - wino, które uzyskało liczne wyróżnienia na międzynarodowych wystawach win.

Oczywiście tu również jest okazja na spijanie burczaka :D , tyle że my trafiliśmy na jego pierwsze tamtegoroczne porcje... Ze względu na ostrzejszy klimat Białych Karpat, winne grona ciut później tu dojrzewają niż w okolicach Znojmo, "wylew" burczaka przesuwa się więc w czasie o jakieś 2 lub nawet 3 tygodnie.

1-P9183439.JPG


Vinné sklepy w Blatnice często zwane są (zgodnie z ich wyglądem) nazwę búdy. W uliczce jest ich około 30, pochodzą z XVI-XVIII w. W roku 1995 uznane zostały za rezerwat wiejskiej architektury ludowej "Pod Starýma Horama". Oto kilka zdjęć z piwnicznej uliczki ( w tym budy z czerwonym pasem u dołu, o którego znaczeniu wspominałam przy okazji opisywania piwniczek w Petrovie):

2-P9183430.JPG


3-DSC00053.JPG


4-P9183437.JPG


5-P9183438.JPG


6-P9183435.JPG
Ostatnio edytowano 01.04.2020 11:51 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czechy - Česko

cron
Za miedzą: Žacléř - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone