Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nie tylko dla... żółtodziobów

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 11.02.2009 10:05

Kończ.
A potem cichaczem dopisuj, dopisuj, dopisuj....
SVIBANJ
Croentuzjasta
Posty: 374
Dołączył(a): 31.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) SVIBANJ » 13.02.2009 10:02

Tymona napisał(a):A więc: na barykadyyyyyy


Tymona , walka w partyzantce,czy w konspiracjhi tez może być skuteczna, ale mam nadzieje,że nie zeszłaś do podziemia :D :D :?:
Czekam niecierpliwie na PRZEDOSTATNI :D odcinek
agniecha0103
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 555
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agniecha0103 » 13.02.2009 15:12

W zeszłym roku takze byliśmy z rodzinką na Istrii, w miejscowości Icici. Wybraliśmy Istrię min. ze wzgledu na to, że to jest w miarę blisko,ale powiem szczerze, że czuję pewien niedosyt, bo jednak to nie to co Dalmacja.Najgorsze są te betonowe plaże i morze ma całkiem inny kolor... ale wystarczyło pojechać trochę dalej i w Moscienickiej Dradze znalezliśmy ten cudowny lazur wody. Pozdrawiam - Aga.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 13.02.2009 16:42

mirek111 napisał(a): myślałem, że uda mi się czytać bez ujawniania.
Myliłem się.
Nie dało się. :)
Muszę sie zapisać do grona czytelników.
Wszak relacja jest świetna.

Mirku - bardzo się cieszę, że Ci się nie udało :wink: (choć przyznam, że po cichu wiedziałam,że tutaj zaglądasz.) Tym weksza mam frajdę, że )oficjalnie) mogę Cię przywitać :D :D : :D


Adam,K napisał(a):O Jożiny z bażin. :lol: :lol: :lol:
Adamie ten Jożin w środku to nie był szczęśliwy, że uwieczniłam go na zdjęciu. :D Mam nadzieję, że teraz nie rozpozna się na zdjeciu i nie odnajdzie mnie po to, żeby dokończyć to co chciał zacząć :wink: :D



agniecha0103 napisał(a):W zeszłym roku takze byliśmy z rodzinką na Istrii, w miejscowości Icici. Wybraliśmy Istrię min. ze wzgledu na to, że to jest w miarę blisko,ale powiem szczerze, że czuję pewien niedosyt, bo jednak to nie to co Dalmacja.Najgorsze są te betonowe plaże i morze ma całkiem inny kolor... ale wystarczyło pojechać trochę dalej i w Moscienickiej Dradze znalezliśmy ten cudowny lazur wody. Pozdrawiam - Aga.

Witaj Agnieszko - my też czuliśmy podobny niedosyt (chociaz Istria mi się podobała) dlatego w następnym roku była Dalmacja :D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 13.02.2009 17:03

Atojko, Svibanju i JacYamacho - i co ja biedny żuczek mam zrobić mając takich skutecznych czytelników Obrazek no nic - tylko muszę ponaciągać i wydłużyć i z jednego zrobic dwa (ale uprzedzam - będzie jeszcze bardziej o niczym Obrazek)



I mamy tak wszystko rzucić?

... i tak czas spędzaliśmy na błogim, błotnym lenistwie ...i pewnie byśmy tak dłużej zalegali w tym chorwackim błotku zażywając kąpieli wszelakich - w kolejności błoto, jadran, słońce, błoto, jadran słońce - gdyby nie przyszło opamiętanie 8O!!! Skoro jechaliśmy tu 1400 km, to nie tylko po to, by taplać się w błotku - co to -to nie !!! (chociaż muszę przyznać, że jest to dość nietypowe i miłe zajęcie.) Podjęliśmy męską decyzję - zwiedzanie czas zacząć. Początkowo my - jak ten rozleniwiony hipopotam, który poproszony przez synka o naprawę rowerka, zdziwiony zapytuje: ale jak to, mamy tak n a g l e wszystko rzucić???

I trzeba było rzucić...

Pojechaliśmy zobaczyć stolicę wyspy - miasto Krk.

Obrazek


I jeżeli ktoś z Was spodziewa się teraz, że napiszę coś konstruktywnego, coś konkretnego, coś rzeczowego o tym, co w miasteczku warto zobaczyć, zwiedzić, obejrzeć, to niestety zawiedzie się. Ale na szczęście większość z Was wie, że moją rzeczowość już dawno ogarnął kryzys :wink: w związku z czym i praktycznego pożytku z mojej pisaniny nie ma :D


A sprawcami owego relacyjnego kryzysu były oczywiście nasze maluchy, które ówcześnie miały gdzieś krajoznawcze aspiracje rodziców, a do wieloletniej pracy ludzkości na rzecz rozwoju kultury i cywilizacji, odnosiły się z całkowitą ignorancją, brakiem szacunku i zrozumienia. I zamiast zainteresować się murami obronnymi, wieżą strażniczą, trójnawową bazyliką z XII stulecia, pozostałościami po zamku frankopanów, czy kościołem św.Kwiryna z przełomu X i XI( który obecnie przekształcony jest w galerię, której też warto się przyjrzeć), to nasze pociechy zadecydowały, że główny urok Krku tkwi w:

a) jakiś murkach czy słupkach, na które można się wdrapać;

Obrazek


b) mrówkach, które postanowiły przeciąć szlak naszej wędrówki i koniecznie trzeba zlokalizować miejsce, do którego owe owady podążają;

c) studzienkach kanalizacyjnych, do których obowiązkowo trzeba zajrzeć, bo pływa tam coś brudnego i czarnego (uf, dobrze, że nie wpadły na pomysł, że należy sprawdzić jak smakuje :wink: )

d) straganach, które przecież oferują rzeczy nadzwyczaj piękne, wysmakowane, gustowne i wartościowe :wink:

Obrazek


A my mając do wyboru - albo spiąć się i mimo wszystko zwiedzać tak, jak na turystę przystało, albo poddać się biegowi wydarzeń, o których jednak decydują dzieciaki - wybraliśmy tę drugą opcję :D kątem oka spoglądając na uroki krckiej starówki:

O, tu właśnie kątem oka spoglądam :- nie wiem na kogo/co bardziej :wink: :D

Obrazek

Krk to przede wszystkim miasteczko portowe, tak więc nie mogło zabraknąć spaceru po nabrzeżu:

Obrazek


Obrazek



Krk to także miasteczko usiane licznymi knajpkami. I właśnie kiedy w jednej z nich jedliśmy obiad, maluchy wypatrzyły, że na nabrzeże przyleciały gołębie. I tu u naszych dzieci zadziałał tzw. odruch Pawłowa :wink: Skojarzenie proste: jak są gołębie to się je karmi chlebkiem, a jak się akurat siedzi w restauracji i pod ręką jest kruh, to trzeba go szybko pochwycić i jeszcze szybciej wybiec, żeby ptaszki nakarmić (bo takie godne biedulki :wink: ) i tu rozegrała się scenka sytuacyjna - najpierw z restauracji lotem błyskawicy wyleciały dzieciaki (uf, całe szczęście, że oboje w tym samym kierunku :wink: ), za nimi wolniejsza błyskawica (czyli ja), a za mną zdziwiony i ospały kelner, który nie zauważył, że mąż został na posterunku (a został, bo nie do końca wiedział, co się działo :wink: :D ) No więc we czwórkę lecimy do gołębi (jedynie kelner nie za bardzo był świadomy za czym goni :wink: chyba myślał, że kasa i napiwek za obiad mu ucieka :wink: ), no więc biegniemy.... a tu nowa niespodzianka, bo okazało, że te chorwackie gołąbki to nie wiedzą, o co chodzi i - w przeciwieństwie do poznańskich ptaszków - nie znają tej zabawy"w karmienie" :wink: :D . I co te nasze dzieciaki do nich podlecą, to one w popłochu uciekają. Na szczęście Maja i Tymek po kilku nieudanych próbach w końcu zauważyli jakąś nieprawidłowość w procesie karmienia gołębi :wink: dzięki czemu stanęli w miejscu. A jak stanęli , to mogłam w końcu ich złapać. A jak ich złapałam, to pan kelner do nas dołączył, i zaczął tłumaczyć, że za obiad to jednak się płaci. W wyniku tego, nie wiedziałam, komu pierwszemu mam tłumaczyć "o co chodzi" - czy dzieciakom, żeby już przestały dalej podążać za uciekającymi gołębiami, czy panu kelnerowi, który nie tylko nie zauważył, że nasz obiad jest niedokończony, ale także, że mąż pozostał na posterunku. Ale przecież nie ma sytuacji nierozwiązywalnych, tak więc i ta skończyła się dla wszystkich sukcesem. No, może nie dla wszystkich, bo gołębi nie udało sie nakarmić.

A oto nasz powrót do restauracji po nieudanej akcji "gołąb" (w Mai ręku resztki kruha0:

Obrazek


ciąg dalszy na pewno nastąpi....




Wnioski żółtodziba
1. Chorwackie gołębie nie znają zabawy "w karmienie", w związku z czym są bardziej płochliwe, a co za tym idzie - bardziej mizerne (bo głodne) niż ich polscy koledzy.
Ostatnio edytowano 20.02.2009 17:19 przez Tymona, łącznie edytowano 5 razy
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 13.02.2009 22:58

Tymona napisał(a):[
ciąg dalszy na pewno nastąpi....


Na ciąg dalszy czekam ... na pewno :D :D

PS Madziu,a kto się bardziej zmęczył tym bieganiem: Ty,kelner czy gołębie ... :D :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 13.02.2009 23:57

Tymona napisał(a): Wnioski żółtodziba
1. Chorwackie gołębie nie znają zabawy "w karmienie", w związku z czym są bardziej płochliwe, a co za tym idzie - bardziej mizerne (bo głodne) niż ich polscy koledzy.


O jednej gołębicy śpiewa Mirosław Skoro :lol:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 15.02.2009 19:47

wojan napisał(a):PS Madziu,a kto się bardziej zmęczył tym bieganiem: Ty,kelner czy gołębie ... :D :D


Wojanku - nie mam pojęcia, wiem natomiast - kto się w ogóle nie zmęczył :D :D :D

ps. Avatarek jak zwykle suuuper :D :D


Janusz Bajcer napisał(a):O jednej gołębicy śpiewa Mirosław Skoro :lol:


Oj, ta gołębica to jakaś nieszczęśliwa :wink: :D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 15.02.2009 23:21

Tymona napisał(a):ps. Avatarek jak zwykle suuuper :D :D


Od czasu jak się dowiedziałem,że jesteś fanką moich kocich avatarków inaczej być nie może :D :D :papa:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 16.02.2009 20:20

wojan napisał(a):
Tymona napisał(a):ps. Avatarek jak zwykle suuuper :D :D


Od czasu jak się dowiedziałem,że jesteś fanką moich kocich avatarków inaczej być nie może :D :D :papa:

I teraz mam problem - bo do tej pory moim ulubionym Twoim awatarkiem był rudzielec, który najpierw figurował jako Wojan, a potem to samo kocię pojawiło się na ekranie komputera (taka "baba w babie"); a teraz pojawiała się mocna konkurencja:D

ps. A tak po cichu to dziękuję, że tu zaglądasz, zawsze lepiej się pisze, jak się wie dla kogo :D :D :D

pozdrawiam
:papa:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 16.02.2009 20:33

Tymona napisał(a):[ps. A tak po cichu to dziękuję, że tu zaglądasz, zawsze lepiej się pisze, jak się wie dla kogo :D :D :D

pozdrawiam
:papa:


Zaglądam zawsze tam gdzie jest fajnie i przyjemnie :D - :D tam gdzie niefajnie i nieprzyjemnie staram się nie zaglądać ... :D
:papa:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 17.02.2009 12:30

Tymonko zagubiłam sie gdzieś na początku relacji i tylko tak przelotnie ją muskałam co jakiś czas, ale powiedziałm sobie dzisiaj -wystarczy :!: Czytamy od początku :!:
No i odnalazłam się tutaj :lol:
Pięknie, pięknie :!:
Po pierwsze i najważniejsze, to dzidziole mega słodziaki, nie mogę się napatrzeć jak spacerują razem trzymając się za łapki :hearts: .
Te trufle mnie nurtują :roll: , nigdy nie jadłam, a wiem, że są koszmarnie drogie i ciekawe czy warte swojej ceny :?:
No i spodobało mi się taplanie w błotku :D .
W ogóle jest tu u Ciebie bardzo przytulnie i nie chce się wychodzić...

P.S.
Wojan ja też uwielbiałam rudzielca :hearts:

:papa:
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 17.02.2009 15:27

Fajna relacja.
Zwiedzanie Krk śladem dzieciaczków też ciekawie wygląda. :D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 17.02.2009 15:52

marsylia napisał(a):P.S.
Wojan ja też uwielbiałam rudzielca :hearts:

:papa:


OK dziewczyny - przyjdzie czas i na rudzielca ... poczekajcie do marca :D :D
Pozdravki.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 17.02.2009 16:28

marsylia napisał(a):Tymonko zagubiłam sie gdzieś na początku relacji i tylko tak przelotnie ją muskałam co jakiś czas, ale powiedziałam sobie dzisiaj -wystarczy :!: Czytamy od początku :!:
No i odnalazłam się tutaj :lol:

Marsylko miło Cię znowu widzieć - ja tam się bardzo cieszę, że odnalazłaś się w czasoprzestrzeni :D :D :D


Kevlar napisał(a):Fajna relacja.
Zwiedzanie Krk śladem dzieciaczków też ciekawie wygląda. :D
Kevlarze no własnie jak zaczynałam tę relację, to nie do końca zdawałam sobie sprawę, że tak mi wyjdzie :D ale się cieszę, że mimo to jest zjadliwa :D :D :D



wojan napisał(a):
marsylia napisał(a):P.S.
Wojan ja też uwielbiałam rudzielca :hearts:


OK dziewczyny - przyjdzie czas i na rudzielca ... poczekajcie do marca :D :D
Pozdravki.


No to teraz Wojanku wzięłyśmy Cię w dwa ognie :D :D :D


wojan napisał(a):Zaglądam zawsze tam gdzie jest fajnie i przyjemnie :D - :D tam gdzie niefajnie i nieprzyjemnie staram się nie zaglądać ... :D

...i ja tam Cię rozumiem :D :D :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Nie tylko dla... żółtodziobów - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone