napisał(a) dangol » 10.11.2008 18:32
Już wczoraj zapadło postanowienie

o drobnej modyfikacji planów. Korzystając ze sprzyjających wiatrów, rezygnujemy (na razie

) z Dugiego Otoku i płyniemy dziś aż na Lošinj. Dzień będzie baa..aardzo morski, bo trochę mil przed nami, ale dziś każdemu pasuje takie rozwiązanie

.
A na pokładzie prawdziwa sielanka

. Nie dość że kocyk faktycznie może sobie leżeć w kajucie, to chwilami nawet ja ściągam bluzę dresową i smażę się w bluzeczce na ramiączkach

. Jak się później okaże, to jedna z niewielu takich chwil na tym rejsie, bo nawet jak słońce świeci przyzwoicie

, to przy tych wiatrach wydaje się zdecydowanie zimniej, niż jest w rzeczywistości - tę ewidentną prawdę wskazuje termometr

. Ale niech sobie wieje, możemy żeglować nawet w kurtkach! Najważniejsze, że woda cały czas odpowiednio ciepła

, zanurzanie w szmaragdach jest więc dzisiaj nieodwołalne

. A póki co płyniemy sobie przy błękicie nieba i delektujemy się widokiem na połyskujące srebrzyście wody Jadranu. Dla takich momentów jak ten,

warto zrezygnować z bardziej dla mnie frapujących wypraw lądowych. Może nawet pokocham

takie pływanie?
Gdzieś tam w oddali Veli Rat na końcu Dugiego Otoku - nasz cel na jeden z kolejnych dni
Coraz bliżej wyspa Ist - na tym rejsie jednak tylko mijana z oddali, ale może kiedyś tam dotrę? Kościółek na szczycie wyspy, dobrze widoczny z różnych punktów na morzu, bardzo mnie intryguje

:D
Ostatnio edytowano 14.02.2020 15:43 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz