plavac napisał(a):Przepraszam PAP-o , że odpowiem J.B. - nawet nie wiesz, jak mi smutno,że nie mogę
Chyba,że wracając skądśtam zobaczę,czy będziecie tam jeszcze o 24.00 ...
Lokal wynajęty do 4-5 nad ranem, ja siedzę do końca Pozdrawiam.
plavac napisał(a):Przepraszam PAP-o , że odpowiem J.B. - nawet nie wiesz, jak mi smutno,że nie mogę
Chyba,że wracając skądśtam zobaczę,czy będziecie tam jeszcze o 24.00 ...
PAP napisał(a):witki napisał(a):Nam włamali sie do seicento w Paryżu ... A dwa dni później policja nam scholowała samochód na parking ...
A kto to jeździ do Francji ... Wszak tam drożyzna i dziadostwo ... i jeszcze te śmierdzące sery jedzą i takie badziewiaste samochody produkują, co to się psują zaraz po wyjechaniu z salonu ...
PAP
PAP napisał(a):Aby jednak zobaczyć coś więcej i ominąć poranny ruch w centrum miasta, wypuszczamy się kawałek na wschód i 'wskakujemy' na coś w rodzaju obwodnicy prowadzącej po południowych obrzeżach. W bilansie, po pewnym czasie i tak docieramy do alei snajperów, tyle że w jej zachodniej części, ale po drodze przejeżdżamy przez tereny leżące już w Republice Srpskiej. Jadąc tamtędy spoglądamy na miasto w dole i zastanawiamy się, że tu gdzieś 'urzędowali' snajperzy ostrzeliwujący miasto ...
zawodowiec napisał(a):W traktorze zablokował się bieg i nie można go wycofać spod szopy. Właściciel musi odkręcić dużą śrubę żeby się dostać do skrzynki, ale nie ma klucza. Idę do skodzinki sprawdzić czy nie mam dużego francuza, ale widzę że został w Utrechcie razem z rowerem. Mam mniejszego, ale niestety jest za mały. Traktorzysta, niczym MacGyver, w końcu sobie radzi z odkręceniem za pomocą młotka i siekiery, jednak cały czas nie może odblokować biegu.
Nagle Azra głośno mówi że musimy już jechać bo nam się śpieszy. Niby ma rację, ale trochę mnie dziwi co tak z nienacka jej się przypomniało. Patrzy na mnie tak że widzę że ma jakiś swój powód. Żegnamy się, miejscowi bardzo nam dziękują. Szkoda mi ich, widać że nie żyje im się tu zbyt dostatnio i pewnie będą mieli kłopot z zastąpieniem swojego starego golfa.
W samochodzie Azra mi mówi że jak poszedłem po klucz to traktorzysta powiedział "w '93 był stąd lepszy widok na Sarajewo". Czetnik? - pytam. Azra kiwa głową. Rozumiem jak się mogła poczuć, przeżyła w końcu oblężenie. Zastanawia mnie ile czasu jeszcze upłynie zanim ta wojna wygaśnie ludziom w głowach. Z drugiej strony są przecież wspaniali i serdeczni, chociażby sami widzieliśmy że każdy tu bez zastanowienia zatrzyma się i poświęci swój czas, żeby pomóc potrzebującemu.
zawodowiec napisał(a):PAP, dzięki za komplementy, ale nie ma co porównywać takich rzeczy, nie piszemy dla rywalizacji tylko ku radości własnej i czytelników
intruzik napisał(a):... mam takie pytanie czy po górach otaczających Sarajevo można bezpiecznie się przemieszczać? chodzi mi o barbarzyńskie pozostałości po wojnie tj. miny! Może masz jakieś informacje na tem temat to będę bardzo wdzięczny ...
intruzik napisał(a):Z uwagi na to że chęć zwiedzenia Sarajeva chodzi za mną od dłuższego czasu, mam takie pytanie czy po górach otaczających Sarajevo można bezpiecznie się przemieszczać? chodzi mi o barbarzyńskie pozostałości po wojnie tj. miny!
PAP napisał(a):
.....Miejsce gdzie w 1991 pogrzebano ciała zastrzelonych znajduje się około kilometra od mauzoleum i łatwo tam dojeżdżamy. .... My jesteśmy tam we wrześniu, kiedy jest jeszcze ciepło i przyjemnie, ale myśli moje lecą do tego jesiennego dnia w 1991 roku, pewnie chłodnego, może pochmurnego, deszczowego, może już o zmroku, kiedy to dla zagnanych tu ludzi była to 'stacja końcowa' ich życia ...
PAP napisał(a):...opis naszej trasy, która w 35 dni i przez 7800 km wiodła przez Chorwację, Bośnie i Hercegowinę, Chorwację, Czarnogórę, Albanię, Macedonię, Kosowo, Czarnogórę, oraz Serbię...
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe