rafalpiasek napisał(a):
Mieszkałem w mieście Hvar, kilka domów dalej była polska baza nurkowa. Ulica to konkretnie Krizni Rat, przy takiej małej zatoczce, z pięknym widokiem na małą wysepkę i zatokę. Cudowne miejsce, polecam.
Rafał Piaskowski
To właśnie krakowska Nautica, która od zeszłego roku ma swoją bazę w St.Gradzie.
Co do wspominanych przez Was Jelsy i Milnej:
Jelsa jest w gruncie rzeczy najmniej ciekawym i najmniej urokliwym miasteczkiem na wyspie. Starówka jest tam niewielka, przeważa nowa zabudowa; jakoś brak tam tego "czegoś". Jedyną piękną i niepowtarzalną budowlą Jelsy jest kościół Sv. Ivana (przy Trgu sv. Ivana). A i lody na rivie, naprawdę pycha.
Milna to z kolei "produkt" ostatnich 25 lat i odpowiedź na zapotrzebowanie na apartamenty tuż przy plaży. Praktycznie tylko nowa zabudowa, cała masa barów itp to rzeczywiście nic ciekawego; trochę jak na Rivierze Makarskiej tylko gorzej, bo bardziej ubogo. Może się podobać ewentualnie miłośnikom wczasów nad Bałtykiem (podobne klimaty jak nad Pl morzem: fryty, lody itp). Prawdziwa Milna (podobnie jak pobliskie Zaraće) to tych kilka starych domów położonych wysoko na wzgórzach górujących nad nową drogą St.Grad - Hvar; ale stamtąd daleko do morza, tam nie ma apartamentów.
ROROG napisał(a): W Chorwacji byłem trzy razy, i myślę, że ważne jest miejce lecz klimat jaki wypracujesz z przyjaciółmi. Co do miejscowości to wszystkie podobne są do siebie, tylko jedne miej zatłoczone drugie bardziej, poza tym Hvar to tak mała wyspa, że w ciągu jednego dnia zdołasz obiechać wszystkie miejscowości i sama ocenisz różnice. Ja byłem na obieździe wyspy i zwiedziłem miejscowości: Zarace, Ivan Dolac, Sv. Nedjelja, Jagodna, pod kontem przyszłych wojaży, nie byłem w Zavali miałem już dosyć wąskich zjazdów. Po obieździe mogę poradzić to, że miescowoć docelowo powinieneś wybrać pod siebie nie sugerując się emocjonalnymi ocenami innych, dodam, że szwagier był w samym mieści Hvar i nie podobało mu się.
Życzę miłego pobytu.
Hvar to mała wyspa? można objechać w ciągu jednego dnia???
To słyszę po raz pierwszy, muszę przyznać. Ja mieszkam tu już drugi rok i jeszcze ciągle z mężem odkrywamy jakieś zakątki, w których nas nie było...
Gwarantuję, że jeśli ktoś naprawdę chce poznać wyspę, to dwa intensywne tygodnie mogą nie wystarczyć prawdziwemu "zajrzydziurze".
Zaraće, Ivan Dolac, Sv. Nedjelja, Jagodna to nie miejscowości tylko osady i w dodatku wszystkie położone po jednej stronie wyspy....
Oj, nie wiem, kto Ci ten objazd organizował, ale powiem od razu, że albo wyspy nie zna, albo się nie przyłożył do tego, by Ci ją pokazać; a szkoda...Fakt nie jest to miejsce dla każdego; poza snobistyczną i zatłoczoną (ale i piękną) stolicą wyspy nie ma się tu gdzie zabawić. Ale nie wszyscy przecież tego szukają. To miejce dla tych, którzy lubią sami odkrywać, łazikować, zaglądać w miejsca, o których nie można przeczytać w przewodnikach.
Tym właśnie wyspa odwdzięcza się niezapomnianymi wrażeniami.