VII. Wątek geograficzno -historyczny -turystyczny. (c.d.)
(opracowany na podstawie przewodników, folderów, Internetu i własnych spostrzeżeń)
6. SUKOSAN (z osiołkami w tle)
Z plaży Świętego Piotra, przy dobrej pogodzie i widoczności, na horyzoncie było widać zabudowania miasteczka Sukosan.
Natomiast późnym wieczorem z plaży - ok.23 trzykrotnie w czasie naszego pobytu
nad Sukosanem widać było organizowane na zakończenie imprez pokazy ogni sztucznych.
Jednym z zabytków w tym miasteczku jest kościół Sv.Kasijan (Św. Kasjana - XI w., odnowiony w 1673r.) zachowały się w nim fragmenty zdobień z XI-wieku. Natomiast na wysepce w porcie znajdują się ruiny letniego domu M. Valaresso, arcybiskupa Zadaru (1470 r.).
Jest też marina Dalmacja, i nie wiem która większa- czy w Sukosan , czy w Biogradzie?, bo przewodniki różnie je kwalifikują.
http://www.marinadalmacija.hr/homehr.htm
Miasteczko to było już opisywane na forum i polecane jako dobre miejsce na wakacje w Cro, szczególnie dla rodzin z małymi dziećmi, ze względu na charakter plaż (drobny żwirek, łagodne zejścia do morza i płytka woda przy brzegu) Oferuje ono na pobyt dużo kwater prywatnych i kilka przydomowych kampingów. Na oficjalnej stronie miasteczka można zapoznać się z ofertą:
http://www.sukosan.hr/privatni_smjestaj/
i zobaczyć plaże
http://www.sukosan.hr/index.php?option= ... 6&catid=10
Na forum polecany na pobyt jest kempong Oliva
http://www.camp-oliva.info/sukosan3.htm
Do Sukosanu pojechałem z żoną głównie w celu odbycia spaceru i zrobienia "piwnych" zakupów (podobnie jak i do innych wcześniej opisanych w tym wątku okolicznych miasteczek), jako że w Sveti Petar nie było gdzie spacerować po obiado -kolacji, natomiast mały sklepik oferował tylko Karlovacko, a ja chciałem popróbować różnych gatunków piwa, co jak widać było w wątku piwnym - udało się zrealizować.
I akurat w tym dniu trafiliśmy na organizowany w tym miasteczku coroczny festyn z muzyką, zawodami sprawnościowymi dla dzieci i młodzieży oraz wyścigami na osiołkach. (trka tovarov}
Jedną z konkurencji sprawnościowych był bieg z łyżką w ustach, na której do mety trzeba było donieść surowe jajko-startowało kilkoro dzieci, wszystkie biegły trochę za szybko i jajka spadały im z łyżek dużo przed celem, natomiast jeden chłopak przyjął bardzo dobrą metodę doniesienia jajeczka-zamiast biec, zastosował "marsz Korzeniowskiego", i kiedy wszystkie zawodniczki i zawodnicy zakończyli udział w konkurencji-on z jajkiem na łyżce, spokojnie, nie spiesząc się "domaszerował" do mety i wygrał.
Można powiedzieć, sprawdziło się powiedzenie - "spiesz się powoli" lub "wolniej idziesz, dalej zajdziesz"
(bo jak mówił pewien znany człowiek - "pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł")
Dla młodzieży była natomiast konkurencja biegu w workach, przy której aby wygrać, trzeba wykazać się dość dużą sprawnością "skokową"
Clou wieczoru był wyścig na osiołkach, najpierw następowała prezentacja zwierząt i zawodników, a startowały osiołki duże i małe, oślice i osły, zawodnicy różnej postury, chudzi-wysocy, grubi-mali.
Festyn był w godzinach wieczornych, zrobiłem kilka zdjęć, lecz jak widać na kilku załączonych - tym razem "paparazzi" się nie spisał, coś źle poustawiałem w aparacie i zdjęcia wyszły zamazane.
W czasie tej prezentacji część osiołków biegała i widać było, że posiadają chęć startowania w zawodach, natomiast jeden osioł myślał najwidoczniej o oślicy, co widać nawet na zamazanych, nieostrych zdjęciach.
Przez cały czas prezentacji paradował dumnie na oczach widzów dużych i małych, ze swoim "organem w gotowości", którym wzbudzał nie małą sensację (ludzie pstrykali zdjęcia czym się dało),.
a u jednej z oślic startujących w zawodach chyba wzbudził inną "ochotę" niż na bieg, bo stała "uparta jak osioł"; w jednym miejscu, czekając widocznie na amory, a nie na udział w wyścigu. Aby zrobiła choć dwa kroki, jeździec musiał ją do tego zmuszać "na popych" (robiła dwa kroki i czekała dalej)
Nie wiem jaki był finał tych zawodów-bo widząc "organ" tego osła, żona nie chciała abym popadł w kompleksy i zarządziła powrót na kemping.
Być może finał oślich amorów był taki jak w 2003 roku?
To zdjęcie i inne (lepszej jakości niż moje) z wyścigów na osiołkach w 2003 r. i w 2005 r. w Sukosanie można zobaczyć w galerii foto w załączonym linku:
http://www.sukosan.hr/index.php?option= ... 6&catid=13
Okazuje się, że wyścigi na osiołkach są bardzo popularne w Chorwacji, organizują też inne regiony
na wyspie Dugi Otok w Sali: http://www.dugiotok.hr/hrv/odredista/sali.asp
w Tribunj k/Vodic:
http://www.morsko-prase.hr/2006/index.p ... Itemid=163
można na nie trafić w Pakostane, jako jedną z imprez organizowanych latem dla turystów http://www.pakostane.hr/novosti.php
(choć w tym miasteczku w czasie mojego pobytu w lipcu 2005 r. na takie zawody nie trafiłem)
Natomiast w miasteczku Tisno na wyspie Murter w tym roku po raz pierwszy zorganizowano wyścigi na osiołkach w międzynarodowej obsadzie - uczestniczył zawodnik i osiołek nawet z dalekiej Brazylii.
(o dziwo, nie było reprezentacji Polski - a podobno "osłów" ci u nas dostatek)
Gospodarze nie dali szans przyjezdnym, wygrał te zawody jeździec i osiołek z Chorwacji.
W załączeniu informacja o zawodach w języku chorwackim:
"objavljeno 12.08.2006.
Prva međunarodna utrka magaraca u Tisnom
Pobjednici domaći tovar Omer i jahač Tome Olivari Rujo
Pred desetak tisuća gledatelja na prvoj međunarodnoj utrci tovara u Tisnom slavila je Hrvatska. Domaći tovar Omer i jahač Tome Olivari Rujo kroz finiš su prošli tek za dužinu magarca ispred drugoplasiranoga belgijskog džokeja Frederika Veldića i tri dužine ispred trećeplasiranog Australca Johna Hancka.
Na ovom internacionalnome magarećem spektaklu na tišnjanskoj Rudini nadmetale su se reprezentacije Hrvatske, Brazil je predstavljao jahač Felipe Zandella, stalno nastanjen u DrnišuNjemačke, Italije, Slovenije, BiH, Norveške, Australije, Mađarske, Brazila, Belgije, Češke i Islanda. Trke tovara u ovome mjestu na otoku Murteru održavaju se gotovo pola stoljeća, da bi zbog velikog interesa turista i iseljeništva ove godine iz lokalne turističke priredbe prerasle u pravi međunarodni spektakl.
Jahanje tovara nije olimpijska disciplina, a ne zna se ni ima li koja država prvenstvo u tom sportu. Zato su za zastave svojih država nastupali dugogodišnji turisti i djeca hrvatskih iseljenika, naravno, na tišnjanskim tovarima."
A jak profesorowie z Akademii Języka Chorwackiego przez przypadek tu wpadną, to może całość mam przetłumaczą?
C.D.N. (krótki wypad do Zadaru)