Jeszcze raz...
Pozdravljam te, noći, stara prijateljice
i ovaj krug ću proći neće stić' me kajanje
šta je ovo proljeće
spram nježnih godina
poziv njen me pokreće
čak i s dna isto izgleda
Pozdrawiam cię, nocy, stara przyjaciółko
I ten krąg przejdę, nie dosięgnie mnie żałość
Czymże jest ta wiosna
Wobec subtelnych lat
Porusza mnie jej wezwanie/zaproszenie
Bo nawet i z dna podobnie wygląda.
Może tu chodzi o to, że rozstali się na wiosnę, i ta wiosna w związku z tym jest beznadziejna, bleee, okropność!!! Ale poprzednie lata, błogie lata, lata spędzone z nią, były piękne. I ta jedna wiosna tego nie zniszczy. Wspomnienia nadal pozostaną piękne. A może jeszcze istnieje nadzieja powrotu? Nawet przebywając w dole, myśli o niej ciepło. Kiedy tak nocą wyrusza do niej w swojej wyobraźni, ONA go zaprasza... do siebie. A nie wiosna.
Oświećcie mnie, jak z tym jest, bo... jeszcze coś wymyślę.